Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ktoś wyrzucił stary fotel
Przepełniony życiem i znakiem historii
Zauroczył mnie i usiadłem na nim
Poczułem to, co on

Gdzie życia cel i prawda
Myśl nagle się pojawiała
Po cóż każda chwila przeżyta
Choć rzadko kiedy przyjemna

Złamała się noga, na ziemie spadłem
I wpół zdania skończyłem rozmowe
Dalej na pytania nie zdołałem odpowiedzieć

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


- w fotelu, w środku, zapewne pod tapicerką są ludzie, którym kazano "się wypchać"
- to był fotel Hitlera, a na nim sfatyka- znak; kto by chciał mieć dziś w domu fotel Hitlera? każdy by wyrzycił
[quote]
Zauroczył mnie i usiadłem na nim
Poczułem to, co on
- osoba mówiąca to sadysta, rzuca sie na fotel, żeby przygnieś ludzi, którzy są w środku; kiedy sie rzuca ranią go sprężyny i kości, łamią się deski fotela, wtedy sadysta poznaje ból

[quote]Gdzie życia cel i prawda
Myśl nagle się pojawiała
- zdaje sobie sprawe, ze musi sie rzucać na ludzi, bo takie jest jego przeznaczenie; przypomina sobie słowa ojca, który mówił mu, żeby rzucał sie na każdą okazję jaka mu sie w życiu nadarzy, teraz zrozumiał, ze to prawda; zaczął mysleć w chwili kiedy sobie o tym przypomniał zaskoczyło go to

[quote]Po cóż każda chwila przeżyta
Choć rzadko kiedy przyjemna
- tu niewiadomo o co mu chodzi, zaczyna bełkotać, jest mu niedobrze, ma jakby mdłości; jest też literówka i ort- powinno być pszenżyta- poeta zarzuca dietetykom kłamstwo na temat dietetycznych walorów zbóż, zapewne ma nadwagę; ma uraz, ponieważ długo karmił się tym specjałem, mimo że go nie znosił, stąd tyle w nim agresji albo rzucanie sie to sposób na utrate wagi? jakże duże pole do interpretacji daje nam poeta!

[quote]Złamała się noga, na ziemie spadłem
- kiedy tak skakał (bo robił to cały czas, przemyślenia są wynikiem skoków) złamał sobie nogę i wypadł z fotela na ziemię (tu pokazana stara prwada, że dobro zwycięża; zapewne jeden z ludzi w fotelu go wypchnął)
[quote]I wpół zdania skończyłem rozmowe
- spłentowanie wydarzenia połową zdania, wypowiedzenie zdania celowo do połowy, aby zaskoczyć słuchaczy; ukazna jest tu przemiana bohatera wiersza, z nieczułego "rzucacza się" w myslącego "rzucacza się"
[quote]Dalej na pytania nie zdołałem odpowiedzieć
- przerwanie skakania spowodowało utratę zdolności myslenia, bądź "rzucacz sie" podczas upadku stracił pamięć i nie był w stanie odpowiedzieć na pytania dziennikarzy lub policjantów, którzy byc może byli w fotelu; może nawet policjant (po kursie Samoobrony) wypchnął "rzucacza sie" z fotela


brak zakończenia, który powoduje, że treść jest nic nieznacząca, nie wnosi niczego nowego, ot zwykła, banalna sytuacja z życia każdego człowieka, podkreślam słowo banalna i dodaję- oklepana!
Opublikowano

w sumie to wiersz o niczym po rozpocząłeś rozmowę z wiekowym mędrcem i nic ciekawego z tej rozmowy nie wynika, może zamiast skupić się na sobie w wierszu, (czyli zauroczyłem, usiadłem , poczułem ) napisałbyś coś mądrego o życiu (odnosząc się np. przez słowa fotela) a tak to opisujesz histroyjkę w której czytelnik nic nie odnajduję

ale porównójąc ten wiersz do twoich rymowanek to jest o niebo lepiej, więc idź tą drogą a napewno nie raz zachwycisz)

nisko się kłaniam i pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    •    siedzę na skraju łóżka w pokoju, dogasa słońce razem z dniem. Gdzieś w tle muzykę gra radio. Powoli mrok odbiera to co dał dzień. Ona jest jeszcze w łazience.

      Szmer jednostajnego opadu wody z prysznica odbijającego się od ciała jest delikatnie dla mnie słyszalny, wiercę się, opierając dłonie o materac. Kęcę głową od lewej do prawej i odwrotnie. Jestem niespokojny. Mój nocny strój już trochę przyciasny. Muzyka jest teraz spokojna ale mnie nie uspokaja, można jednak zachwycić się jej dźwiękiem.Zaczynam rozmowę z samym sobą  -oczywiście w myślach , nie jest łatwo rozmawiać z soba samym. Nie mogę zanegować swoich słów czy myśli ale nie mogę zgadzać się z każda z nich. 

           Zawsze dostrzegałem subtelną różnicę po miedzy tym co lubię a tym co od niej dostaje? Tak, zawsze czekam to pewne! To frustrujące. Nerwowo odpalam papierosa : 

      - Ona nie lubi gdy palę(ja to lubię).

      - myślę, chyba wszystko jest idealnie okno otwarte, pościel wyprasowana , kwiaty w wazonach kurz starty.

      - I tak się znowu dziś nie uda. 

      - myślę dlaczego jak znowu będzie wymówka?

