Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Cieszę się, że polemizujesz z tym aspektem.

Obawiam się jednak, że to Pole nie kończy się za tym pagórkiem.

Przede wszystkim, jako historyk, nie zgadzam się z twierdzeniem:
Prawo wymyślili mędry
aby w jego obliczu
zrównać się z głupcami


To jest bardzo ogólna i marginesowa teza. Problem potraktowany błaho.
Boję się też, że dadzą ci wiarę osoby, które mają neiwiele wspólnego z nauką historyczną. Wprowadzasz ich świadomie w duży błąd tym wierszem. Dlaczego? To nie jest temat na forum poetyckim, ale na historycznym, albo filozoficzno-historycznym.

Wracając do wiersza,
wydaje mi się, że forma poprawna, aczkolwiek rytm nie. czyta się niewygodnie;

to tyle.

zostawiam do przemyślenia,
nie do kłótni.

s.m.

Opublikowano

długo zastanawiałem się co odpisać - w końcu ja się zaczepiłem o Pani wiersz a Pani "nizowąd" (chyba tak się to pisze) postarała wyrównać rachunki
napiszę najkrócej - mędrcy długo myślą a u Pani to nastąpiło w jedną chwile.
wiersz, który napisałem powstawał chwili kiedy jeszcze "łazikowałem do szkoły" - dziś jestem już dawno po tym - hasło nie hasło - motto nie motto - dobrze mieć swoje własne niż podebrane skądś tam - (wybacz mi..."
z pozdrowieniami W_A_R.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




w pierwotnej formie wiersz mój brzmiał:

prawo wymyślili mędrcy
aby w jego obliczu
zrównać się z głupcami

oko za oko
ząb za ząb
ni mniej ni więcej
konsekwencji

w końcu to tylko gdybanie
które nie zawsze
pokrywa się z prawdą

ps. zmienił i chyba tej nowej wersji będę się trzymał.
z pozdr. W_A_R
Opublikowano

Nie wiem co chciałeś wyrazić poprzez ten wiersz, ale do mnie on jakoś nie przemówił. Jest to wiersz, który wchodzi w sferę filozofii, a ten rodzaj twórczości mi nie pasuje. Przykro mi. Na razie. Pozdro!!!

Opublikowano

Mnie bardzo zaciekawił wiersz, przeczytałem go wielokrotnie i długo nad nim myślałem... Później przeczytałem komentarz Pana Muszkowskiego i nabrałem wątpliwości... Uważam utwór za dobry... a czy poprawny merytorycznie? nie ocenię, na to jeszcze jestem za cienki w uszach

pozdrawiam serdecznie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ok - Waldemarze - tłumaczyć "co miałem na myśli" nie myślę - a rozumienie wiersza kojarzy mi się raczej z dotarciem zawodnika do mety - koniec wyścigu - pozostawiam więc temat dalej otwarty

serdeczne pozdrowienia Panie Waldemarze za odkurzenie starego wiersza - dziękuję

W_A_R

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Michale - Pan Seweryn miał rację i nie miał racji - tylko tyle - bo poezja to nie wywód godny grubaśnej książki (mogę się mylić) - kiedy pisałem ten wiersz - też byłem cienki w uszach a może nie wiele wiedziałem - a chciałem może wyrazić pewien element przeszłości - pewien drogocenny skarb, który zatracamy

pozdrówko W_A_R

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ok - Acid - dzięki za odświerzenie wiersza - był już chyba po za rozkładem mym - filozofią dziury się łata - a wiersz ten jest jak topór tnie do współczesności - tyle tylko mógłbym się bronic - tyle tylko mógłbym atakować - stoję na pozycji skazanej na dźwiganie siekiery - ale jej nie uzyję - chyba ze do podtrzymania rozmowy

