Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W dotyku zimnego odcienia postępu
rozszczepia się obraz wyrazistej celowości.
Spostrzegamy szyfrowany promień lasera
patrzący alternatywą obiektywnej prawdy.
Skazani jesteśmy na doskok wzroku
- uzdrawianie ma wymiar skupionej wyobraźni.
Zastrzyki z energii pobudzają siłę efektów
uderzoną w bezsilną naturę zbiegłych zmian.
Za stan ostateczny płacimy lekceważeniem
skondensowanym w sztucznej możliwości.
W trójwymiarowym czasie przed i po
stosujemy się do regeneracji wieku
-gonimy za esencją bezczasu.

Opublikowano

Ja cie piernicze!
Co to ma byc? Nienawidze, powtarzam jeszcze raz, niecierpie tych napuszonych, przerysowanych, wynaturzonych form i zwrotow, ktore to maja w zalozeniu swiadczyc o poetyckosci wiersza.
Banialuki.
Juz po pierwszych linijkach rece opadaja.
bye

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



może nie ślepniesz, tylko czytasz wybiórczo, może za szybko, (w)czytaj (się) po dwa wersy będąc skoncentrowana, ostatni razy trzy. dobrze, że widzisz (fajne =ciekawe?) skojarzenia. serdeczności:}
Opublikowano

jakby to tak rozłożyc słowo po słowie, pzremyślec, to wyjdzie nic. Np: dlaczego zimny cień postępu, jaki postęp ma cień, skąd ta metefora wogóle ? Jak jest wyrazista celowośc, to jak ją mozna rozszczepic ?Jak można, to przestaje byc wyrazista, jacy my spostrzegamy promień lasera ? Ja nie. A co to jest alternatywa obiektywnej prawdy ? Subiektywizm? Raczej przeciwieństwo...
itd, itd.
Wychodzi, że tak przekombinowane, że po prostu bez sensu. A kwiatek to ostatni wers - esencja bezczasu>
Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



przykro że nie pasi, myślę że to niechciejstwo i laickość podejścia do tekstu to sprawiło, nie twierdze,że na piedestał z nim, prosze spojrzeć na zasadność użytych słów w takich połączeniach właśnie, to i wynaturzona forma zniknie, może coś zaświta (nie są czerstwe, ani odgrzewane). "opadają ręce", radzę podeprzeć sobie.:
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



w ogóle to zimny cień postępu, czyli postęp, który na znamiona negatywne a istnieje przez upływający czas, mimo wszystko. next. wyrazista celowość, można właśnie rozsczepić, rozproszyć, poprzez zniweczenie określonedzo działania w płynącym jednak czasie wers wyżej.podwójne twierdzenie (wyrazisty cel). płomień lasera coś nowego, szansę na poprawę siebie, ZMIANĘ. jest on uosobiany poniekąd(wybór) i to on świadczy o obiektywnej prawdzie poprawy.ostatni wers---bo chcemy zatrzymać czas to oczywiste.
oh i ah za dręczące pytania autora. papatki . pozdro.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



w ogóle to zimny cień postępu, czyli postęp, który na znamiona negatywne a istnieje przez upływający czas, mimo wszystko. next. wyrazista celowość, można właśnie rozsczepić, rozproszyć, poprzez zniweczenie określonedzo działania w płynącym jednak czasie wers wyżej.podwójne twierdzenie (wyrazisty cel). płomień lasera coś nowego, szansę na poprawę siebie, ZMIANĘ. jest on uosobiany poniekąd(wybór) i to on świadczy o obiektywnej prawdzie poprawy.ostatni wers---bo chcemy zatrzymać czas to oczywiste.
oh i ah za dręczące pytania autora. papatki . pozdro.

Właśnie nie oczywiste, bo ja np., odbiorca, nie chce zatrzymywac żadnego czasu, bo po co ? Wiecznośc to ogromna nuda. Postęp nie jest zły, nie ma inkwizycji, dżumy, skala się zmniejsza w porównaniu do średniowiecza. Aczkolwiek dyskusja zwiększa wartośc wiersza - znaczy, że jest o czym:)
Pozdrawiam.
Opublikowano

