Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

stoję nad swoimi słowami
nad sobą
szukam przyczyn i skutków
równowagi

powiedziane znika
jak światło świecy
a ona zostaje
jak niewzruszenie
co narasta z płaczem

rozbijają skały
na kurz i pałace
chociaż są z niczego
pędzą bumerangiem
słowa

może ważyć
a nie wierzyć
tylko

(wersja wiejska)

pan jak coś palniesz panie rewiński
to jak moja nieboszczka
tylko do kufla się wypłakać

a słowa panie wiatr niesie
jak liście
nawet po ciemku

kogoś tam zawadzą
innego panie ucieszą
choć już ich nie ma
ale wracają panie
słowa

życie nauczyło miarkować
zanim uwierzę
i powiem panie

Opublikowano

a ja mam pomysła na te wracające słowa: "pędzą bumerancko" :)
tylko bym wyrzuciła "swoimi" z pierwszego wersu - bo drugi powtarza ten sens
oraz "jak swiatło świecy" - bo tak;)
i mam jeszcze pytanie: "a ona zostaje" - kto?

ładny wiersz
pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


no coś ty, a kto tu by cię przeganiał, jakim prawem, wszyscyśmy przeca z jednej gliny;)
nie uciekaj
pozdr
Ja popieram Kalinkę, z zastrzeżeniem, że baby są z naszych, męskich żeberek, mówił dobrodziej w niedzielę.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dz, kalinko, pomyślę, pomyślę, a "ona zostaje"-świeca zostaje, jak płomyk zgaśnie,
jak słowo, kiedy jego dżwięku już nie ma, albo jak dusza, choć życie uszło. (to trochę chińskawe, coś mi odbija na żółto). Pozdrawiam.
Opublikowano

juz tłumaczę - brakuje mu parę rzeczy. M. in. powtarza sie dwa razy "słowa", to jest takie podejrzane:
stoję nad swoimi słowami

to krztynke nieodkrywcze:
szukam przyczyn i skutków
równowagi

to znowuż trywialne:
powiedziane znika
jak światło świecy

a to takie se:
pędzą bumerangiem

Przynajmniej takie odnoszę wrażenie - a nuż się mylę:)
Stoję "nad słowami" a potem ( w domyśle) słowo "znika jak światło świecy". O.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Cóż, Stefanie, zastanawiam się na ile świadomie otarłeś się tu o Prawdę. To, co tu tworzysz, można oceniać (wysoko bądź nisko) nie tyle w kategoriach intelektualnych czy wyobrażeniowych, co wewnętrznych, emocjonalnych, (także uczuciowych). Niezależnie od moich ocen sądzę, że takie pisanie zmienia autora: perspektywę, postrzeganie, rozumienie i sposób odczuwania siebie i świata.

A Ty, dzie wuszko, to mnie wkurzyłaś! :;-) A po czym poznajesz klasę Z? Zdolności lingwistyczne, zgrabne ślizganie się po emocjach i sprawach z telenoweli rodem, znajomość zasad i perfekcja w stosowaniu ich - to jeszcze nie całkiem to. Znajomość świata, wyobraźnia, intuicja, zdolność sięgania w głąb, biegłość w posługiwaniu się symbolami – to czyni Mistrza (to nie o tobie, Stefan, sorry :-)))))

I pozdrawiam, oczywiście :-)
Fanaberka
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Cóż, Stefanie, zastanawiam się na ile świadomie otarłeś się tu o Prawdę. To, co tu tworzysz, można oceniać (wysoko bądź nisko) nie tyle w kategoriach intelektualnych czy wyobrażeniowych, co wewnętrznych, emocjonalnych, (także uczuciowych). Niezależnie od moich ocen sądzę, że takie pisanie zmienia autora: perspektywę, postrzeganie, rozumienie i sposób odczuwania siebie i świata.

A Ty, dzie wuszko, to mnie wkurzyłaś! :;-) A po czym poznajesz klasę Z? Zdolności lingwistyczne, zgrabne ślizganie się po emocjach i sprawach z telenoweli rodem, znajomość zasad i perfekcja w stosowaniu ich - to jeszcze nie całkiem to. Znajomość świata, wyobraźnia, intuicja, zdolność sięgania w głąb, biegłość w posługiwaniu się symbolami – to czyni Mistrza (to nie o tobie, Stefan, sorry :-)))))

I pozdrawiam, oczywiście :-)
Fanaberka


a skąd takie marsjańskie poglądy ??? Znajomośc świata ? To już z założenia niemożliwe. Wyobraźnia, no tak, Słowacki, intuicja - Bergson, lingwistyka - Białoszewski, emocje negatywne ? a zdolnośc sięgania w głąb - to trzeba byc górnikiem, biegłość w posługiwaniu się symbolami - a tego to sam nie kumam,heheheh
Opublikowano

Fanaberko.; dzie wuszka tak z nadmiaru skromności, bo kostycznie s o b i e wyznacza miejsce;
tylko s o b i e, na zasadzie: pilnuj szewcze kopyta; Ona tak ma i choć i mnie to
irytuje, to jednocześnie wzrusza /to dziewczyna z Zasadami, przez duże "Z"/;
przydałoby się spopularyzować taką postawę, bo wszyscy byśmy na tym zyskali; J.S.

