Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wylane rzeki łez
nie odkupią ofiar!
Owszem postawi im się grób
piękny, marmurowy z imieniem i nazwiskiem na płycie.

I co dalej?
Nic, czas leczy rany.

Każdy pójdzie w swoją stronę,
mokrą chusteczkę osuszy wiatr,
świat się nie zmieni
bo jak - świat to My.

Ze spuszczoną głową i szarymi oczami
nie patrzymy w tył,
Nasz problem to jutro
jedna wielka niewiadoma w równaniu życia.

Nie wyciągneliśmy wniosków z wczoraj,
nie mamy szans
w wielkiej walce o indywidualny byt
My ludzie tego świata.

Mamy w rękach narzędzia zagłady,
ludzkie życie gasimy jak płomień
wielcy panowie życia i śmierci
potężni, aż żal patrzeć.

Opublikowano

I co dalej? Nic, a zatem gówno.
autorze, jacy „my”? jakaż to grupa namaściła cię na przedstawiciela i głosiciela? dobrze by było wyjaśnić to w wierszu, aby nie sugerować, że autor wypowiada się w imieniu ludzkości, co byłoby w najlepszym razie nietaktem

Opublikowano

Mnie również bardzo nie podoba się ta patetyczność. Czytając coś takiego można sobie pomyśleć, że autor bardzo chce być prorokiem, ale z jego proroctwa nie bardzo coś wynika. A to nie jest zbyt miłe uczucie. Może warto spróbować bez rzek łez, narzędzi zagłady, panów życia i śmierci itp. Trochę to banalne.
Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...