Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

krata-prycza
raz
krata-prycza
dwa

Takich zwyrodnialców powinni
od razu zabijać.
Gdzie tam zabijać, panie,
to za łatwo. Bić, panie, bić,
ale do krwi. Codziennie.

krata-prycza
trzy
krata-prycza
cztery

Nie wolno używać przemocy
w czasie przesłuchań.
Nie wolno używać przemocy
wobec więźniów.
Nie wolno używać przemocy

krata-prycza
pięć
krata-prycza
sześć

Każdy powinien mieć szansę
poprawy.
Każdy powinien mieć szansę

krata-krata
osiem

Nie wafluj się z cwelami
cwelem się jest przez całe życie
to idzie za tobą wszędzie
Nie wafluj się z cwelami

krata-krata
dziesięć

Więźniowie świadomości.
Oni nie uciekną
ja mogę
ale po co.

krata-krata
dwanaście

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

Trudno mi nie skojarzyć z „Celą nr” (przedsięwzięcie realizacyjnie niedociągnięte), a i z piosenką Kory (chyba już bardziej udana niż tamten program). Ale do wiersza:

Od początku do końca starasz się konsekwentnie, wszelkimi środkami trzymać jak najdalej od prostego wydźwięku publicystycznego – no i to moim zdaniem nie zawsze wychodzi, wręcz jakąś przekorą rzeczy. Przebija ona paradoksalnie przez kontrasty stylistyczne kolażu „cytatów”, refrenowość dosadnych, szorstkich lajtmotywów, emfazę (jednak, mimo ogólnej ascezy metody) powtórzeń i wyrzutni. Dlaczego? Chyba przez takie uboczne rozedrganie między ostentacyjnie realistycznymi kęsami (kąsającymi) społecznych półprawd a próbą chłodnej konstatacji; może przez zbyt mechaniczną próbę przerzucenia kunsztownego planu na rzeczywistość tekstu, już komunikatu, werbalnego k o n k r e t u. Opatrzyła się już także tak klasyczna technika montażu (zestawy sugerujące).

Trudno natomiast nie docenić zmysłu dramaturgicznego, realizującego się w kontrolowanym wielogłosie, w tej swoistej „mszy trędowatych”. I jeszcze – owa żywa demonstracja tego, jak cienka jest skóra sumienia i nierzadko zamglony wzrok sędziów.

Bardziej czepialsko tym razem – pozdrawiam :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kiedyś wieczorem od niechcenia, Gdy przeleciałem pilotem po kanałach, Ujrzałem na ekranie plazmowego telewizora, Jak jakiś głupkowaty celebryta, Swoim nowym stylem się przechwalał… A z oczu jego biła pogarda, W pogardliwym uśmieszku wykrzywiły się usta, Gdy tak ochoczo nad ,,plebsem” się wywyższał...   Szpanując drogim ciuchem markowym, Jak to przeważnie celebryci, Także i ten nie stronił od pogardy, Od szaraczków czując się lepszym… Przeto myśląc niewiele, Dla celebryty zaraz ułożyłem ripostę I rymując od niechcenia wersy kolejne, W taki oto zakląłem ją wiersz:   ,,To mój styl jest najlepszy na świecie, Bo samemu takim oto jestem, Na przekór konwenansom wszelakim, Czerpię z życia pełnymi garściami. Dni codziennych przygody, W sny zaklinam prawem księżycowych nocy, By piękna ich zazdrościły mi nawet gwiazdy, Na firmamencie świata uwięzione na wieki...   Mój styl jest najlepszy na świecie, Choć gołym okiem go nie dostrzeżecie, Utkany z bezcennych z całego życia wspomnień Niewidzialny noszę swój sweter… Jednym ruchem znoszonej czapki, Zgarniam z nocnego nieba całe gwiazdozbiory, By niczym cukru kryształkami, Grzane piwo wieczorem nimi posłodzić…   Mój styl jest najlepszy na świecie! A niezaprzeczalnym tego dowodem Że kruczoczarną noszę swą bluzę, Od kuzyna gwiazdkowy prezent… A stare przetarte spodnie, Za wygraną na loterii niegdyś kupione, Miłym dla mnie są przypomnieniem Tamtej bezcennej chwili ulotnej…   To mój styl jest najlepszy na świecie… Bo niby dlaczego nie??? Kto zabroni mi tak myśleć, Tego będę miał gdzieś! Zaraz też wyłączyłem telewizor, A z dumą spojrzawszy w lustro, Sięgnąłem po stare wysłużone pióro, By podzielić się z Wami tą myślą…"
    • Gdy za oknem pada deszcz, piszę wiersze o zapachu jesieni. Życie znów prosi do tańca, a ja wciąż nie umiem tańczyć. W tłumie tamtych ludzi zawsze czułem się jak Stańczyk. Dlatego teraz — ja i goździkowa kawa. Uwielbiam ten klimat goryczy. Nie muszę być miły, siadam spokojnie i spuszczam demony ze smyczy. Zawsze lubiłem ten półmrok. Wiosna rodzi kwiaty, a ja czekam, aż umrą.
    • 10/10/2025 „Tak samo”   Czasami przychodzi znienacka, w zwykły, nużący wieczór. Tak! Zrobię to — odważę się. Idę, jestem, chodzę, mówię, poznaję. Raz czuję zachwyt, częściej przychodzi znużenie. Serce rozpalone lawą fizyczności, ciśnieniem ogromnym, próbującym wydostać się na powierzchnię po latach uśpienia. I nagle przychodzi chwila, która mówi: błędne koło. Przecież tym razem miało być inaczej. Było inaczej, a skończyło się tak samo.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Kto wie, czy winni                       są, czy niewinni;                      t a m /c i  nadają                      na innej linii...                        Ja zaś odbieram                      na  własnej  fali,                      więc myślą żeśmy                      się nie spotkali.                                   ***                         (Jakąż ma  o w a                       minę zawziętą...                       Nie, ja nie jestem                       owej k l i e n t k ą)            
    • @Berenika97    Jak w rzeczywistym życiu: czasem tym, czego potrzeba, aby "(...).Wszystko poszło świetnie (...), jest <<(...) "Stuprocentowy, najprawdziwszy, autentyczny grzech" (...)>> . Przy założeniu, że przy Osobowym Wszechświecie, mieszczącym w Sobie dobro i zło, grzech jako taki w ogóle istnieje.     Dobrze napisane opowiadanie, które  przeczytałem z zaciekawieniem. Serdeczne pozdrowienia.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...