Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ciepłej plaży piasek,
zatrzymał w czasie,
rysy twojego ciała – nikt,
nie przeszedł przez ciebie,
mimo tłumu , na plaży
Naszego Życia.
Pozostałaś nienaruszona,
między morzem pożądania a
wydmami samozaspokojenia-
wygrałaś z demonami,
oddając się Bogu i nic to,
że umarłaś dla ludzi -
nie boli to świętych.

Noe-Gd Gdańsk 7.03.2006/21.12/[email protected]

Opublikowano

Pociąg

Na peronie po tobie
pozostał tylko cień i
zmięty kawałek papieru
w koszu na śmieci -
nasz akt małżeństwa.
Chciałem przypaść do toru
posłuchać twojego głosu
w szynie,a może stukot kół,
z oddali przynósłby zmianę
twoich oczu i ust, gdy
krzykiem zrywałaś -
sens mojego życia.


Noe-Gd Gdańsk 8.03.2006/14.20/[email protected]

Opublikowano

Och! Jakie to Piekne! grafomanowi chrobochekowi dedykuję.

Nieustanny lukier z ich ust
przyprawia o mdłości,
a słowa ociekają wazeliną.
Przymilne szczebiotanie,
zachwyt nad byle czym,
skłania do wymiotów drukiem,
albo i papierem ,na którym
kreślą koślawe obrazy poezji.

Tygrysy gardzą stadem , orły
wysoko w górach zakładają domy
a wielcy wybierają samotnie-
wolą sprzeciw naturze czynić,
aniżeli przeciętniakom kadzić-
oczekując tego samego w zamian.
Lepszy wroga komentarz szczery,
niż przymilne klakiera achy i ochy.


Noe-Gd Gdańsk8.03.2006/18.07/[email protected]

Opublikowano

S-Klase Poesis

Tatrzańskie marzenia
opasały nasze dusze
nad strumieniem chata
na skórach nagie ciała.

Jedna idea myśli splata
- byle doczekać lata
niechaj w góry serca
dwa przybedą za dnia.

Nocą na skórach serca
dwa zamigocą duszą
zespoloną i wolną -
jednością choć serca dwa.


Noe-Gd Gdańsk 8.03.2006/18.31/[email protected]

Opublikowano

Słowa o miłości
wziąłem z sufitu
uwierzyłaś wiarą
czystą i zupełną.

łgałem

Nie wyznałem prawdy
doprawdy, nie wyznałem!
Nawet wtedy ,gdy konałaś
przywalona sufitem.

oniemiałem

na myśl - nie ma jej!
i nie będzie - a ja,
nie zdążyłem wyznać-
Pokochałem cie naprawdę!


Noe-Gd Gdańsk 8.03.2006/18.46/[email protected]

Opublikowano

Słowa o miłości
wziąłem z sufitu
uwierzyłaś wiarą
czystą i zupełną.

łgałem

Nie wyznałem prawdy
doprawdy, nie wyznałem!
Nawet wtedy ,gdy konałaś
przywalona sufitem.

oniemiałem

na myśl - nie ma jej!
i nie będzie - a ja,
nie zdążyłem wyznać-
Pokochałem cie naprawdę!


Noe-Gd Gdańsk 8.03.2006/18.46/[email protected]

Opublikowano

S-Klase Poesis 2

Tatrzańskie marzenia
opasały nasze dusze
nad strumieniem chata
na skórach nagie ciała.

Jedna idea myśli splata
- byle doczekać lata
niechaj w góry serca
dwa przybedą za dnia.

Nocą na posłaniu ty i ja
dwa ty i dwa ja
zespolone i wolne -
jaźnie rozpalone dwie


Noe-Gd Gdańsk 8.03.2006/18.31/[email protected]

08-03-06 18:57 romdar77

Opublikowano

S-Klase Poesis 2

Tatrzańskie marzenia
opasały nasze dusze
nad strumieniem chata
na skórach nagie ciała.

Jedna idea myśli splata
- byle doczekać lata
niechaj w góry serca
dwa przybedą za dnia.

