Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

oplotę ciebie wianuszkiem z serc
które się biciem złączą z twoim
i potem krótko szast pras i bęc
zamieszkasz sobie w sercu moim

z ochotą walnę ciebie w zad
może nie walnę a ugryzę
wpierwej rozdzieję zad ten z szat
i słowo kocham nań wyliżę

pozazmysłowo cię przyszpilę
nie bardzo robiąc tobie wbrew
moje kochanie czuć na milę
bije z mych trzewi miłosny zew

Opublikowano

wpierw rozdizeją zad z szat
i słowo kocham tam wy-palę
się cały do niej bez lat. bo lata nam pouciekały, co za subtelność . co za miłosny amant w taki zakochać się do śmierci to mało, wiersz przeszedł moje wyobrażenia o wierszu wylizanym miłośnie
pozdrawiam niepodlizując niczego!!!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Czyżby nowa metoda na leczenie hemoroidów?
Wszakże rytmika wiersza sugeruje jakieś zaburzenie!
dyg
b
[color=red]Q[/color]

Wprowadzając celowo czytelnika w dezorientację wprowadzonym dysonansem rytmicznym chciałem osiągnąć, ba osiągnąłem jak widać, możliwość manipulowania rytmiką oddechu, a co za tym idzie wprowadziłem przystanki logiczne umożliwiające lepsze zrozumienie utworu. Pozdrawiam dziękując za wnikliwość odbioru. Pozstawione pytanie retoryczne jak mówi definicja takowegoż pozostawię bez odpowiedzi kierując odbiorców w sferę domysłów i własnych interpretacji. Pozdrawiam Leszek :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



W dotychczasowych rozwiażaniach logicznych erotyzm był przedstawiany nazbyt kolokwialnie. W swoistym spojrzeniu na zagadnienie chciałem odejść od tego stereotypu, nawiązując do niebanalności odwiecznego aktu spełnienia. Wplatając licznymi metaforami motto: nic co ludzkie nie jest nam obce, osiągam zamierzony efekt, zwielokrotniony doskonałością puenty. Dojrzałość Twojej wypowiedzi upewnia mnie, o trafności obranej drogi. Co do docenienia mojej osoby to przez skromność nie zaprzeczę postawionej diagnozie, lecz nieustawaj na drodze zbliżenia się do geniuszu z jakim dane było Ci obcować. Pozdrawiam Leszek :)
  • 1 miesiąc temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Dziesięć lat już mija jak zamilkły  klawiatury twoich syntezatorów choć tylko na chwilę bowiem powrócą zaraz na płytach i na kasetach teraz też przecież grasz  lecz w innej nieznanej krainie o muzyce teraz piszę jak o poetach delikatnie i wrażliwie i zawsze tyle ile w sercu jeszcze masz aby podarować coś komuś w darze spośród własnych utworów to już cała dekada jak w pamięci znajome nuty gram mój zegar godziny wciąż wybija a czas przecież szybko leci niczym spadająca gwiazda mknie nie ma tutaj ciebie wielki Edgarze nowy tekst wkładam do myśli koperty opowiem tobie kiedyś wszystko w liście dziś Chorus odmierza ten czas twoje nowe życie muzyka  wyrzeźbiona  ale nie z marmuru czy innego kamienia bo to nie jest nieczuły zimny głaz* umilkła w pamiętnej godzinie na chwilę tylko rzeczywiście   teraz znów grasz odczarowujesz na nowo anioł partytury ci ukaże zabrzmią znów magiczne koncerty nuty nowe na chmurze zapisane w nieśmiertelnym mandarynkowym śnie      ------------------------------------------------------------ * Edgar Froese w młodości studiował na wydziale rzeżby  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witam - dziękuje uśmiechem za kolejne czytanie  - uśmiech milszy niż łzy                to prawda -                                                               Pzdr.słonecznie. Witam - miło że czytasz - dziękuje -                                                                     Pzdr.uśmiechem. @huzarc - dziękuje - 
    • ostatnie kwiaty  szukają wzrokiem ciebie abyś je przyjęła  swoim spojrzeniem    drzewa  patrzą z podziwem  chcą ci przekazać  siły natury   w osnutym  jesienią mgłą poranku  trawa pieści twoje stopy  słońce szuka spotkania    ostatnie motyle spoglądają na krople rosy mieniące się w słońcu na twojej  białej bluzce   i ty swoją delikatną dłonią                odgarniająca kosmyk  wymykających się włosów sięgasz po kiść winogron   wczoraj jeszcze lato dziś dotyka cię jesień   to nie jest sen      9.2025 andrew   
    • Witaj - przyjemny wiersz -                                                 Pzdr.serdecznie.
    • @Rafael Marius - @Leszczym - dziękuje - 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...