Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

jakoś zapomnieliśmy o ulubionych scenach.
z całej dzikości serca najczęściej odtwarzamy
przypalanie papierosów (prawdziwy żar na koniuszkach).
mam zdrewniałą pestkę w środku i dryfuję wewnątrz
blaszanego domu.

wokół roją się drobnokościste blond Lule
o perlistych głosach i maleńkich stopach. przecież
świat jest taki fascynujący mówisz (z nutką zawodu).
patrzę na staruszkę przy stoliku obok. gada jak najęta
do gromady wnucząt. ciągnie z flaszki po kijafie peach.
zbiera się. chwyta je za rączki, szeleszczą. świecąc oczami
w pończochach odlatuje w deszcz (na wschód).

niechętnie przypominam sobie o rachunku
prawdopodobieństwa. facet (przez megafon)
przypomina, że u nich zawsze sezon
na świeże owoce.

Opublikowano

Jak zwykle niesamowita końcówka.
Mam pytanie czy to już proza, czy jeszcze poezja.
Ja bym sugestywnie wskazał na prozę (jednak)
Adam Miks\
wokół roją się drobnokościste blond Lule
Po co drobnokościste wiadomo że blond to nic dobrego przeciez tak można odczytać w pani wierszu

Opublikowano

Adam_Miks:

Mam pytanie czy to już proza, czy jeszcze poezja.
Ja bym sugestywnie wskazał na prozę (jednak)

Panie Adasiu, poezja nie zawsze musi być oszczędnościowa, a jej pisanie (jeżeli ktoś nie lubi) nie musi polegać na wyrzucaniu z siebie wyłącznie krótkich, urywanych fraz, równoważników zdań. Wystarczy zajrzeć chociażby do twórczości Julii Hartwig czy Sylvii Plath (a inne przykłady możnaby mnożyć), żeby przekonać się, że całe zdania (nawet złożone) nie muszą być charakterystycznie wyłącznie dla prozy. Ważna jest zawoalowana treść i skojarzenia, jakie czytelnik wynosi z lektury tekstu. Nie będę przecież w tym miejscu tłumaczyć pojęcia metafory? :) Współczesna poezja (podobnie jak chociażby moda) niesie ze sobą mnóstwo możliwości i sposobów kreacji i doprawdy warto mieć tego świadomość. Dawno już minęły czasy regularnych, rymowanych sonetów, z duszą, sercem, łzami i księżycem w rolach głównych :)
Zdarza się Panu czytywać Tokarczuk albo Marqueza? Nie odnosi Pan momentami wrażenia, że to poezja, a nie proza?

wokół roją się drobnokościste blond Lule
Po co drobnokościste wiadomo że blond to nic dobrego przeciez tak można odczytać w pani wierszu

Czepiacie się, Towarzyszu. Od kiedy to wszystkie blondyny są be?
Właśnie, w moim :) Gdyby peelka była efemeryczną blondynką - pewnie wieszałaby psy na czarnych lub rudych. I co ma do tego drobnokościstość? To nie ma już dużych blondynek? To cechy wyłącznie na użytek TEGO wiersza, nie generalizujmy.

Dziękuję za komentarz, a przede wszystkim za bojkot bojkotu :)
Końcówka? A mnie się pasjami podoba kawałek ze stukniętą staruszką gadającą do reklamówek z dobytkiem. Obrazek z prawdziwego życia wzięty, wstrząsnął mną do tego stopnia, że zaczęłam się zastanawiać nad prawdopodobieństwem takiej właśnie, dość smutnej alternatywy "końca". Oraz nad czynnikami, które mogą wywołać obłęd.

pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Po co mi zapalniczka? Po co mi zapalniczka z Paphos? Nie palę na co dzień - Słaby podarunek. Lecz płomyk czasmi się przydaje. Postawię ją na półce na widoku. Kiedy akurat potrzebuję iskry, nie mam jej przy sobie. Wtedy sobie o niej przypomniam. Wracam do domu i patrzę na nią. Wiem że gdy znowu będę jej potrzebował, nie będzie jej ze mną. Koło się zatacza. Zapominam o niej, lecz ciągle sobie mam ją w głowie. I osobę od której ją dostałem. Może to nie taki zły podarunek. Chyba o to chodzi w pamiątkach.
    • Czytając wielu z portalowych Poetów/Poetek zauważam, że próbuje się tutaj miłości dopisać właściwości z definicji jej sprzeczne. Przykre to... Miłość to nie poboczne i ciemne strony i aspekty, tudzież perspektywy związku, czy innych relacji międzyludzkich.   nie twierdzę, że ich nie ma, jest ich od cholery, ale...   Miłość to akceptacja, szacunek, troska, zaufanie itd. Piękno w czystej postaci.    Zabawa w tłumaczenie swoich rozczarowań, żądzy, czy egoizmu, chęci bycia ponad, a w jej imię to nic innego jak tworzenie karykatury, obrazy istoty miłości  - gdy się jej nie rozumie.   Wiersz jest fantastyczny, dobrze oddaje istotę Gry w miłość. Ale GRY. W dodatku widzę tu zabawę człowiekiem. Bardzo dobrze napisane.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Cóż, wierzę że każdy ostatecznie przyciąga to, czego pragnie. :)           
    • @Annna2 dla mnie jesien to czas starości, zima - śmierć/obumieranie. Wiosna wiadomo - życie. Widzę wiosnę jako zmartwychwastanie lub tu w doczesności- młodość. Lato to ten stan przed i po...    Uściski,  dziękuję za Twoją obecność pod wierszem

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @lena2_ dziękuję Lenko @Alicja_Wysocka

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Bardzo podoba mi sie to sformułowanie.  Dziękuję, że jesteś tutaj
    • @yfgfd123 Choć rację przyznać trzeba Twojej nucie, Że pustosłowia w sztuce nie brak wcale To rym i rytm jest nieraz jak obuwie, Co zgrabnie kryje stopę lecz w sandale. Bo forma gładka, kunsztownie ubrana Też bywa maską, co zakrywa pustkę. Odwagą - ta myśl niewypowiedziana, Odwagą - prawda, co w serca uderza.
    • @Marek.zak1Dziękuję za opinię! :))) 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...