Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

myślałem o tych wszystkich ludziach
którzy szli tego dnia po ulicy nikogo
z nich nie znałem a przecież sam ich
wszystkich wymyśliłem uśmiecham się
do nich tak jakbym uśmiechał się
do własnych myśli

myślałem o tym jak jakiś mądry człowiek
tłumaczył mi że to wszystko bez sensu
że inni też są że nie ja jeden słuchałem
i nie mogłem wyjść z podziwu że takich
mądrych ludzi potrafię wymyśleć

myślę teraz o tym wszystkim czego nie
widzę temu też daję efemerydę egzystencji
w bezlitosnym percipi=esse

myślę o tym jak kładę się spać z poczuciem
dobrze spełnionego obowiązku to przecież
bardzo odpowiedzialne zadanie - być
wszechświatem

Opublikowano

Ostatnio naszły mnie podobne refleksje.
Gdyby to wszystko było w mojej głowie(która też by była w mojej głowie)
To jaki musiałbym być genialny tworząc muzykę,Mozarta i Chopina. Jaka musiałbym mieć wyobraźnię wymyślając ,,Sto lat samotności'' i ,,Mistrza i Małgorzatę''.
Jaki musiałbym być stuknięty wymyślając Manderynę i ojca dyrektora.

Wiersz mi się podoba- fajna puenta.

Pozdrawiam Ciołek

Opublikowano

hehe :) a ja też miałem taką rozkminę raz jak sie obudziłem :) bo we śnie czytałem książkę o rzeczach o których nie mam pojęcia - a co najlepsze to była mądra ksiązka :) myślę że można to rozszerzyć :) - mozart jest genialny bo go za takiego uważasz - w "twoim śnie" to Ty wyznaczasz zasady :)
tekst o tyle fajny, że zahacza o ten piękny nierozwiązywalny problem :) (ale o tyle słaby, że nie wnosi do tematu nic nowego :( )
ale jak mi wytłumaczysz po jakiego ch... są te przerzutnie w 1szej strofie i czym sie kierowałeś tnąc właśnie tak, to stawiam piwo :)

Opublikowano

kierowałem się tym, że to mój sen i mi się tak podoba :P

Co do wnoszenia czy nie wnoszenia - jeśli już uprzemy się, aby to w ten sposób rozpatrywać - wiersz mój wnosi w definicję solipsyzmu to, iż dodaje do soliptycznego świata to, czego jedyny czynny umysł nie postrzega - a zatem przenosi esse ponad percipi, choć niedaleko. To tak tytułem wyjaśnienia, choć oczywiście nikogo ono nie musi zadowalać (mnie np. nie zadowala). Z punktu widzenia filozofii definicja solipsyzmu jest dosyć prosta i pewna i nie ma co się bawić w jej rozszerzanie.

Opublikowano

sens - drogi klaudiuszu - jest zjawiskiem wtórnym. Powstaje tam, gdzie się chce go znaleźć. Jak bym miał ochotę, to bym ci zaraz wymyślił milion powodów, używając przy tym setki mądrych słów, ale - będę szczery. To chyba nic zlego u poety - być szczerym w stosunku do swoich wierszy i odbiorcy.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


i tu sie mylisz - ale tak, jeśli byś teraz zaczął szukać sensu swoich wczesniejszych działań to na pewno, byłby zjawiskiem wtórnym - ale jak sama nazwa wskazuje - rozumienie sensu przysługuje istotom myślacym - a więc ten problem zostawiamy :)
nie chciałem żebyś sie tłumaczył "po fakcie" zwróciem uwagę że pociąłeś bez sensu (a wcale nie trzeba było) - z nadzieją że moze jednak sens tam był...
a jeśli nie wiesz dlaczego zrobiłeś akurat tak, to po prostu zastanów sie czy nie moznaby ułożyć tego sensowniej... tego wymaga szacunek dla czytelnika - publikujesz więc starasz sie wklejać teksty możliwie najlepsze
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



