Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ponad lądami, ponad morzami,
patrzę w bezkres horyzontów,
jak możemy tak dłużej,
liczę resztki ludzi, liczę na dłoni.

Ponad agresją, ponad grawitacją,
patrzę w oczy waszym satelitom,
i mogę tak dłużej,
licząc kawałki ciał, uderzenia.

Ponad rasami, ponad władzami,
patrzę i zamykam powieki,
widzę więcej, czuję dłużej,
licząc każdy dzień scenariuszy.

Zwalczmy człowieka na Ziemi,
zmętniałym wzrokiem chłońmy purpurę,
niezaprzeczalne fakty, siedzę,
nic bardziej błędnego.

Krew to fakty, zaciśnięte dłonie,
sen to fakty, urojenia,
jestem tu i płaczę, jak więzień,
zapomnij o tym co mówiłem.

Ty i ja to obrazy, galeria,
miłość to obrazy, uniesienia,
siadam w małym miejscu,
krzyżuję stopy, teraz nie patrz.

Życie to hańba, własne tempo,
telewizja to hańba, galop,
jestem tu i patrzę, mój królu
pamiętaj o tym zawsze.

Opublikowano

Jeśli chodzi o tytuł to jest on rozwiązaniem puenty całego wiersza, dobrze wiem iż interpretacja jest praktycznie niemożliwa - " jestem tu i płaczę, jak więzień, zapomnij o tym co mówiłem". Drogi panie Sojan, Norwid miał rację czasami trzeba się napić żeby być trzeźwym . Poezja czasami ma to do siebie że czasami lepiej jej nie rozumieć, bo rzeczywistość która nas otacza jest na tyle brutalna i bezwzględna, iż są ludzie którzy tych realii nie widzą, albo raczej wolą nie widzieć - "Zwalczmy człowieka na Ziemi, zmętniałym wzrokiem chłońmy purpurę, niezaprzeczalne fakty, siedzę, nic bardziej błędnego."

3 zwrotki
1 puenta !
3 zwrotki

Ma pan racje Panie Sojan bez sensu dla czytelnika i oto chodziło....bo to wiersz o zwykłych "czytelnikach" - mam nadzieję że trochę rozjaśniłem, bo wolę "zorganizowane warstwy chaosu od chaotycznych organizacji człowieka" - Sejr.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Proszę Autora,
uwaga: to może być groźne, było już wielu takich widzących te "realia", z tym, że każdy po swojemu. Jeśli wiersz mial kogoś przekonać do czegoś - to chyba nie udało się Panu. Nawet nie dlatego, że nie da się zrozumieć, przynajmniej fragmentarycznie; to jest po prostu kiepski tekst. I nie pomoże mu żadna ideologia.
pzdr. b

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • 7. Narodziny wichru (narrator: perski kancelista)   1.   Wieść z Hellady — Macedończyk zwyciężył. I nikt się nie zdziwił.   2.   Święty Zastęp umarł jak trzeba. Reszta — jak zwykle.   3.   Mówią, że nadszedł pokój. To tylko cisza przed wichurą.   4.   Filip — wódz, który zna wartość ludzkiego błota.   5.   Zbyt wiele zwycięstw bez ceny — bogowie upomną się później.   6.   Trzeba pogratulować, nim zaczniemy się bać.   7.   Coś się rodzi na Zachodzie — zbyt pewne siebie.   8.   Być może to nic. Być może początek końca.   cdn.
    • @KOBIETA też jestem piękna:)  @infelia musiałabym dorobić drugi talerz, bo za mało by było:) nie ma co zmywać, tylko opłukać w wodzie:)
    • Z kominka dym unosi się kłębami, Na salony się wdziera, cugu brak? A cóż to? noga zwisa nad paleniskiem. Dziadek z babcią, wnuki z nimi,   O kocie i myszy nie wspominając, Ciągną, ile sił starczy: i raz, i dwa, i trzy! Bum! padają na plecy, a przed nimi dziwoląg W czerwonym kubraczku wypada.   „Hu, hu, hu!” – zakrzykuje – „niosę niespodzianki!” Oj, bidulo, skąd się wziąłeś taki usmolony? Brodę masz przypaloną, portki w strzępach, Co tam masz na plecach? worek piasku?   Nie mów, że prezenty, pokaż, nie bądź chytry, Komisyjnie otworzymy, rach-ciach. O! fajowo! jest ciuchcia, dziadek już się cieszy. Łyżwy, moje, moje! – Emilka piszczy.   Sweter w bałwany… głęboka cisza zapada. Jest i paczka, a w niej model pajęczyny Do sklejenia tylko dla wytrwałych, Napisano drobnym druczkiem na odwrocie.   Szalik, dziwnie długi, jakby dla teściowej… Pomarańcze i orzechy, jabłko i migdały, Piernik nawet nos podrażnia… apsik! Tylko tyle, a gdzie auto i rowery?   Miał być jacht i karnet na siłownię, lot balonem I safari po Afryce dzikiej, niezbadanej. Stasiek, kartkę bierz i pióro mi w te pędy Skargę oficjalną podyktuję do Rovaniemi!   W tym zamęcie, nie mówiąc zbędnego słowa, Gość zdjął czapkę, brodę, wytarte szaty I nagle stał się zwykłym, starym człowiekiem, Co patrzy na tę chciwość ze smutkiem.   „Prezentów dałem w bród, lecz wy nie pojęliście, Że najcenniejszym darem nie jest rzecz żadna, Lecz radość świąt, wasza bliskość, czułe słowa I ten widok was wszystkich, jako rodzina zgodna”   Zanim zdołali jęknąć, rozpuścił się w powietrzu, Jak zapach ulotny, ledwo nosem uchwycony. A pod choinką rozświetloną, w miejscu na prezenty, Kartka została z napisem: „podarujcie sobie siebie”  
    • @violetta Do tego zdjęcia trzeba jeszcze domalować mój widelec! Gary pozmywam.
    • Spisuję wszystkie smutki nigdy niewysłane łzy są znaczkami adresat między wersami listonosz krąży chcąc zostawić uśmiech w skrzynce poczta zgubiona prosi o nowe nadanie łzy są znaczkami adresat między wersami donikąd wyślę żal że nie wychodzi życie poczta zgubiona prosi o nowe nadanie tak żeby trafić do serca postrzelonego donikąd wyślę żal że nie wychodzi życie listem bez błędów który istnieć nie potrafi tak żeby trafić do serca postrzelonego a może samo siebie zakochaniem zbawi listem bez błędów który istnieć nie potrafi dostarczę sobie priorytetem nadzieję a może samo siebie zakochaniem zbawi cierpiące życie uwięzione w poczcie smutków listem bez błędów który istnieć nie potrafi spisuję wszystkie smutki niewysłane cierpiące życie uwięzione w poczcie smutków listonosz krąży chcąc zostawić uśmiech w skrzynce
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...