Witold Marek Opublikowano 1 Marca 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 1 Marca 2006 brzydnie talerz? fotel niszczeje? twarz rzeczy, rozpuszczana pamięcią, zmienia się w swojej wierze. blachy, plastiki, drewno usilnie duchowieją gdzieś na zapleczu świątyni praktyczności. patrzysz w przedmiot jak śmierć; on cię składa, kartkuje. tak wystukuje poręcz zagadki na błędnych palcach. toczą się koła daleko od platońskich. że popękała ściana? tak pisze-krzyczy do ciebie stamtąd.
Roman Bezet Opublikowano 1 Marca 2006 Zgłoś Opublikowano 1 Marca 2006 Koniec mnie porusza, wcześniej trochę "jak w marcu" ;) "pisze-krzyczy" - mówi? Druga zwrotka za to ohohoho! pzdr. b
Witold Marek Opublikowano 2 Marca 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 2 Marca 2006 Najczytelniejsze dla mnie to oczywiście "ohoho" :) Czyli co robić? Wstawić ten garnek do P czy już totalnie zwarzone?... Z drugiej strony - fajnie, że można liczyć na kogoś i n f e r n o. Pozdrawiam.
Roman Bezet Opublikowano 2 Marca 2006 Zgłoś Opublikowano 2 Marca 2006 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. uhuhuhuhu ;) inferno - paradis, mój drogi ;) No ta pierwsza kanciasta, ciężka. Nie lubię jej! ;) pzdr. b PS. Od drugiej całkiem przyzwoicie mi się czyta.
Witold Marek Opublikowano 3 Marca 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 3 Marca 2006 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. uhuhuhuhu ;) inferno - paradis, mój drogi ;) No ta pierwsza kanciasta, ciężka. Nie lubię jej! ;) pzdr. b PS. Od drugiej całkiem przyzwoicie mi się czyta. To się znowu pośpieszyłem, myślałem, że nic już nie wyduszę tutaj, i podrzuciłem dobrym duchom w P. Pierwsza rozlazła, jak kawałek ziemniaka, z którego wyrosło już nowe kłącze i bulwy, a on sam taki już zde...ziorientowany. Choć od takiej obserwacji to wszystko wylazło. Pogrzebię, bez watpienia. Za to trzecią jestem zachwycony i pytam, czy to aby ja :)
Eugen De Opublikowano 5 Marca 2006 Zgłoś Opublikowano 5 Marca 2006 brzydnie talerz? fotel niszczeje? twarze rzeczy, rozpuszczane pamięcią,----zrobiłbym liczbę mnogą, bo mowa jest o kilku rzeczach wcześniej zmieniają się w swojej wierze. blachy, plastiki, drewno - usilnie duchowieją gdzieś na zapleczu świątyni praktyczności. patrzysz w przedmiot jak w śmierć - on------dodałbym "w" cię składa, kartkuje, wystukuje poręcz zagadkina błędnych palcach. toczą się koła - daleko od platońskich. popękała ściana? krzyczy do ciebie stamtąd. Tylkotyle, nie wnikam w meritum sprawy tzn. w treść Pozdrawiam.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się