Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Lalka jest moją zabawką.
Jest lalką bez imienia, podobna z pozoru do wszystkich znanych mi kobiet.
Lalka nie wierzy w Boga i nie chodzi do kościoła nawet dla zachowania pozorów.
Jest lubieżna - często rozbieram ją z ciekawości a ona bezwstydnie się uśmiecha.
Nie czuję do niej nic.
Może nawet nie wiem jak wygląda.
Jej włosy nigdy nie rosną, nie wypadają, nie przetłuszcają się.
Przypomina mi trochę obumarłe ciało mojej babci.
Od środka chyba gryzą ją mole.
Ma duże miodowe oczy jak moja siostra.Wiecznie mnie obserwuje i podgląda.
Usta nieruchome i uśmiechnięte.
Czy kiedy umiera człowiek zabawki zawsze uśmiechają się?
Jej ciało jest ciasno owinięte starą szmatą w czerwoną kratkę.
Lubię ją czasem rozrywać.
Wymawiać jej niedoskonałość.
Czy lalkę można zgwałcić?
Kupiłam wolę , która była prawem decydowania o jej losie.
Czy będę się nią bawić czy ją wyrzucę.
Nudzę się.
Po co mi wola , której nie mogę złamać, życie którego nie mogę przerwać, charakter z którego nie mogę uczynić patologii?
Gdyby chociaż posiadanie lalki dało mi tę możliwość .
Ale po co komu taki śmieć?
To daje pole do popisu mojej wyobrażni;
wyobrażam sobie w lalce najgorszego wroga i targam ją mocno za włosy lub wyrywam plastikowe ręce.
Czasem jest moją kochanką , która lubi moje erotyczne eksperymenty.
Nie ufam jej , dlatego nie zna żadnej z moich tajemnic.
Kiedyś wyrzucę ją na śmietnik, jak wiele zdarzeń i osób z mojego życia.
Jedyne co kocham w posiadaniu mojej lalki jest świadomość , że dla niej jestem bezlitosnym i niezrozumiałym Bogiem ,
do którego z powodu odwiecznego strachu musi się błagalnie uśmiechać.

Opublikowano

Podoba mi sie tekst o bezlitosnym i niezrozumiałym bogu (bo chyba w tym przypadku powinno byc z małej litery), ponad to całkiem niezły pomysl z tą lalką. Hmmm ... az mi sie moje gwałty na lalkach przypomniały...

Opublikowano

Hmm... pierwszy komentarz wiele wyjaśnił.
Tekst fragmentami bardzo dobry, a w innych miejscach bardzo słaby.
Pomysł interesyjący, warto nad nim popracować. Ciekawe co wyniknie.
... trochę szkoda, że niedopracowany od razu upubliczniony.

Pozdrawiam Serdecznie

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_Wysocka Nie tylko śni się... tuli się do mnie. Oddam, obiecuję!
    • po co ci słowo ,,masturbacja" lub staropolskie ,,samogwałt" kiedy walisz konia  z dziada pradziada  dawniej  na podorędziu  koza lub jałówka  dziś  samotność w sieci    biegną szkolnym korytarzem prawi tatusiowie  każdy rutynowy kochanek  zwykłe cztery spazmy  w szczycie  i grzecznie do żony    na sprawdzianie  ejakulacja polucje   nie da rady tego pojąć    opozycję ratują księża  w ich delikatnym dotyku nieśpiesznym kobieta   rozkwita               
    • @Ajar41 Poniżej moja próba zmierzenia się z problemem:-)    Burmistrzowi (gród Koziegłowy)  lud przychylić był nieba gotowy.  Mając capi zapach na względzie  ustalono, że zacnie będzie  wkomponować go w herbu okowy.   Pozdrawiam
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        @Berenika97 :) pięknie potrafisz podsumować:) Dzięki        @wierszyki Agatko, ależ Niebo jest dla każdego, z tym że... nie od razu. Także spoko z tym Stalinem, mordercami i gwałcicielami. Najpierw muszą skruszeć, bo twarde kamienie po prostu do Nieba nie dolecą. Zauważ, że wszyscy ludzie niezdrowo nastawieni na cel są spięci, twardzi, nierozluźnieni. Morderca jest spięty na maxa. Żeby wzlecieć do Nieba trzeba być pozbawionym grawitacji, ciężaru grzechu.  Po zadośćuczynieniu grzesznik znów staje się lekki jak piórko i może wzlecieć.  No chyba, że strażnicy Nieba staną mu na drodze... (A zwłaszcza strażniczki ;))
    • @tetu  Medytacja, pełna ciszy i powolności, jakby sam wiersz chciał płynąć w rytmie chmur. Bardzo udana próba połączenia prostych obrazów natury z głębszą refleksją o relacji, byciu i przemijaniu. Wizja człowieka zawieszonego między trwaniem (kamień) a ulotnością (cień), ciszą a pragnieniem mowy, ziemią (góra, kamień) a niebem (chmury, światło). To archetypowy obraz kondycji ludzkiej – rozdartej, ale jednocześnie poszukującej sensu i światła. Pozdrawiam:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...