Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

wcale się nie unoszę a guwno wiem że piszemy przez ó w ten sposób nie chciałem się odnieść dosłownie do tego stwierdzenia-to tak na marginesie.jeżeli przeczytałby wasze komentarze człowiek prosty to co by sobie pomyślał jeżeli z waszych ust padają stwierdzenia
że treść odnosząca się do poważnego moim zdaniem problemu(pomijając formę itd.)jest treścią banalną,czyżby nie było problemu ,dzieci i nie tylko nie ''zdychają''z głodu .
jeżeli to jest banalne to co jest na tym świecie niebanalne!!!
podkreślam jeszcze raz nie krytykuję i nie oceniam formy w jakiej ten utwór został napisany gdyż po prostu się na tym nie znam i wcale tego nie ukrywam ale zawsze staram się czytając czyjś utwór wychwycić myśl jaką autor chciał przekazać bo moim zdaniem od tego należy zacząć a większość was nawet nie próbuje odczytać intencji autora tylko od razu z grubej ''rury'' żeby tylko dokopać by móc przy okazji pokazać innym że się na czymś zna a tym samym stwierdzić że się jest ''autorytetem'' wśród tak zwanych krytyków.



pozdrawiam

Opublikowano

samobójca ma wybór człowiek zagłodzony nie,po za tym ludzie w większości w dzisiejszych czasach ''karmią''się nienawiścią nie potrzebna im do tego miłość a jeżeli ktoś próbuje popełnić samobujstwo z powodu niespełnionej miłości to jest to po prostu oznaką tchórzostwa ucieczką przed dalszym życiem a nie bohaterstwem i odwagą ale jak wcześniej wspomniałem ma wybór w przeciwieństwie do ludzi którzy naprawdę głodują i z tego powodu umierają im nie pozostawia się żadnego wyboru.chęć odebrania sobie życia jest problemem tylko i wyłącznie samobujcy my tak naprawdę do końca nie możemy mu pomóc musi to zrobić sam natomiast ludzią którzy chcą żyć możemy pomóc i dlatego uważam że porównywanie i stawianie na równi ludzi głodujących z niedoszłymi czy też doszłymi samobójcami jest nie na miejscu

Opublikowano

Poziom językowy tego komentarza do najwyższych nie należy. Piotrze, może ty zostaniesz jakimś dobrodziejem, filantropem, naprawiaczem świata - proszę bardzo, cel szczytny. Ale jeśli chcesz tego dokonać przez swoja poezję, to chyba tylko marnujesz czas.

Opublikowano

nie znam pana noe jak i was więc nie odnoszę się do konkretnych osób jestem na tym forum od niedawna więc mam do was dystans niektóre komentarze są po prostu mdłe i nie mają nic wspólnego z rzeczową krytyką dlatego staram się nie krytykować utworów co nie oznacza że nie wolno mi odnieść się do tych mdłych komentarzy choć osobiście za wielkiego komentatora się nie uważam w przeciwieństwie co do niektórych,nie stanąłem w obronie pana noe ani jego utworu również go nie skrytykowałem jak i niekrytykuję innych utworów innych osób po za jednym jak do tej pory wyjątkiem gdzie pełno było k...,h... itd.odniosłem się tylko do problemu do myśli jaką autor chciał przekazać i z pewnością nie jest ona myślą banalną jak co niektórzy uważają i nie istotne w tym momencie dla mnie jest czy zrobił to w sposób dobry słaby czy wręcz nędzny ale spróbował coś przekazać i to jest ważne,czy będzie ktoś to chciał czytać niewiem i nie obchodzi mnie to ale wiem jedno każdy ma prawo pisać w taki spośób w jaki jemu odpowiada a nie w sposób który odpowiada innym.


szczere pozdrowienia dla
wszystkich-bez wyjątków

Opublikowano

Panie Piotr mały , celowo napisałem wiersz w ten sposób ,by był czytelny dla każdego - są bogacze po wyższych studiach i tacy, którzy nie ukończyli szkoły podstawowej,podobnie jest z czytelnikami nie będącymi osobami majętnymi.
A problem jest poważny ,wyliczenia szacują ,że ,dzieląc dzieci ,które zgineły z głodu przez rok i dzieląc to na dni, to faktycznie dziennie ginie 40.000 dzieci. - zobaczmy ile było szumu medialnego z tragedii Katowickiej - zawalony dach i nie ujmując w/w tragedii ,zauważmy proporcje: 66 osób / 40.000 , i praktycznie nikt o tym nie mówi - sumienie swiata jest martwe.No i kolejny problem - leki ,kolejne cierpienia i śmierć ,tylko dlatego ,że rodzina chorego dziecka nie ma 2-4 dolarów na lek...Po co oglądać horory w tv? -Skoro taki horor mamy na świecie?
Oczywiście problem dotyczy i dorosłych, jednakże tu skoncentrowałem się na dzieciach.
Od wielu lat dostrzegam i rozmyslam nad dysproporcją między luxmi bogatymi,których liczba i bogactwo rośnie a pozostałą częścią ludzkości ,której zakres ubóstwa poraża.
Bardzo dobrze ,że są ludzie bogaci ,jednakże ekonomia to nie pustka - im więcej mają na kontach jednostki ,tym więcej jest głodu i biedy na świecie...
Bogaty człowiek ile może wydać? Czy wyda tyle ile by wydało kilkaset tysięcy ludzi ,na pralki ,meble ,odzież ,jedzenie itd itd? -Dlatego mamy bezrobocie,bo brak jest popytu, a to równa się biedzie.
Zamieściłem ten wiersz w nadzieii,że ktoś nad tym się zastanowi ,ale miałem i inną nadzieję ,która tak wyglądała:
Dopiszmy krt. apel do wiersza i poślijmy w świat , z prośbą by ci co znają inne języki przetłumaczyli i dalej posyłali, w ten sposób w świat mógłby pójść apel ,który być może ruszyłby sumienie ,któregoś bogatego człowieka a ten poświęciłby trochę swoich pieniędzy (lub w inny sposób), I BYĆ MOŻE uratowalibyśmy jakieś istnienia....Jednakże ,wielcy poeci z tego portalu wolą deptać innych zamiast przyłożyć rękę do pługa... A myśl , że apel Noe mógłby zdobyć światowy rozgłos ,przyprawia ich o dreszcze... - lepiej niech nikt nie ocaleje...
To jest ragedia ludzi z tego portalu = ich sumienia są kamienne ,nawet nie zdją sobie sprawy z swojej nedzy duchowej....

