Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

pamiętam niekończące się podróże sankami
prowadzone ojcowską dłonią zabierały mnie w nieznane
do twarzy mi było w czapeczce z pomponem

głośny śmiech straszył ptaki
odlatywały zrzucając na głowę śnieżne marzenia

dziś nie potrafię już gonić smaku krówek
smutne oczy pluszowego misia nie układają moich snów
a zakurzone sanki pilnują słoików z przetworami

Opublikowano

ach się tęskni za dzieciństwem...
moze znajdziesz chłopaka, który Cię będzie woził na sankach (?) /mój mnie raz zabrał na sanki... ale był ubaw;) ) więc na sanki jest jeszcze szansa ;)

wiersz cieplutki, choć trochę smutaśny ;) ale podoba mi się, ma klimat

Opublikowano

o kurcze Dariuszu:)
no nie przesadzaj ze najlepszy, dziekuje pieknie, az mi sie milutko zrobilo od samego ranaka jak tylko oczka otworzylam:)
no takie piekne bylo moje dziecinstwo, dzis juz mam 22 latka i choc nadal probuje gonic smak krowek to smakuja juz calkiem inaczej niz kiedys:D

dziekuje pieknie jeszczwe raz, czuje sie zaskoczona i niesmamowice wyrozniona

slodkiego dnia zycze i pozdrawiam cieplutko:)
i zapraszam czesciej, ale teraz pewnie dlugo mnie nie bedzie:)

Opublikowano

Nechbet, udało Ci się stworzyć ładny klimacik. ja takim wierszom mówię
duże tak. pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...