Nocą na posłaniu ty i ja
dwa ty i dwa ja
zespolone i wolne -
jaźnie rozpalone dwie


Noe-Gd Gdańsk 8.03.2006/18.31/[email protected]

08-03-06 18:57 romdar77

Opublikowano

uważaj sobie drogi gdańszczaninie,
nie musisz wszędzie udowadniać jaki to jesteś elokwentny i mądry,
grafoman?zastanów się chłopcze kto umieszcza po 20 swoich utworów,
to raczej nie ja.
pozdro
p.s.nie licz że odpowiem ci równie
zabawnym w twoim zamyśle tekstem,
jak to co umieścileś przy moim wierszu.
masz kompleks mniejszości ale ja twoim lekarstwem nie jestem.
sorry że się taki urodziłeś

Opublikowano

ekierkę masz w głowie
i o trójkąty pytasz
w wirtualnym świecie
a przecież wyjść na
spacer możesz i znaleźć
ci radzę faceta tęgiego
co z lekka cię stuknie
w głowę ołówkiem i
ekierkę ci wybije
skutecznie a jesli
zajdzie ci w głowę
zboczenie kolejne
cyrklem podłubie
co trzeba naprawi.

Opublikowano

Lokomotiv

Ostatnim pociągiem
uciekałem przed tobą
z miasta pisarzy
Bieglaś za mną
do końca peronu
targając walizę z
interpunkcją i zaimkami
mogłaś oddać żebrakowi
dogoniłabyś mnie
Wierszem nie napisanym
walczyłbym do ostatniej
szufli węgla i śmierci
pod zamkniętym semaforem.


Noe-Gd Gdańsk 8.03.2006/20.13/[email protected]

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Bożena De-Tre Z szacunkiem schylam głowę :) Wszystkiego pięknego :)
    • @Migrena Mam „ wrażliwcom” co wiedzą jak smakuje kawa o poranku….niech płynie wszystko-:)od

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      życzę….
    • Piłaś siebie z jego ust jakby każde słowo było toastem. Był zachwycony – do pierwszego haustu. Potem już tylko pił. I pił. Nie rozróżniał roczników, nie czytał etykiet. Szukał ciężaru w ciele, nie w tym, co dojrzewało latami. A ty – dumna jak burgund w kryształowym kieliszku – stałaś się wodą w plastikowej szklance. Nie dlatego, że przestałaś błyszczeć. Lecz dlatego, że on patrzył tylko przez szkło.
    • @Annna2Bardzo dziękuję! Masz rację  - Człowiek poraniony w dzieciństwie, często nie może się odnaleźć w dorosłym życiu. 
    • Zacząłem od rekonesansu - począłem subtelnie zataczać wokół niej kręgi, przyglądając się jej z każdej strony, uważając, aby przypadkiem nie pokazać mojego zainteresowania. Uważałem wtedy naszą domniemaną bliskość za dosyć intymną, za delikatną i gotową do rozsypania się w drobne kawałki pod nieuważnymi, obcymi dłońmi, ponaglającymi ruchami nie cierpiącymi subtelności. Dopiero potem skojarzyłem te spacery z orbitowaniem, choć byłem raczej księżycem (a ona nie była słońcem!), bowiem o ile pozwalała mi na to okazja, moją twarz cały czas kierowałem ku niej, starając się łapać wszystkie refleksy, które mogły mi rzucać poroztrzaskiwane szyby, czy fragmenty gołej blachy. Nie zliczyłbym ile takich okrążeń zdołałem wykonać przed powrotem do domu, lecz pewny byłem wszystkich uzyskanych informacji - całkowicie pustej framugi po oknie na parterze, idealnego miejsca na wtargnięcie do środka, otoczonego z trzech stron samą fabryką, tworzącą w tym miejscu odrobinę prywatności, z dala od pustych przechodniów jak i wścibskich oczu lokatorów przyległych do niej bloków. Następny tydzień spędziłem na wyczekiwaniu - w drodze do szkoły nadal ją mijałem, tym razem bez tak wcześniej nierozłącznego ze mną wstydu, obnażyłem się już przed nią, byłem już w pełni winny dokonanej myślozbrodni, która już w sobotę miała stać się czynem. Siedząc w ławce starałem się zadowolić rudymi włosami koleżanki siedzącej dwa rzędy przede mną, nawet starałem się docenić jej urodę, to jak słońce wpadało jej we włosy, lecz zacząłem brzydzić się tym, jak starałem się zastąpić nasze uczucie takim substytutem, brzydziłem się moją młodzieńczą naiwnością, myślą, że będę mógł doznać tej samej przyjemności w ramionach byle dziewczyny, że próbuję sprowadzić namiętność bliskiego kontaktu z istotą tak skomplikowaną jak ona do czystej sensacji dotyku.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...