Sceptic Opublikowano 2 Stycznia 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 2 Stycznia 2006 Wysoki sądzie oskarżona dopuściła się zbrodni z wyjątkowym okrucieństwem umarła mając lat zaledwie trzydzieści sześć. Przecież była matką Dzieci spać nie położone Kto da im chleba z serem Kto im byt zapewni Czym one zaslużyły na tak bestialskie potraktowanie? Przecież była żoną miała kochać aż do śmierci ale żadnej klauzuli nie było że to tak wcześnie bez ostrzeżenia Przecież była córką Wyrodna - rodziców skazała na grysik pieluchy dom starców koniec wśród Jezusów i Napoleonów. Im wszystkim i wielu jeszcze Kazała ubrać czerń i płakać. Wysoki Sądzie, ona umarła z premedytacją i w pełni władz umysłowcyh Wysoki Sądzie, wnoszę o karę najsroższą oddanie na pastwę ziemi i robaków czarny żałobny kondukt opłakiwanie świeczkę płonącą wciąż ponad sen wieczny nieziszczalny
Sceptic Opublikowano 2 Stycznia 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 2 Stycznia 2006 Jakby ktoś coś myślał, to niech się wypowie; nawet się bronic specjalnie nie będą, bo to twór młodziutki i jeszcze się nie przywiazałem doń ;)
stanislawa zak Opublikowano 3 Stycznia 2006 Zgłoś Opublikowano 3 Stycznia 2006 a chciałbyś się przywiązać do takiego smutku? czy do sądu?czy do umarłej?- ale żarty na bok, ciekawy !tylko bestialskie traktowanie bym zmieniła, bo smierć to raczej nie bestialstwo, nie uważasz?
Sceptic Opublikowano 3 Stycznia 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 3 Stycznia 2006 ale to właśnie o to w tym miało chodzić, o potraktowanie śmierci jako najgorszej zbrodni na swoich bliskich; bo przecież samemu "denatowi" śmierć nie szkodzi nijak, a jego bliskim - jak najbardziej.
Ona_Kot Opublikowano 3 Stycznia 2006 Zgłoś Opublikowano 3 Stycznia 2006 wyszło strasznie słabo - moim zdaniem za bardzo pojechane w stronę "mowy prokuratorskiej" bez ludzkich aspektów jakby mechaniczne...nie wiem, wolałabym to czytać, pokazane od innej strony bo pomysł jest dobry - tylko wykonianie fatalne... pozdrawiam
Sceptic Opublikowano 3 Stycznia 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 3 Stycznia 2006 No to jak miałem z innej strony niż z mowy oskarżycielskiej? To by dopiero wyszedl tendencyjny wiersz wtedy! (i tak jest tendencyjny, ale mniej)
Ona_Kot Opublikowano 3 Stycznia 2006 Zgłoś Opublikowano 3 Stycznia 2006 nie wiem, jeśli już sytuacja sądowa: to jakieś "przesłuchanie świadka" i pojechać np. stylizacją mowy potocznej...jakimś bardziej "uczuciowym" ale bardzo prostym tekstem? nie wiem :P tylko podpowiadam, co mi nie gra (mogę przestać - trza tylko szepnąć słóweńko) pozdrawiam
Sceptic Opublikowano 3 Stycznia 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 3 Stycznia 2006 ależ kurcze, co wy na tym forum tacy obrażalscy... człowiek sobie chce podyskutować, a wy zaraz (jak coś to mogę przestać). Chcę jak najbardziej poznać twoją opinię. Generalnie w poezji staram się wystrzegać uwidaczniania emocji czy ich opisywania, bo uważam to za przeżytek i tandetę. Zupełnie nie bawia mnie wiersze, w których peel koncentruje sie na tym, jak mu smutno, jak mu źle, jaki jest zakochany... I wlaśnie chciałem się w taki bezemocjonalny sposób zmierzyć z tak emocjonujacym tematem jak śmierć. W tym wierszu nie ma być cienia emocji - o to chodzi.
Ona_Kot Opublikowano 3 Stycznia 2006 Zgłoś Opublikowano 3 Stycznia 2006 tyle tylko, że taki tekst bez grama emocji we mnie emocji nie wzbudzi - a to już dla poezji gorzej bo nawet moge podziwiać pomysł, czy warsztat, czy nawet kunszt wykonania ;) ale jak nie ruszy ani o milimetr mojej zatwardziałej duszy - to nazwę to i tak kitem do wypełniania czasu, a nie wierszem :) tutaj jest pomysł, ale wykonanie kuleje PeeL nie musi przeżywać, możesz wprowadzić PeeLa - narratora - beznamiętnego, ale gdzieś, podskórnie musi się sączyć uczucie - nie utożsamiane z miłością, bo cierpienia miłosne w poezji są zwyczajnie nudne jak się skończyło jakieś 20 lat ;] hehehe pozdrawiam ps.raczej trudno mnie obrazić - stawiam na szczerość
Sceptic Opublikowano 3 Stycznia 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 3 Stycznia 2006 o - brak "podskórnych emocji" - to rozumiem. Przemyślę i spróbuję coś zrobić.
