Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wszechświat w granicach nieskończony
Wybudowałem w swojej głowie.
Lśnią w tym chaosie słów miliony,
A milion znaczeń w każdym słowie.

Patrzę w chaosu doskonałość,
W walkę głupoty z intelektem-
Tak trudno mi ogarnąć całość;
Nie wierzę, bym był architektem.

A jednak, jednak budowałem…
Z trudem, choć całkiem przypadkowo.
Czasem królestwa w proch zwalałem,
Aby budować móc na nowo.

Tutaj z precyzją i z mozołem
Stawiałem zasad grube mury;
Sam później w nie waliłem czołem,
By zmienić kształt architektury.

A kiedy miłość mnie dotknęła,
Tworzyłem w szale opętania
Swe najpiękniejsze, cudne dzieła;
Potem burzyłem bez wahania…

Jądra galaktyk nienawiści
W moim kosmosie biją żarem;
Dziwki, bluźniercy i sadyści
Są mym natchnieniem i ciężarem.

Tu fantastycznie szpetne smoki
Walczą z pięknymi aniołami;
Garbata wiedźma śle uroki,
Złe bazyliszki straszą kłami.

A na Wszechświata Mego krańcu
Rzadkie mgławice ukojenia;
Tu wiją się w ulotnym tańcu
Sny, paranoje i złudzenia.

W mgławicy zdarza mi się usnąć,
Opaść w iluzję odprężenia
I wówczas mogę chociaż musnąć
Świata utopii, jak z marzenia.

A wtedy widzę Kosmos mały,
W swoich granicach określony,
Ja go w ramiona biorę cały,
Dosięgam wzrokiem każdej strony.

Co widzę? Piękno, ład, perfekcję,
Marmury zasad, snów spełnienie…
Wtedy pojmuję złudy lekcję,
Ze wstrętem pluję na marzenie…

Szalej, chaosie mego świata,
Kosmosie! Płyń i nie miej granic!
Ja budowałem cię przez lata,
Ja cię nie zmienię, nie oddam za nic!

Opublikowano

to chyba kawał? Przepraszam, ale przeczytaj to kilka razy....Chyba tworzyłeś w szale opętania... Ale ja się nie znam, więc nie przejmuj się :)

Pozdrawiam
Ania

Opublikowano

A mi się bardzo przyjemnie czytało. Ciekawa jestem, ile trudu Cię to kosztowało, bo chyba nie usiadłes nad czysta kartka i nie zacząłeś pisac ciągiem tych niezliczonych wersów. Na pierwszy rzut oka forma przytłacza, ale treśc wciąga i czyta się naprawdę nieźle. jest parę niedociągnięć, niektóre rymy zahaczaja o częstochowszczyznę, ale rytm jest dobry.
Tutaj z precyzją i z mozołem
Stawiałem zasad grube mury;
Sam później w nie waliłem czołem,
By zmienić kształt architektury.


W tym wersie nie podobaja mi się rymy, czyta sie jak tanią rymowankę. O ile ogólnie stoi utwór na dośc dobrym poziomie, o tyle końcowe dwie strofy wypadają dosyc blado na tle całości, może wartoby dopracować.

Co widzę? Piękno, ład, perfekcję,
Marmury zasad, snów spełnienie…
Wtedy pojmuję złudy lekcję,
Ze wstrętem pluję na marzenie…


Tu chyba za dużo wyliczanek.

Irytowac też może stosowanie wielkich liter, gdzieniegdzie w wyrazach wszechświat i mój. Egotyzm? Myślę, że jest to zbędny zabieg.
To tyle, co mi przychodzi na myśl na razie.
Pozdrawiam serdecznie!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Zwróć uwagę na wiek bohaterki. Ona ma tylko siedemnaście lat. Nie twierdzę, że wszystkie młode dziewczyny czekają na księcia na białym koniu, ale pierwsze zderzenie marzeń ze światem realnym może być niefortunne. Do pewnych rzeczy należy dojrzeć, ale do tego potrzeba też jakiejś przestrzeni. W wieku młodzieńczym działa się często pod wpływem impulsu. Zastanawiam się, jakby potoczyła się ta historia, gdyby przed spotkaniem chłopak napisał Ewie, że jest niepełnosprawny. Czy pomogłoby to jej w podjęciu decyzji " na tak"? Czy w ogóle wybrałaby się na tę randkę? Może poszłaby z ciekawości, albo chociażby po to, żeby Fenrirowi nie sprawić zawodu, co stworzyłoby już jakieś okoliczności, w których miałaby szansę pogadać z nim i przekonać się, czy jest jakaś chemia. Wtedy zrozumiałaby (być może), odkryła, że, jak piszesz, "dusza ma większy blask niż ciało."  Bo tego też trzeba się nauczyć.  
    • Poezja i słowa  Nie mogą być usprawiedliwieniem Dla nieróbstwa - panie profesorze Trzeba też umieć kłaść cegły Pod fabryki mruczące metalem I zegarem Albo chociaż śmieci wyrzucać Do właściwych kubłów Pod odpowiednimi symbolami Tak symbolicznie Trzeba się przemóc Aby coś móc
    • Bardzo trafny przekaz w udanym wierszu. Pozdrawiam
    • dzisiaj odwiedziłem moją duszę od miesięcy leży na intensywnej terapii nie zawsze mam czas nie zawsze jestem gotowy na takie spotkania z pomijaniem faktów spojrzała na mnie tak bardzo życzliwie mówiąc jak dobrze że jesteś przez chwilę walczyłem z sobą potem czule dotknąłem jej policzka nie chciałem by się domyśliła że przestałem w nią wierzyć zamknąłem oczy kiedy otworzyłem jej już nie było ona też przestała wierzyć w siebie no i zostałem sam tak zupełnie naprawdę
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witam ponownie - ja też odebrałem swój trzeci tomik - jeżeli byś chciała Bożenko                                chętni ci wyślę  - tylko podaj namiary w poczcie -                                 oczywiście bezpłatnie -                                                                              Pzdr.uśmiechem.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...