Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

- Co robisz po pracy? – w słuchawce rozpoznaję głos Mamy, ton oceniam na kategorię "r", jak rozkaz.
- No.. spać idę.(?) – odpowiadam twierdzeniem, mającym intonacją cechy charakterystyczne dla pytania.
- Nie idziesz spać – „wiedziałam!!!” myślę, podczas, gdy Mama kontynuuje – idziesz po pracy zamówić transport na wannę, umywalkę i kompakt.
Odkłada słuchawkę nie czekając na moją decyzję. Charakter? A to po babci ma!

Biedny żuczek, co zrobić miałam? Wracając z pracy zahaczyłam o sklep, w którym zamówiłam klozet.
Zaczęłam, że "może by mi jutro go podwieźli..?"
"Bez problemu!" słyszę i widzę to z uśmiechem odsłaniającym szkliwo starte nadmiernym używaniem pasty wybielającej.
Myślę sobie: słowami to tak prosto, a czynami, jak zwykle, tak trudniej się okaże. Odhaczam sprawę, jako załatwioną. Idę sobie dalej, twarz z zimna mi odpada - takie wrażenie mam. Wpadam po drodze do babci, by potwierdzić jej termin na onkologicznym. Dziadek coś mruczy o rozładowującej się notorycznie komórce. A ja wredna wnuczka z nastawieniem: nikomu, nic i nie, wychodzę pośpiesznie, bo.. wymówkę sklecam już na schodach. I
.. wracam do sklepu z klozetem, bo się mi przypomniało, że w zamówieniu nie sprecyzowałam, czy on ma być prawo, czy lewostronny. Ekspedient wysłuchuje mojego monologu, z inteligentno-szyderczym błyskiem w oku, po czym spokojnie mówi:
- Proszę pani, żadne lewe, czy prawe, mamy wyłącznie proste modele.
Na to ja panu wpadam w słowo, że przecież poprzedni kibel był „na prawo”, na to mi pan mówi, że teraz ten problem rozwiązywany jest dzięki zastosowaniu specjalnego przewodu łączącego, po czym przechodzi ze mną przez pół sklepu, by pokazać mi to, o czym mówi. „Aha” mówię ja, uśmiecham się ładnie i ponownie wychodzę w minus 15.
Maszerując w lekkim odrętwieniu sygnalizującym wkraczanie ciała w stan hibernacji, zwierzęcy instynkt pseudo-dziennikarza z "Nowin Prowincji" podpowiada mi, iż parą, o której rozmawia się obecnie na salonach są: zima i mróz. Istnieje stereotyp traktujący, iż o pogodzie się rozmawia, gdy brak tematu. Czyżby apokalipsa dla konwersacji się zbliżała?

Z tą katastroficzną wizją, odmrożonymi palcami próbuję wymacać odpowiedni klucz, by uniknąć wciskania wklęsłego guzika od domofonu..

ciąg dalszy nastąpi

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @hania kluseczka Aaaa, ok. Konkursiki lubię, ale tylko wewnątrzporortalowe. Na globalne jestem za maleńka w słowie :) W życiu napisałam chyba 2 albo 3 erekcjato i to na e-po właśnie, tak że ten...

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Poczytam Twoje, może coś mnie zainspiruje :)   Trzymaj się ciepło :)))
    • @Alicja_Wysocka Dziękuję. @Sylwester_Lasota Dziękuję.    

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Stoję z transparentem, ale nie zamierzam się podpalić. Cóż..  Lepiej dmuchać, niż chuchać :)  
    • @Robert Goraj  naprawdę nie wiesz co to oznacza? Ale ok. To nie dziubek tylko gwiazdka, a w nawiasach oznacza to - znicz. Wirtualny znicz. Nie jestem tam jakimś korektorem- tylko amatorem-pisanie wierszy to hobby. Ale dobra.    i fen nie  chwyta za poły sukienki. Coś w tym stylu  środek ograniczyłabym słowo kamienny- albo zastosowałabym synonimy- wyrazy bliskoznaczne. Ludzie przystają, gubią wzrok- usunęłabym w cierpieniu Reszta jak dla mnie bardzo dobra a końcówka- doskonała. ( skróciłabym wiersz- ale to jest Twój wiersz- nie mój- więc miej swój styl.   Robert nie wiem czy pomogłam.  
    • niedbale porzucona samotna po przejściach lekko sfatygowana bez perspektyw na przyszłość póki nie dostrzegły jej oczy chwilę później dłonie wzięły ją w ramiona westchnęła przewróciła kartkami szczęśliwa i pozwoliła zabrać się gdziekolwiek by wspólnie przeżywać przygody      

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Annna2 Annno, dziękuję że przeczytałaś mój wiersz. Jako "początkujący" w tej dziedzinie bardziej oczekuję konstruktywnej krytyki. Takiej, po której westchnę, no ma dziewczyna rację i to zapamiętam sobie. Czytałem Twoje wiersze i Ci ufam. Szczególnie zależy mi na tym wierszu, gdyż z przyjaciółmi zamierzamy taki pomnik Kamiennej Matki zbudować. Zainspirowało nas zdanie, że Matka jest jak pomnik którego jeszcze nie ma, a już jest gotów. Serio, zakładamy fundację i będziemy zbierać pieniądz. Ale to jest zupełnie inna historia. Więc bardzo proszę o parę wskazówek dotyczących wiersza, bo chcemy go dołączać do próśb, listów czy maili. Było by super. Zależy nam bardzo, aby ten wiersz jako wizytówka Fundacji był na przyzwoitym poziomie. Pomóż, Karma, to cudowne stworzenie, lubi wracać. A, i jeszcze, nie bardzo klapuję o co chodzi w tych nawiasach z dzióbkiem i gwiazdką w środku. Hej, serdeczności.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...