Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Zgłoś

  • Niestety, Twoja zawartość zawiera warunki, na które nie zezwalamy. Edytuj zawartość, aby usunąć wyróżnione poniżej słowa.
    Opcjonalnie możesz dodać wiadomość do zgłoszenia.

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @lena2_ Twoja personifikacja spokoju, który "odwraca głowę" i "pławi się" - to bardzo trafne obrazowanie bierności. Szczególnie uderzające jest to "hodując beztrosko obojętność" - pokazujesz, że spokój może być nie cnotą, ale formą moralnej ucieczki. I to słowo na końcu - "obojętność" - jak wyrok. Ważny i mądry głos. 
    • @Gosława Ależ pięknie utkałaś obraz porannej mgły! Piękna poezja i język - choć archaiczny, nie brzmi jak stylizacja, lecz jak naturalny głos kogoś, kto naprawdę tak myśli i czuje. Szczególnie urzeka mnie to, jak umiejętnie połączyłaś sacrum z profanum - mgła jest tu "bladolicą panną" o takiej "śliczności że ino zginać kolana", niemal jak objawienie boskie, a zaraz potem ta sama mgła "połechta senne listeczki dziórawca" i "włazi w czerń" skiby. To spojrzenie pełne czci wobec natury, ale jednocześnie konkretne. Uwielbiam szczegóły: "żółtowdzięczną nawłoć", "dziórawiec", "witkowe kosze", "kapuściańskie ogłowki" - to słownictwo smakowite, jakby wyjęte z pamięci wsi, która jeszcze pamięta swoje stare nazwy i słowa. Wiersz płynie jak opowieść, która nie spieszy się, która smakuje każde słowo. Piszesz tak, że czuć wilgoć porannej mgły i słychać szczekanie psa na progu. Pięknie!
    • @Migrena   jak Puszcza Białowieska  Adama Wajraka. Bo tam jest śmierć i życie, bulgotanie.  Tam za wykrotem położył się martwy żubr- ale to też jest życie dla innych, powalił się dąb zmurszały, zadziałały korniki . Martwe drzewa, nie są końcem, ale początkiem i życiem . Albo graby- co kilka lat jest gradację piędzika przedzimka- on zjada wszystkie liście grabów i las wtedy wygląda jak zimą, ale to jednocześnie używanie dla ptaków- bo są gąsienice. A potem te gąsienice schodzą do ziemi, i z pędów zapasowych  znów jest zielono Tak jak u Ciebie- tam śmierć smakuje życiem.            
    • @Migrena Słowa też uderzają do głowy jak wino, aż się kręci. Ty to wiesz :)
    • Zespolenie z naturą, taki trochę Leśmianowski motyw, jak w słynnej „Łące”. Ale inaczej niż u Leśmiana, to doświadczenie jest ukazane w brutalistyczny sposób, choć nadal wyzwalające. Ciekawy wiersz.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...