ljasne że jest..:)ludzie, którzy zasmakuja postępu (uos. lasera) chca zatrzymać czas by, widzieć jego długowieczne, długie działanie. wiersz traktuje o tym że jest czas prawdziwego postepu i czas postępu fałszywego cienistego złudnego,starego itp, a nawet dawnego przedstaw. natura , która właśnie przegrywa czas z nowoczesnością---> laser...i człowiek chce gonić za zatrzymaniem tego nowego w bezczas. ufffff. pozdro.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • I bi bi.                          Maska, jak sam.    
    • Ot; stary raper, trep ary, rat sto.    
    • On;       - baby brak(?) - skarby bab... no.  
    • Aby łamy, karoseria i resorak mały - ba.    
    • Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Tyle przecież jej zawdzięczamy, Poprzez liczne burzliwe wieki, Ostoją nam była naszej tożsamości,   W ciężkich chwilach dodawała nam otuchy, Gdy cierpiąc wciąż pod zaborami, Przodkowie nasi zachwyceni jej kartami, Wyszeptywali Bogu ciche swe modlitwy.   Gdy pod okrutną niemiecką okupacją, Czcić ojczystych dziejów zakazano, A pod strasznej śmierci groźbą, Szanse na edukację celowo przetrącono,   To właśnie nasza ojczysta historia, Kryjąc się w starych pożółkłych książkach, Do wyobraźni naszej szeptała, Rozniecając Nadzieję na zwycięstwa czas...   I zachwyceni ojczystymi dziejami, Szli w bój ciężki młodzi partyzanci, By dorównać bohaterom sławnym, Znanym z swych dziadów opowieści.   I nadludzko odważni polscy lotnicy Broniąc Londynu pod niebem Anglii, Przywodzili na myśl znane z obrazów i rycin Rozniecające wyobraźnię szarże husarii.   I na wszystkich frontach światowej wojny, Walczyli niezłomni przodkowie nasi, Przecierając bitewne swe szlaki, Zadawali ciężkie znienawidzonemu wrogowi straty.   A swym męstwem niezłomnym, Podziw całego świata budzili, Wierząc że w blasku zasłużonej chwały, Zapiszą się w naszej wdzięcznej pamięci…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Pseudohistoryków piórem niegodnym, Ni ranić Prawdy ostrzem tez kłamliwych, Wichrami pogardy miotanych.   Nie pozwólmy by z ogólnopolskich wystaw, Płynął oczerniający naszą historię przekaz, By w wielowiekowych uniwersytetów murach, Padały szkalujące Polskę słowa.   Nie pozwólmy bohaterom naszym, Przypisywać niesłusznych win, To o naszą wolność przecież walczyli, Nie szczędząc swego trudu i krwi.   Nie pozwólmy ofiar bezbronnych, Piętnem katów naznaczyć, By potomni kiedyś z nich drwili, Nie znając ich cierpień ni losów prawdziwych.   Przymusowo wcielanych do wrogich armii, Znając przeszłość przenigdy nie pozwólmy, Stawiać w jednym szeregu z zbrodniarzami, Którzy niegdyś świat w krwi topili.   Nie pozwólmy katów potomkom, Zajmować miejsca należnego ofiarom, By ulepione kłamstwa gliną Stawiali pomniki dawnym ciemiężycielom.   Bo choć ludzie nienawidzący polskości, W gąszczach kłamstw swych wszelakich, Sami gotowi się pogubić, Byle polskim bohaterom uszczknąć ich chwały,   My z ojczystej historii kart, Czynić nie pozwólmy urągowiska, By gdy oczy zamknie nam czas, I potomnym naszym drogowskazem była.   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…    Pośród rubasznych śmiechów i brzęku mamony, Ni kłamstw o naszej przeszłości szerzyć, W cieniu wielomilionowych transakcji biznesowych.   Nie pozwólmy by w niegodnej dłoni pióro, Kartek papieru bezradnie dotykając, O polskiej historii bezsilne kłamało, Nijak sprzeciwić się nie mogąc.   Nie pozwólmy by w polskich gmachach, Rozpleniły się o naszej historii kłamstwa, By przetrwały w wysokonakładowych publikacjach, Polskiej młodzieży latami mącąc w głowach…   Choć najchętniej prawdą by wzgardzili, By wyrzutów sumienia się wyzbyć, Wszyscy perfidnie chcący ją ukryć, Przed wielkimi tego świata umysłami,   Cynicznych pseudohistoryków wykrętami, Wybielaniem okrutnych zbrodniarzy, Nie zafałszują przenigdy prawdy Ci którzy by ją zamilczeć chcieli.   I nieśmiertelna prawda o Wołyniu, Przebije się pośród medialnego zgiełku, Dotrze do ludzi milionów, Mimo zafałszowań, szykan, zakazów.   Gdy haniebnych przemilczeń i półprawd, Istny sypie się grad, A skandaliczne padają wciąż słowa Milczeć nie godzi się nam.   Przeto straszliwą o Wołyniu prawdę, Nie oglądając się na cenę Odważnie wszyscy weźmy w obronę Głosząc ją z czystym sumieniem…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…  Prawdy historycznej ofiarnie brońmy, Czci i szacunku do bohaterów naszych, Przenigdy wydrzeć sobie nie pozwólmy.   Przeto strzeżmy wiernie ich pamięci, Na ich grobach składając kwiaty, Nigdy nikomu nie pozwalając ich oczernić, Na łamach książek, portali czy prasy…   Nie pozwólmy by upojony nowoczesnością świat, Zapomniał o hitlerowskich okrucieństwach i zbrodniach, By bezsprzeczna niemieckiego narodu wina, W wątpliwość była dziś poddawana.   Pamięci o zgładzonych w lesie katyńskim, Mimo wciąż żywej komunistycznej propagandy, Na całym świecie niestrudzenie brońmy, W toku burzliwych dyskusji, polemik.   O bestialsko na Wołyniu pomordowanych, Strzeżmy tej strasznej bolesnej prawdy, O tamtym krzyku ofiar bezbronnych, O niewysłowionym cierpieniu maleńkich dzieci.   Walecznych ułanów porośniętych mchem mogił,  Strzeżmy blaskiem zniczy płomieni, Pamięci o polskich partyzantach niezłomnych, Strzeżmy barwnych wierszy strofami,   Bo czasem prosty tylko wiersz, Bywa jak dzierżony pewnie oręż, Błyszczący sztylet czy obosieczny miecz, Zimny w gorącej dłoni pistolet…   Ten zaś mój skromny wiersz, Dla Historii będąc uniżonym hołdem, Zarazem drobnym sprzeciwu jest aktem, Przeciwko pladze wszelakich jej fałszerstw…                      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...