Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ludzie bawią się słowami robią to doskonale
Czy tez tak będę umiał? czy nie zlęknę się
Czy nie będzie to słomiany zapal

Zresztą kolejny już...- nie wiem

Ale jestem wytrwały
Podobnie do bezdomnego co pod kościołem siada
Cale dnie marnuje płaszcząc się przed klechą

Ten- niewzruszony przechodzi obojętnie
Nie raz i nie dwa dziennie
Bo ma więcej, bo mu się udało

Niby nie ma zobowiązań-
Tylko kościół ogrzać...
a resztę najlepiej w karty przegrać
lub samochód znów rozwalić

ewentualnie alimenty spłacić.

Opublikowano

zaczynasz od zabawy słowami a przechodzisz do najeżdżania na księży->trochę nie widzę związku
porównujesz peela do bezdomnego a mam wrażenie że peel nie chce skończyć jak ten ksiądz.
strasznie wprost i prozowato.
jakoś mi się nie pododba a zwłaszcza ten ostatni oderwany wers

powodzenia w dalszej pracy!

pozdrawiam ciepło
ER

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Rzeczywiście jest ich trochę. Ale niektórych trzeba poszukać w archiwach i na mediach spoza głównego nurtu - wywiady, całe wypowiedzi w określonych realiach nie tylko przedwyborcze kiełbaski. Przynajmniej dać sobie szansę, by poznać. Spora praca  Bo i dziadek i wnuczek. I kotek i Mruczek.  I babcia.   No tak poza tym to ja wstawię zupełnie apolityczna piosenkę  Pzdr

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Mi czapka to od razu z Wesela.  Tekst Ernesta Brylla 
    • uśmiechnięte konwalie  spoglądają jak budzą się forsycje  nieśmiałe jaśminy przecierają oczy  wiśnie magnolie mirabelki ...  kwiaty cieszą nie tylko owady    nie budzą się jeszcze akacje na mojej drodze rowerowej  ustawiły się w szpaler  jak wojsko wzdłuż trasy   przecierają oczy nie wierząc  że to już trzeba wstawać    kawa na nich nie czeka  ale pełne podziwu spojrzenia  to pewne  uwielbiam ten odcinek drogi  ich kwiaty jak perły  mienią się w słońcu    to wszystko przed nami  natura jest tak hojna  gratis pozwala cieszyć się  sobą    4.2025 andrew    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Pewnie to jakaś gra. :)   Bardzo dziękuję :)      
    • bez uśmiechu w roli głównej pat radości, krzyku, wrzasku lecz po szorstku jak miłością nie spogląda bo zza krzaków boi szczodrze się świstaków lęka brzdęków się a młotków czesze świeżość swą i także aksamitość sukien przodków pysznej wiśni część czerwonej ponad barwę wprost do czerni kiedy na w pół blask biedronek kryć czarnego wśród zamienia gdzie więc szukać duszy kotkę oczy parząc wśród okrucieństw kiedy w spadochronów poprzek ściegu dreszczyk oraz mglistość
    • idę spać i o niczym nie pamiętać no a wy wybierajcie prezydenta   świat mi się przyśni nowy bezstresowy taki że pietruszki nać nie chce się wstać jak wiecie dziś w realu nie ma balu bo tutaj każdy sobie czapkę skrobie a w mym śnie jak marzenie pokój drzemie i ja też   idę spać i o niczym nie pamiętać no a wy wybierajcie prezydenta            
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...