Panie er! wariant wiejski jest pański, więc TO jest prawdziwe, a że lubię prawdziwki, biorę i się
cieszę, bo świetne! to ma swoistą, niepowtarzalną poetykę, rozpoznawalną - a to nieczę-
sta cecha piszących;
to co powyżej, nawet jeśli głęboko sensowne, to nie wiersz, to mniej lub bardziej
udane rezonowanie - filozofowanie, ale ja szukam tu artystycznej formy, którą pan
szczęśliwie dla siebie znalazł i zawarł w chakterystycznej części wiejskiej; tak trzymać!
J.S.

Opublikowano

Fanaberko.;

Nie sposób z tym polemizować, podważać; o przekraczaniu siebie, własnych ograniczeń pisali mądrzy tego świata, a zabawa w poezję stwarza niespotykaną nigdzie indziej możliwość oglądu
własnej świadomości, spierania się z nią, a w końcu i zmianę sposobu myślenia o sobie i świecie - słowa kreują tak nas samych mniej lub bardziej świadomie /w końcu: Na Początku Było Słowo/;
jednak poezja domaga się jeszcze artystycznej formy, i nie bez kozery Słowacki zauważył w jednym z listów, że "filozof, to poeta który zbankrutował"; jest istotnym "co", ale równie istotnym "jak" -
to gra kompromisów pomiędzy treścią a formą, a właściwie maksymalne zharmonizowanie tych
dwóch elementów, gdzie, niestety, o sztuce decyduje to "jak"; a więc element wartości z podstawowej triady greckiej, który określa się jako p i ę k n o; J.S.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Cóż, Stefanie, zastanawiam się na ile świadomie otarłeś się tu o Prawdę. To, co tu tworzysz, można oceniać (wysoko bądź nisko) nie tyle w kategoriach intelektualnych czy wyobrażeniowych, co wewnętrznych, emocjonalnych, (także uczuciowych). Niezależnie od moich ocen sądzę, że takie pisanie zmienia autora: perspektywę, postrzeganie, rozumienie i sposób odczuwania siebie i świata.

A Ty, dzie wuszko, to mnie wkurzyłaś! :;-) A po czym poznajesz klasę Z? Zdolności lingwistyczne, zgrabne ślizganie się po emocjach i sprawach z telenoweli rodem, znajomość zasad i perfekcja w stosowaniu ich - to jeszcze nie całkiem to. Znajomość świata, wyobraźnia, intuicja, zdolność sięgania w głąb, biegłość w posługiwaniu się symbolami – to czyni Mistrza (to nie o tobie, Stefan, sorry :-)))))

I pozdrawiam, oczywiście :-)
Fanaberka
Myślę, że dobrze rozszyfrowałeś moje eksperymentowanie z myślą i słowem, chciałem nadać większego znaczenia myśli , trudne to jest dla mnie, bo słowa "podnoszą głowę i robią raban"(włazi toto gdzieś do prozy). Dlatego "wersja wiejska" niżej (pewnie jako usprawiedliwienie).
Co do Dzie Wuszki, zgoda, powinna być odwazniejsza, "wierszożercy" bab nie jadają, tylko strofy, wszak.
Dzięki za opinię, daje mi dużo do przemyślenia. Pozdrawiam serdecznie. Stefan.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • liście spadały wolno jakby czas w parku się rozciągnął on siedział na ławce bliżej światła ona trochę dalej w półcieniu jej cień przeskakiwał między drzewami jego cień starał się go złapać ich słowa były tylko echem tak jakby park powtarzał je sam dotknęła cienia jego dłoni uśmiech który odwzajemnił był tylko blaskiem odbitym od mokrych liści wyszli z parku na zimną poświatę sklepowych witryn liście zostały za nimi jak stłumione wspomnienia rozmów których nikt już nie chciał kontynuować pozostawali obok siebie ale ich kroki należały do dwóch różnych światów ona poprawiała szalik on zerkał w ekran telefonu na skrzyżowaniu wybrali inne drogi ich cienie przecięły się na moment pod latarnią rozproszone w ciepłym świetle po czym każde ruszyło w swoją stronę i tylko przez sekundę wydawało się że jeszcze idą razem
    • zabrać w podróż niekończącą lotem tam gdzie sferycznie kule energii nitka po nitce jak babie lato, konstelacje połączeń   dziel mnie i szanuj niczego nie żałuj umarłem w tobie by żyć po kres   otoczyć w ramionach po kłębku dotoczyć nie wspomnień las w nim zatraciliśmy siebie na raz na dwa po trzy  fuzją uderzeń   przebacz i wskrześ na odchodne cześć bez zdrady bywa też źle   ukoić w harmonii przystanków bez pauz złowrogich pieśni bajka będzie długa wysoki dźwięk przenikliwy szum   wypadł trup ślady stóp prowadzą od morza    
    • @OmagamogaDzisiaj się czepiam. Wybacz. 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      j proszę. Sam mam problemy z ortografią a za czepialstwo ponownie przepraszam :-) 
    • @Tectosmith nie będę tu się nad tym rozwodził w internecie masz informacje oraz date reformy , cos mi się zdaje że jakoś z wojną razem . a pozatym prosto i jasno "tło" przez stulecia było tłómaczenie i ja tak to zachowam . i będę przypominał , celowe działanie nie jest ignorancją.  a jak pisze smsy to tez jest celowe dzialanie , po to zeby cos uswiadomic tym co sa zdolni to pojac .

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ty tez nie wygladasz najlepiej
    • @Migrena   ;))) oj Migrenko ! Dziękuję ale Tobie codziennie ktoś inny imponuje ;) chociaż wiadomo, mnie nikt  nie przebije ;))))   żartuję oczywiście :) 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...