          Kładę sie na łóżku w poprzek bez poduszki pod głową ręce wyciągam za siebie łydki i stopy opadły w dól poza łóżko, stopy lekko muskają podłogi.

      Postanowiłem nie rozmawiać z soba więcej w tej chwili zatapiam się w muzyce.

      Oczy przymykam muzyka usypia mnie powoli zaczynam oddychać głębiej , jest mi błogo prawie zasnąłem.

      Prawie robi różnicę bo miedzy snem a jawą drzwi łazienki otwarły się.

         wchodzi Ona i od razu wali do mnie :

      -Dlaczego leżysz na kołdrze!

      -Zapomnij o rozmowie nie zauważasz jak cham ważnych spraw a chcesz rozmawiać o Nas? 

      -Nas nie ma właśnie dlatego , ze leżysz na kołdrze nie masz zasad , w twoim życiu nie ma porządku.

      I zaczyna ciągnąć dalej już beznamiętnie:

      - chcę obejrzeć film podaj laptop.

      Podje jej laptop, ona do mnie:

      -idź , spać do salonu!

      - Chce odpocząć i zasnąć.

      Odpowiadam:

      -dobrze, spokojnej nocy.

      Macha zdegustowana na mnie ,żeby wyszedł szybciej jej spojrzenie wskazuje , że nie ma tu miejsca dla mnie.

      Ja dolewam oliwy do ognia:

      - przydam się jak trzeba będzie przenieść coś ciężkiego...

      Tym sposobem zasypiam sam w salonie- o ile , można przez trzy godziny próbować spać ,wiercąc się i myśląc.I tak padłem dopiero krotko przed gdzieś ? Godzina demonów!

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • dróżki nieuczęszczane zielone kwiaty zółto-głowe i słońce gwiezdny pyłek na skroniach w oczach jakiś blask odbity przekorne są codzienności utkane z samych tylko tęsknot człowiek się łapie na czekaniu kolejnego księżyca i słów piosenek snów objęć dłoni bo porusza się w tej strefie gdzie fletnie bez ustanku grają   więc śpiewa pod te nuty   bez ciebie umrę z bólu jakiego nie zna zwykły człowiek z tobą umrę ze szczęścia jakiego zwykle człowiek nie zna  
    • siedzę na skraju łóżka w pokoju, dogasa słońce razem z dniem. Gdzieś w tle muzykę gra radio. Powoli mrok odbiera to co dał dzień. Ona jest jeszcze w łazience. Szmer jednostajnego opadu wody z prysznica odbijającego się od ciała jest delikatnie dla mnie słyszalny, wiercę się, opierając dłonie o materac. Kęcę głową od lewej do prawej i odwrotnie. Jestem niespokojny. Mój nocny strój już trochę przyciasny. Muzyka jest teraz spokojna ale mnie nie uspokaja, można jednak zachwycić się jej dźwiękiem.Zaczynam rozmowę z samym sobą  -oczywiście w myślach , nie jest łatwo rozmawiać z soba samym. Nie mogę zanegować swoich słów czy myśli ale nie mogę zgadzać się z każda z nich.       Zawsze dostrzegałem subtelną różnicę po miedzy tym co lubię a tym co od niej dostaje? Tak, zawsze czekam to pewne! To frustrujące. Nerwowo odpalam papierosa :  - Ona nie lubi gdy palę(ja to lubię). - myślę, chyba wszystko jest idealnie okno otwarte, pościel wyprasowana , kwiaty w wazonach kurz starty. - I tak się znowu dziś nie uda.  - myślę dlaczego jak znowu będzie wymówka?     Kładę sie na łóżku w poprzek bez poduszki pod głową ręce wyciągam za siebie łydki i stopy opadły w dól poza łóżko, stopy lekko muskają podłogi. Postanowiłem nie rozmawiać z soba więcej w tej chwili zatapiam się w muzyce. Oczy przymykam muzyka usypia mnie powoli zaczynam oddychać głębiej , jest mi błogo prawie zasnąłem. Prawie robi różnicę bo miedzy snem a jawą drzwi łazienki otwarły się.    wchodzi Ona i od razu wali do mnie : -Dlaczego leżysz na kołdrze! -Zapomnij o rozmowie nie zauważasz jak cham ważnych spraw a chcesz rozmawiać o Nas?  -Nas nie ma właśnie dlatego , ze leżysz na kołdrze nie masz zasad , w twoim życiu nie ma porządku. I zaczyna ciągnąć dalej już beznamiętnie: - chcę obejrzeć film podaj laptop. Podje jej laptop, ona do mnie: -idź , spać do salonu! - Chce odpocząć i zasnąć. Odpowiadam: -dobrze, spokojnej nocy. Macha zdegustowana na mnie ,żeby wyszedł szybciej jej spojrzenie wskazuje , że nie ma tu miejsca dla mnie. Ja dolewam oliwy do ognia: - przydam się jak trzeba będzie przenieść coś ciężkiego... Tym sposobem zasypiam sam w salonie- o ile , można przez trzy godziny próbować spać ,wiercąc się i myśląc.I tak padłem dopiero krotko przed gdzieś ? Godzina demonów!
    • @Berenika97 Przyjdę, ale teraz muszę wyjść.
    • @Robert Witold Gorzkowski i za to serdeczne dzięki.
    • @Berenika97 Bereniko ? to przejmujący wiersz gloryfikujący poezję. piękną i czystą jak źródlana woda. bardzo mi się podoba Twój wiersz !
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...