witam szanownego kolegę!
Nie zgadzam się z twoim sposobem rozumowania.Taki pogląd zaprzecza zdrowemu rozsądkowi. Wymyśliło go kilku nienormalnych filozofów i teraz się mierz człowieku z tak absurdalnymi argumentami. Starczy powiedzieć, że jutro przyjdziesz i zabijesz mu matkę a on nie będzie mógł uznać że czyn ten był zły, bo wartości istnieją tylko w umyśle i to my nadajemy czynom sens.
p.s.
Schiller miał w swojej komodzie zgniłe jabłka i inhalował się wydzielającym z nich acetonem.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Płyną sny i marzenia  (Panta rhei)   A słowa i czyny  Są tylko zabawką   W rękach gorszego Boga     
    • @Naram-sin   Twoja wizja poezji przypomina kartografa, który upiera się, że zna każdy zakamarek oceanu, bo studiował mapy  i z góry zakłada, ze ci, którzy mówią o falach, wietrze i zapachu soli, są naiwnymi turystami. Tyle że poezja, w przeciwieństwie do mapy, nie istnieje bez doświadczenia drogi. Skupienie się wyłącznie na „procesie” łatwo zmienia się w zamknięty układ autokomunikatów, które może i imponują konstrukcją, ale nigdy nie dotkną niczyjego życia poza gabinetem czytelnika-analityka.   Co do walenia po drzewach ? Jeżdżę i nie wale.   Że się nie dogadamy - żałuje ! To co mówimy do siebie jest już zbliżeniem. Nigdy nie powiedziałem, że nie masz racji. Ale obaj mamy okulary przez które każdy z nas widzi coś innego.   Ty jesteś fachowcem. Przyznaję to. Ja jestem amatorem. Ale przeczytałem tysiące wierszy i nad każdym myślałem. Nawet wtedy gdy byłem dzieckiem. Dla mnie poezja to magia. Ma smak i zapach. Dlatego kazdy z nas widzi w poezji coś innego.   Dziękuję za rozmowę. Zawsze to coś pouczającego.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Nie daje tym, którzy nie umieją jej znaleźć, albo jej nie szukają.     Gdyby nawalił, przyjemność z jazdy najbardziej wypasionym porschakiem skończyłaby się na pierwszym przydrożnym drzewie.   Dla Ciebie kluczem do oceny tekstu poetyckiego jest zachwyt czytelnika i wiersz ma być już gotowym opakowanym produktem konsumpcyjnym, którego celem jest ten zachwyt wywołać. Ja patrzę na proces powstawania/tworzenia (ukryty w strukturze tekstu), bo daje mi to możliwość zrozumienia, co autor chce mi powiedzieć o świecie innego niż to, o czym 'wszyscy wiedzą'. Tę inność (re)konstruuje się używając języka - a ściślej - odwołując się do jego funkcji poetyckiej. Za tymi granicami otwierają się - opiszę używając trochę górnolotnej retoryki - niesamowite światy, które nie potrzebują żadnych duchów, aby zostać odkryte.   Bardzo możliwe, że się nie dogadamy, ale to nic nie szkodzi.     
    • Ja dziś miałam szczęście  Kilka chwil wcześniej przed nami kobieta nagle zjechała na drugi pas ruchu i spowodowała wypadek  Widziałam jak była reanimowana  Odmówiłam wieczny odpoczynek bo czułam że odchodzi  Popatrzyłam na córki i mówię  Tak bardzo Was kocham jeszcze nie otwierajcie oczu proszę  
    • Ja jako nauczyciel wychowania przedszkolnego wiele bym dała aby posiąść zdolności Mary  Tak by mi to życie ułatwiło zwłaszcza we wrześniu kiedy to płacz i lament przy drzwiach  Histeria matek które nie dadzą sobie po dobroci wytłumaczyć że ciocia Renia nie gryzie i że w jednym kawałku pociechę odda  Lubię Mała twoje wiersze bo są takie trochę nieprzewidywalne Dziś miałam ciężki dzień myślałam że może tu znajdę trochę ukojenia  No i trafiłam na odrobinę magiczności

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...