@Amber... duży skrót myślowy, ale do odczytania, wg mnie.
Obserwator jest świadkiem tragicznego zdarzenia, a ów krzyk, może długo jeszcze świdrować głowę..
wykrzyknikami. Od razu staje mi w wyobraźni.. krzyk.. Munch'a.
* * *
Kawka spryciula z parku w Chodeczy,
poznaje Wacka, bo wiecznie brzęczy.
Worki w śmietniku rozwala,
ogromna mu za to chwała.
Uszczęśliwiona odpadki męczy.
* * *
Ta, z krukowatych, Kawka spod Płocka,
w gawronim stadku całkiem znienacka...
gałązką robaka dłubała,
przy sklepie się myśl namnażała.
Trza by go zalać - kwęka Robacka.
październik, 2025
@Natuskaa
Chcąc urzeczywistnić pomysł napisania powyższego opowiadania, "przełączyłem się" na obserwację ludzi mijanych podczas spaceru ulicami gdańskiego Głównego Miasta. Zatrzymanych myślami - czy też w myślach - osób było więcej, tym samym "Chodzę i..." mogło być dłuższe.
Dzięki Ci za odpowiedź i za wyrażone w niej uznanie dla męskiej umiejętności obserwowania.
Pozdrawiam Cię serdecznie. Dobrej nocy.