Ona_Kot Opublikowano 3 Stycznia 2006 Zgłoś Opublikowano 3 Stycznia 2006 jak już coś wydumasz - daj znać - a się zjawię jako Srebrzystosiny Anioł Zagłady (w skrócie SAZ) pozdrawiam
Sceptic Opublikowano 3 Stycznia 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 3 Stycznia 2006 Wysoki sądzie oskarżona dopuściła się zbrodni z wyjątkowym okrucieństwem umarła mając lat zaledwie trzydzieści sześć. Przecież była matką Dzieci spać nie położone Kto da im chleba z serem Kto je nauczy pisać "mama" I kto im ten wyraz wyjaśni na nowo? Przecież była żoną miała kochać aż do śmierci ale żadnej klauzuli nie było że to tak wcześnie bez ostrzeżenia kto się mógł spodziewać to mężowie umierają wcześniej Przecież była córką Wyrodna - rodziców skazała na własne zdjęcie nad telewizorem na grysik pieluchy dom starców koniec wśród Jezusów i Napoleonów. Im wszystkim i wielu jeszcze Kazała ubrać czerń i płakać i współczuć. Wysoki Sądzie, ona umarła z premedytacją i w pełni władz umysłowych jakby nic ją nie obchodziło to całe ludzkie cierpienie Wysoki Sądzie, wnoszę o karę najsroższą oddanie na pastwę ziemi i robaków czarny żałobny kondukt opłakiwanie świeczkę płonącą wciąż ponad sen wieczny nieziszczalny ________________________________ na więcej "wilgoci" juz sobie nie pozwolę - i tak jest jej chyba za dużo.
Ona_Kot Opublikowano 3 Stycznia 2006 Zgłoś Opublikowano 3 Stycznia 2006 nie pasuje mi jeszcze wymierzanie kary ja bym skończyła na tym, że umarła w pełni władz umysłowych i trochę pocięła w środku, zmieniłabym też wersyfikację, na płynniejszą za pozwoleniem: Wysoki sądzie,oskarżona dopuściła się zbrodni z wyjątkowym okrucieństwem. Umarła mając lat zaledwie trzydzieści sześć. Przecież była matką. Kto dzieci ułoży do snu? Kto nakarmi kanapkami z serem? Kto je nauczy pisać "mama"? I kto im to słowo wyjaśni? Przecież była żoną miała być aż do śmierci, ale żadnej klauzuli nie było, że to tak wcześnie i bez ostrzeżenia. Przecież była córką. Skazała rodziców na własne zdjęcie nad telewizorem, na grysik, pieluchy, dom starców i koniec wśród setki Jezusów i Napoleonów. Wysoki Sądzie, ona umarła z premedytacją i w pełni władz umysłowych. *** Tak bym zostawiła co Ty na tę kocią wersję?
Sceptic Opublikowano 3 Stycznia 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 3 Stycznia 2006 ma ona swój urok ma, nie powiem, kuszący. zwłąszcza ta dłuższa wersyfikacja, której tak unikałem (może to głupie, ale - w ramach oszczędzania oczu - mam w komputerze poustawiane duże czcionki, a poezję tworzę w okienku windowsowskiego notatnika i tnę wersy tak, zebym je - po prostu - widział :D). Natomiast do wersu "kto im da chleba z serem" mam sentyment, a to ze względu na wiersz Bursy "Śmierć mamusi" (dam linka, jakbyś szukała i sama nie mogła znaleźć) - moze faktycznie niepotrzebnie. Co do skrótów - to są uzasadnione, owszem; natomiast co do ostatniej strofy, to trochę mi jej szkoda... ale wiersz bez niej brzmi faktycznie inaczej. Poczekam jeszcze na jakieś inne opinie, bo póki co jest 1:1 ;) Dzięki za pomoc.
