Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

jesteś sama

może mógłbym
może nie
ale chciałbym
chcieć nie zawsze móc

widzisz mała

twoje oczy
jeszcze ciepłe mym spojrzeniem
twoje serce
już skruszone mym ramieniem

jesteś sama
jestem z Tobą
pokruszony Twoim pięknem

Opublikowano

"twoje oczy
jeszcze ciepłe mym spojrzeniem
twoje serce
już skruszone mym ramieniem"

tragiczne. to nie jest dobra poezja.
do tego momentu było do zniesia. trza popracowac i nad myslą i warsztatem

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




oczywiscie ze trzeba. chce tylko dodac że ten "niewiersz" napisałem w wieku 15 lat, a teraz mam nieduzo wiecej.pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



bardzo prosze(oczywiscie moja definicja serca) dla mnie dobra poezja to taka,która porusza we mnie jakąs nie dorzeczną czastke mohje ja, czasami wzbudza wstyd, czasmi poprawia tok myslenia. Dobra poezja mozę byc jednym słowem, słowem danem chwili. czasmi myśle ze dobra poezja to niezgłebiona część samego mnie
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



nie musze bo sie zacznie jakas dyskusja o definicje. po co? zaznaczyłęm fragment. czyta się fatalnie, bo zalatuje tandetą, spojrzeniem/ramieniem (heh), patetyczny tekst - ogólnie.
i jak widać adewatny do wieku.

do autora:
czytaj wiersze, zwracaj uwage na konstruktywne uwagi i pisz dalej. jak na 15 lat to nieźle. tu ludzie mają po 19 a i tak nie napisaliby takiego początku

powodzenia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



nie musze bo sie zacznie jakas dyskusja o definicje. po co? zaznaczyłęm fragment. czyta się fatalnie, bo zalatuje tandetą, spojrzeniem/ramieniem (heh), patetyczny tekst - ogólnie.
i jak widać adewatny do wieku.

do autora:
czytaj wiersze, zwracaj uwage na konstruktywne uwagi i pisz dalej. jak na 15 lat to nieźle. tu ludzie mają po 19 a i tak nie napisaliby takiego początku

powodzenia



bardzo dziekuje.wiem ze jest kiepski chciałem ujrzeć przyczyne i ujrzałem dzieki
Opublikowano

Kurczę, jak na 15 lat to rzeczywiście nieźle. Tekst jest kiepski, to fakt, ale cos iskrzy. Omijac wszelkie "oczy, ciepła, serca, piekno, twoje" - to są frazesy, do tego nic nie wnoszące.
Dobra kombinacja z "jesteś sama - potem - widzisz mała".
Zatem - powodzenia.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...