serdeczne dzięki za czytanie tych moich starszych wierszy - i pozdrówko W_A_R

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @wierszyki dziękuję   @Alicja_Wysocka dzięki za przypomnienie Tuwima (Ptasie radio)
    • Miałam wtedy jakieś siedem lat. Chodziłam do pierwszej klasy. Mieszkaliśmy w Gdyni, w dzielnicy Obłuże. Któregoś dnia bawiliśmy się z rodzeństwem w chowanego – oczywiście na podwórku, bo na ulicę można było wychodzić tylko za pozwoleniem mamy. Nasze podwórko było całkiem spore. Był tam ogródek, jakaś szopka, w której tata trzymał różne ciekawe rzeczy – grabie, łopaty, a nawet siekierę! Był też kurnik, psia buda i oczywiście nasz pies – Lord. Wpadliśmy wtedy na genialny pomysł: schowamy się mamie! A niech ma – skoro tyle rzeczy nam zabrania, to teraz niech nas szuka! – Na pewno nas znajdzie i jeszcze skrzyczy, że ją denerwujemy – mówiłam. Ale co tam, ryzyko wpisane w zabawę! – Schowajmy się do psiej budy – zaproponował ktoś. – Ooo, to jest dobra myśl. Bardzo dobra! I tak właśnie zrealizowaliśmy nasz chytry plan. We trójkę – Grzesiek, Tomek i ja – wciskaliśmy się do budy. Pies patrzył zdziwiony, ale przecież nie mówi. Lord był duży, więc i buda była odpowiednio przestronna. Jakoś się tam upchnęliśmy. Cicho siedzimy, nie gadamy, bo wiadomo – zdrada przez śmiech to klasyk. W środku śmierdziało psem i kurzem, było duszno  i niewygodnie, ale czego się nie robi dla porządnej zabawy? Siedzimy jak trusie, aż zaczyna nam się nudzić. Nic się nie dzieje. I nagle – akcja! Słyszymy mamę, jak nas woła. Chodzi po podwórku, sprawdza furtkę, krzyczy coraz bardziej zdenerwowana: – No co jest?! Gdzie oni są?! A my dusimy się ze śmiechu – dosłownie. Zabawa życia! I wtedy pies zaczął szczekać. Najpierw nieśmiało, potem coraz głośniej. Kręcił się, jakby sam nie wiedział, co robić. W końcu zaczął piszczeć. Mama podchodzi do furtki – nikogo. Na ulicy pusto. Dzieci zniknęły jak kamfora. Wreszcie zaniepokojona podchodzi do psa. – Lord, czego ci trzeba? Co się dzieje? Co chcesz, głuptasie? I nachyla się nad budą... – CO WY TAM ROBICIE?! WYŁAZIĆ MI NATYCHMIAST Z TEJ BUDY! CO TO ZA GŁUPIE POMYSŁY?! A ja, z pełnym oburzeniem, mówię: – To nie głupie pomysły, tylko pies głupi, bo nas zdradził! – Marsz do domu! – ryknęła mama. – Wszyscy do wanny! Zdjąć te śmierdzące ciuchy! No nie wiem, w co ręce włożyć z wami... Utrapienie z tymi dziećmi!
    • ,,Prawy zamieszka  w domu Twoim, Panie,, Ps 15    jesteśmy ...super  a inni  gdyby i oni byli tacy    świat byłby wspaniały    zła nie czynię  mnie nie dotyczy  odwracam się od niego  pływam w zadowoleniu  widzę dobro po swojemu  zadowalam swoje ja    prawość to nie slogan  to droga jaką szedł Jezus  warto ją dostrzec  i …iść    prawi ujrzą Jego oblicze  prawi dostaną wieczne życie   Jezu ufam Tobie    7.2025 andrew  Niedziela, dzień Pański Pański 
    • @Annna2Albo bardziej, bo przecież można, nawet kiedy nie ma.
    • cisza po zmarłym bywa tak cicha że aż boli   jest niewidzialna a mimo to ją wyczuwamy   boimy  się jej lękamy czy nie przemówi   taka cisza jest  trudna bo  płacze
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...