Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Matce Bożej

Byłem niegdyś na skraju grani,
stróżem miedzy pod niebem tułaczym,
jakbym leciał ptakiem wędrownym
w rozpacz z rozpaczy.

Byłem niegdyś pyłem ulotnym,
polnym dzwonkiem śpiewanym przez drozdy,
w jarzębiny koralach czerwonych
krzyżem przydrożnym.

A Ty byłaś po tamtej stronie,
dłoń od dłoni oddalona milczeniem,
nikłym pączkiem w koronie drzewa,
pustynnym cieniem.

Teraz jesteś na odległość szeptu,
szmerem słonej łzy spod powieki,
mą przystanią w lawinie ciszy
na tafli rzeki.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Człowiek jest wzrokowcem, dlatego pierwsze pimo było pismem obrazkowym. Także np. Biblię dla ludzi prostych, nie umiejących czytać przedstawiano za pomocą obrazów, stąd taka mnogość malowideł sakralnych. Kiedy przyjdzie czas, że twoja mama odejdzie, spojrzysz czule na jej zdjęcie i ze czcią, łzawo ucałujesz... Kogo ucałujesz wtedy? Zdjęcie czy mamę swoją???

Kiedy drozd wykrzykuje, końcowa nutka przypomina dzwonienie, jakby maleńki dzwoneczek kołatał się u jego szyi. Tak mi kiedyś mówił wuj podczas wakacji na wsi, ale ja chyba drozda nie słyszałem, tak tylko pamiętam... A może to coś niedorzecznego było, może mi się zdawało, cos ulotnego.. I tak mi się wspomniało rzewnie, wakacyjnie, letnio i ciepło...
Wyrzucenie tego "A" i "mą" chwieje mi rytm, bo braknie sylaby, z 9-zgłosek robi się 8, a ja, jak wiesz, czuły jestem na takie arytmie. Sercowych też nie lubię... No i co ja na to poradzę? Proszę cię, niech już tak zostanie. Adresatka już się do tego chyba przyzwyczaiła, bo to tak już cztery lata czyta...

Stasi, Michałowi i Ewie dziękuję i pozdrawiam miło
Eugena De także...
Piast
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dlaczego na przekór? Pomysł znakomity wykonanie słabsze. Proponuję jeszcze popracować tzn we wszystkich strofach zachować kanon 9 -10 - 9 - 5 lub inny ale stały. Można nadać formę wspomnień (można domniemywać, że peel zmienił wyznanie) lub forma dialogu prowadzonego w czasie teraźniejszym i zamnknąć klamrą np. deklaracji.

pozdrawiam Jacek
Opublikowano

Nie zmieniałem wyznania nigdy, ale od pewnego czasu czuję, bardziej niż kiedyś, jak za rękę mnie trzyma...
I za to Jej dziękuję...
Dzięki Jacek za słowo...
Piast

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Ogólnie wiersz podoba mi się, w każdym razie zatrzymuje na chwilę, a to już jest plus, coś mi jednak przeszkadza w dwóch miejscach:

...jakbym leciał ptakiem wędrownym

...polnym dzwonkiem śpiewanym przez drozdy...> a może zmienić na : polnym dzwonkiem budzonym przez drozdy

Pozdrawiam ciepło

Opublikowano

Beenie M napisała
...jakbym leciał ptakiem wędrownym

...polnym dzwonkiem śpiewanym przez drozdy...> a może zmienić na : polnym dzwonkiem budzonym przez drozdy

Pozdrawiam ciepło >>>

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

...ptakiem wędrownym - znikąd do nikąd, z miejsca na miejsce, od bezcelu do bezcelu, od rozpaczy do rozpaczy, albo w rozpacz z rozpaczy - przynajmniej tak to się wydaje dla obserwatora; przyleciał nie wiadomo skąd i poleciał nie wiadomo dokąd... Ptak jak wiatr...

A z tym polnym dzwonkiem budzonym - to też dobry pomysł, lecz mówisz tu o innym dzwonku, chyba o kwiatku...
Ja mówię o dzwonku, który jest tak słaby, że jakby go nie było, bo drozd ten dźwięk czasem wyśpiewa lub nie. Jak ten pył, jak szmer łzy pod powieką...

ONA czyta go już cztery lata i pewnie wie, o co chodzi... więc niech już tak zostanie

Dziękuję Beenie za wizytę, Ciebie czytam bardzo miło i pozdrawiam Piast

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Kurczę, Bartosz, Nawet nie wiesz, jaki balsam wylałeś na moją duszę:
" że teraz mogę być jak ten liść
jak kamień w wodę porzucony ".

Beenie, ty zawsze ucieszysz...

Wielkie dzięki Pozdrawiam Piast
  • 2 miesiące temu...
  • 9 miesięcy temu...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Tyle tu poezji, że aż się boję zerknąć w następny wiersz, żeby nie rozczarować się.

Pokazałam go koleżance na życiowym zakręcie jako swoistą terapię i zobacz, co powiedziała:

"Tak - on pisze tak jak kocham: lirycznie, delikatnie a tyle mówi. Można pokochać każde słowo, które w tym wierszu stworzył. Po prostu to jest piękne!"

Pozdrawiam serdecznie

Zofia

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Bożena De-Tre Owszem, jednak osobiście nie jest moim celem zaistnieć, bo prawdę mówiąc żadnej w tym korzyści nie widzę. Człowiek znany, sławny podlega przeróżnym presjom otoczenia, dusi się pod natłokiem oczekiwań. O ile moja definicja wolności jest nieco przewrotna, o tyle zwyczajnie lubię sobie pozostawić przestrzeń; również w czasie. Chyba jedynie władza i bogactwo mogą dać pewne poczucie siły i niezależności, chociaż tutaj też - wolałbym zrezygnować z tego wszystkiego dla wieczności bycia młodym i możliwości kochania się z wieloma kobietami, równocześnie (choćby hasając po potoczkach i POLaSKAch z dyndającym złośliwcem). Chłopców też bym dokoptował ewentualnie.   Inteligencją - inteligencją; wiedza - wiedzą ale siła męskiego uderzenia i piękno kobiecej nagości chyba są jedynie tym co, istotnie, można nazwać cnotą.   Mówiąc kolokwialnie : "proszę mi nie pierdolić, że coś jest lepsze niż seks"   Pozdrawiam :)
    • Fajnie rozkminiona praca przy pisaniu wierszy. Wspomniały mi się dwa moje limeryki:   Rozpamiętujący wiersz   wspominał sobie wiersz pod Sorento tamtego lata mnie tu poczęto myśl o sławie wprost zżerała ale chyba dałem ciała wszystko przez ciebie ty głupia puento   Biedny rymowany wiersz   wiersz analizie poddał się w Tczewie młodej po studiach krytyczce Ewie rozbierała go powoli i do dzisiaj wciąż mu stoi przez rymy obraz jej twarzy w gniewie   Pozdrowionka.
    • Kanadyjczyk z Kordylierów rozgniótł damą deskę serów. Jak to góral rzekł: "Jesce damę ciutkę popiescę, żeby dojrzał bardziej ser ów.   Pozdrawiam
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • A dzisiaj mi się spodobało. Mniej było o kosmosie, który mnie przeraża ze względu na odległości, a więcej o Ziemi i to naszej polskiej. Pawlak i Kargul już w zaświatach, ale film z nimi obejrzę chętnie nawet 101-szy raz. Pozdro.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...