Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

zaskoczeni nie wiedzieli co robić. czekali
nie zdążyłem ich objąć. pomyślałem o schowku:
bezwartościowy; na nic już się nie przyda

szarozielony poduszkowiec z kolistymi
oknami dosięgał drugiego piętra. rósł
zasłaniał światło

wysypywali się jak szarańcza
uzbrojeni groźni milczący
wstępowali jak do siebie. segregowali

ludzkie kukły jak zużyte przedmioty
spychali. nikt nie protestował
nie błagał o litość

podłoga i sufit rozsuwały się
w gardziel zapadni. zanurzali się
jak w czasie nurkowania. nie wracali

utraciłem wzrok. nie mogłem otworzyć oczu
światło zaciskało powieki jak łupina ziarno
musiałem obudzić się jeszcze raz. dniało

Opublikowano

Tu - się nie lubi takich wierszy. ;)
Bardzo ładna pointa, trochę mniej w środku (myślę, że można znaleźć coś mniej wyeksploatowanego niż "ludzkie kukły" czy "gardziel zapadani").
Dawno nie czytałem na 'takie' tematy - sądziłem, że to problem 'zmarły' (jak widać, myliłem się)
pzdr. b

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



przepraszam, nie zaglądałem, nie pisałem, nie było mnie.
a co do wiersza? "taki" temat, to tylko projekcja sennego koszmaru. wiem,
narzuca się obóz zagłady. czy tego chciałem? we śnie - nie. w ostatnich dniach
przejeżdżałem przez Majdanek. pola zasypane śniegiem, ogrodzone drutem,
trochę baraków... to tylko (aż) historia, której nie wolno zapomnieć.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...