Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Kropelka żywej wody
przyszła na świat
zaledwie wczoraj

Dziś wypełnia po brzegi
źrenice
wpatrzone w czas

Zrozumiałam
na czym polega
bycie prawdziwą

w tej odwiecznej wędrówce

niepokój
splata się z nadzieją

wiara z niepewnością

długi to warkocz
i ciężki

Nie będę
obcinać włosów

Opublikowano

ja, niestety, mam sama zastrzeżenia:
Kropelka żywej wody
przyszła na świat
zaledwie wczoraj
--> i kropelka żywej wody (bzdurna sama w sobie) i jej narodziny jakoś nie wzruszają

Dziś wypełnia po brzegi
źrenice
wpatrzone w czas
--> sam patos, aż wycieka: źrenice wpatrzone w czas (fu!)

Zrozumiałam
na czym polega
bycie prawdziwą
--> ok, stwierdzenie faktu jest i niestety nic więcej

w tej odwiecznej wędrówce --> odwieczna wędrówka? straszliwie oklepane

niepokój
splata się z nadzieją

wiara z niepewnością
--> kolejne frazesy

długi to warkocz
i ciężki

Nie będę
obcinać włosów
--> jedyny ciekawszy motyw, pociągnięcie "splatania"

zaganiam do ciężkiej pracy
pozdrawiam

Opublikowano

Promyczku Zielony, wiara z niepewnością nigdy nie była i nie będzie frazesem. Co ważniejsze nigdy nie będzie niczym oklepanym. Gratuluję odwagi przy używaniu takich słów. Wiersz, dla mnie, jest całkiem przyjemny. Moim skromnym zdaniem, analizy wiersza nie robi się na podstawie weryfikacji "oklepania" zwrotów. Co ważniejsze rozkład na "czynniki pierwsze" nie jest homografią. Dlatego daremne są próby takiego komentowania. Pani wiersz jest najlepszym tego przykładem. Ode mnie plus za tę własność Pani wierszy.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Simon Tracy Twój tekst jest gęsty, brutalny, ale i poetycki - jak ballada łotrzykowska powinna brzmieć. Ten narrator, który nawet pod szubienicą nie traci dumy i humoru wisielczego - to postać świetnie wykreowana. Klimat średniowiecznej Francji oddany bezkompromisowo - z całym brudem, okrucieństwem i wisielczym humorem. Narrator jak prawdziwy łotr: dumny, szelmowski i poetycki do końca. Mocne! Ten język! Archaiczny, pełen detalu - czuć w nim Villona i klimat ballad łotrzykowskich. A ta tyrada bohatera przed woźnicą - "król podziemi, żak uczony, poeta bez druku" - to czysta złodziejska brawura. Świetnie napisane.
    • Mężczyźni łkają tu i łkają tam i łkają gdzieniegdzie albowiem mają ku temu wielkie powody niektóre kobiety czasem lubią a czasem nie lubią wypominać, ale to robią i twierdzą że źle są wychowani i źle są nauczeni aczkolwiek one same bywają niekiedy tymi właśnie powodami co często zresztą wiedzą aż za dobrze no ale lubują się przemilczaniu zwłaszcza wobec mężczyzn i dzieci a najwięcej wobec mężczyzn dzieci.   Tymczasem jednak można odnieść wrażenie że głęboki spór płci sensu nie ma oznacza to na moim prywatnym podwórku tyle tylko że tego wierszyka nie powinienem był napisać nawet jeśli trąci oczywistością a przynajmniej nie powinienem w zaproponowanej właśnie formie.   Powinienem był raczej zapatrzeć się w dal w kolorowe liście koło kałuży w jasne słońce a wieczorem w księżyc tężnej nocy.   Popatrzeć po raz kolejny co barwnie opisać zresztą w słońce, które mówi prawdę w księżyc który kłamie i o sobie najbardziej Choć oba są w sumie całkiem ładne i wydaje się, że robią nawet co chcą. A może też muszą? A może i nimi rządzą prawa bezwzględnej fizyki?   Warszawa – Stegny, 31.10.2025r.  
    • @Amber Wiersz pięknie oddaje paradoks przyjaźni – mimo że podmiot liryczny "nie wychodzi naprzeciw", czuje obecność przyjaciela tak intensywnie, jakby był tuż obok.To ciekawe odwrócenie perspektywy: zamiast aktywnie szukać pomocy, jakby wyczekujesz jej, niemal biernie, ale z pełnym zaufaniem. Świetne! 
    • Dried rose lying between the bricks, Black leaves can only see the dark, Maybe sometimes rays of the sun, Like chains of fire born in hell.   The rose wants it all, and even more, From air, from blue eyes of the sky, But it has no light of its own, Nothing special, nothing bright.   I have nothing that I could give her, But I want to give my skin and blood, I want to give her my time — even years, Even if it’s worth less than nothing.    
    • @Berenika97

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...