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


:) otóz to : jest taka metoda sprawdzania prawdziwcyh motywoow: daje sie człwoiekowi dwuznaczny obrazek i on go intepretuje według wlasnych przekonań - przypisując innym zazdrość o rozgłos swoejogo apelu - pokazujesz na czym tak naprawdę Ci zależy: chuj z głodujacym dziecmi, fajnie by było tak być ich WYBAWCĄ - na 1szej strone faktu...
ludzie sa zalosni
Opublikowano

Kury nie Ptaki - Piszący nie Poeci.

Niewinność gołębi
skażona wirusem i
spadającym dachem
woła o litość:
Nie zamykajcie gołębników!
Wolimy na wolności smierć
od jastrzębia niz śmierć
w ciasnych gołębnikach!
A wy - co za różnica,
na co umrzecie, przecież
i tak nie szanujecie życia
swojego ani ptaków.
I tak nie pojmiecie
wolności i przestrzeni,
w waszych umysłowych,
ciasnych gołębnikach,
uwięzione szare komórki,
nigdy nie poleciały pod niebo.


Noe-Gd Gdańsk5.03.2006/21.24/ [email protected]
05-03-06 21:25 romdar77

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tekst powtórkowy?     Zaczął padać śnieg. Niebanalnie przymroziło tej zimy. Pierwszy płatek spadł mu na rękę. Pomyślał sobie: wszystko jest kwestią stanu. Tak naprawdę, to zmrożona woda. Jest nieszkodliwa. No chyba, że jest jej za dużo. Na przykład na dachu. Albo na powierzchni Ziemi. Tak luzem. Tam, gdzie jej nie powinno być. Może potopić to czy tamto. Jest jeszcze para woda. Cholernie może poparzyć.    Padało i padało.    Wybrał się do lasu. Podziwiać oszronione drzewa. Uwielbiał takie widoki. Wprost szalał za nimi. I jeszcze coś lubił.     Stał pod rozłożystym świerkiem. Otaczały go też inne, bardziej potężne drzewa. Gałęzie uginały się pod białym ciężarem. Nic dziwnego. Tu jeszcze trzymał większy mróz. Promieni Słońca dochodziło niewiele. Co jakiś czas słyszał odgłosy, osuwającego się śniegu. Lubił drażnić drzewa. Nie dawać im spokoju. Szarpać malutkie zlodowaciałe gałązki. Uważał, że to nic złego. Zwykła zabawa.     Złamał nieco grubszy konar. Miał z tym trudności. Był twardy jak kamień. Ale w końcu mu się udało. To tylko zwykła, nic nie czująca, cząstka lasu. Nie musiał się przejmować. Zabawa trwała nadal.       Właśnie schylił się po odłamaną gałązkę, by ją połamać bardziej, gdy usłyszał szelest. Nie zdążył uświadomić sobie, skąd dochodził. Z góry czy z tyłu. Poczuł niesamowity ból. Coś twardego i ostrego, utknęło w jego szyi. Głęboko i dokładnie. Ogarnęła go mroźna, wilgotna ciemność.     Po chwili, był zimnym trupem, leżącym na zimnej ziemi. Jasna twarz, widniała na biało – czerwonym tle. Zawsze czuł się patriotą.     *     Śnieg stopniał zupełnie. Tak jak ostatnie sople lodu. Nie pozostał najmniejszy ślad. Zgłoszono zaginięcie. Odnaleziono go po jakimś czasie. Miał dziurę w szyi. Śledztwo nic nie wykazało. Przede wszystkim, nigdy nie odnaleziono narzędzia zbrodni.  
    • @Deonix_ przyznam się bez bicia na dwa razy ale za to ze zrozumiem, już dawno nie czytałem baśni w których wszystko dobrze się kończy szkoda że ich tak mało powstaje. Z upodobaniem. 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Swoją drogą nie masz litości dla aktorów, moim zdaniem tylko Ewa Demarczyk by podołała - fantastycznie ślizgasz się po dykcji jestem zachwycony jak lekko a zarazem trudno się to czyta w sensie recytuje. 
    • @Berenika97 mnie trudno jest wiele rzeczy pojąć i wtedy pozostaje wiara dziecka nie analizuję a przyjmuję z wiarą. 
    • @Robert Witold Gorzkowski dziękuję 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...