Ona_Kot Opublikowano 3 Stycznia 2006 Zgłoś Opublikowano 3 Stycznia 2006 to czekam razem z Tobą :) przywiązałam się do tego tekstu :) pozdrawiam wiesz, a propos tych ostatnich, co to je wycięłam, strofek: one są już za bardzo, za bardzo ten teges ;] zresztą - sam to zobaczysz prędzej, lub później (ajhoup)
Sceptic Opublikowano 4 Stycznia 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 4 Stycznia 2006 faktycznie, po długim namyśle i biciu się z samym sobą dochodzę do wniosku, że bez tej końcowki wiersz jest bardziej "otwarty"; ostatnia strofa za bardzo wywala kawę na ławę. Moja wersja (ostateczna?): Wysoki sądzie, oskarżona dopuściła się zbrodni z wyjątkowym okrucieństwem. Umarła mając lat zaledwie trzydzieści sześć. Przecież była matką. Kto dzieci ułoży do snu? Kto da im chleba z serem? Kto je nauczy pisać "mama"? I kto im to słowo wyjaśni od nowa? Przecież była żoną. Miała być aż do śmierci, ale żadnej klauzuli nie było, że to tak wcześnie i bez ostrzeżenia. Przecież była córką. Skazała rodziców na własne zdjęcie nad telewizorem, na grysik, pieluchy, dom starców, koniec wśród innych Jezusów i Napoleonów. Wysoki Sądzie, ona umarła z premedytacją i w pełni władz umysłowych. I jak teraz? Tylko ten chleb z serem mi się gryzie, ale z kolei mi "nakarmi je kanapkami z serem" też nie pasuje, moze nakarmi czym innym? Ale czym... czym matka może nakarmić dzieci, żeby pasowało do tego wiersza?? A, no i dziękuję za dobre rady - nawet: bardzo dziękuję.
Ona_Kot Opublikowano 4 Stycznia 2006 Zgłoś Opublikowano 4 Stycznia 2006 uwaga, kosmetyka:Wysoki sądzie, oskarżona dopuściła się zbrodni z wyjątkowym okrucieństwem. Umarła mając lat zaledwie trzydzieści sześć. --> przerzutnia zostawia na końcu "mając", bardziej wieloznaczne.Przecież była matką. Kto dzieci ułoży do snu? Kto je nakarmi? Kto je nauczy pisać "mama"? I kto im to słowo wyjaśni? --> czemu uparłeś się na to "od nowa"? ostatecznie może być, ale lepiej brzmi bez (chyba?) i może zostawić tylko "nakarmi" zamiast wymieniać czym, hm? Przecież była żoną. Miała być aż do śmierci, ale żadnej klauzuli nie było, że to tak wcześnie i bez ostrzeżenia. --> tu może zostać jak jestPrzecież była córką. Skazała rodziców na własne zdjęcie nad telewizorem, na grysik, pieluchy, dom starców, koniec wśród setki Jezusów i Napoleonów. --> tutaj będę się upierała, "iinych" sugeruje, że jej rodzice też będą Jezusami i Napoleonami, prawda? a "setka" - sugeruje, że dom starców będzie pełen szaleńców Wysoki Sądzie, ona umarła z premedytacją w pełni władz umysłowych. --> wywaliłam "i", jakoś już wcześniej miałam to zrobić, tyle, że się zagapiłam ;] *** i jak teraz? może zostać? mnie się podoba :) pozdrawiam
Sceptic Opublikowano 4 Stycznia 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 4 Stycznia 2006 może, tylko przerzutnię w pierwszej strofie zrobimy jeszcze inaczej: Wysoki sądzie, oskarżona dopuściła się zbrodni z wyjątkowym okrucieństwem. Umarła mając lat zaledwie trzydzieści sześć. "innych" zostawię, bo czemu jej rodzice nie mieliby się stać szaleńcami? a "setka" jakoś tak niebezpiecznie sugeruje konkretną liczbę. Z resztą sie zgadzam, a zwłaszcza z tym, że wystarczy nakarmić, a czym - to już mniej ważne. A co do "na nowo", to upieram się dlatego, że dzieci, które już jedzą chleb z serem, mają jakieś wyrobione prymitywne pojęcie "mamy"; jeśli chleb z serem i inne twarde pokarmy znikają, robi sie inaczej; z drugiej strony kobieta mająca lat 36 ma na ogół dzieci kilkuletnie (5? 7?) - a takie dzieci, chociaż pisa nie umieją, również wiedzą, co to mama. Nie mniej jednak jeśli zostaną tak wcześnie osierocone, mogą później sens tego słowa zapomnieć.
Ona_Kot Opublikowano 4 Stycznia 2006 Zgłoś Opublikowano 4 Stycznia 2006 ok, niech tak będzie ale ci "inni" to mi się jako słowo nie podoba ;) i jeszcze na końcu wersu możnaby z tym pokombinować, ale żeby nie przekombinować fajnie się z Tobą "współpracuje" :) pozdrawiam
Sceptic Opublikowano 4 Stycznia 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 4 Stycznia 2006 Przecież była córką. Skazała rodziców na własne zdjęcie nad telewizorem, na grysik, pieluchy, dom starców, koniec wśród innych Jezusów i Napoleonów. tak się zrobi. Nie doceniam, to fakt, roli przerzutni. Z tobą również dobrze się współpracuje. I owocnie - co najważniejsze.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się