Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Być poetą, najlepiej żydowskim z korzeniami
sięgającymi gdzieś dębu Europy. Pisać wiersze
i nocą w pośpiechu pakować je w chusty, walizki
podręczne, pożyczone od ojca, z Ojcem w środku
i zaznaczonym wersetem:
Czyż u Boga człowiek
jest niewinny?

Rozmawiać o tym przed dworcem
i krzyczeć do siebie na bocznicy. Chmurę później
pić herbatę z chińskiej czy miśnieńskiej porcelany
(gatunek nieważny) i czytać po francusku: Il faut
tenter de vivre!*
recytując to po cichu na balkonie,
o szóstej, w mieszkaniu pod piątką. Powoli zapominać
cienie białych łodzi w telawiwskim porcie, dom
w Radautz za morzem. Zapominać o przeszłości
za górą, dawnym czy wczorajszym imieniu zza szafy.
W szafie mieć nowe dokumenty i dagerotyp matki.

p.s.

Dziwne, że zabrał w pośpiechu jej blaknący wizerunek,
zapominając o sobie, jakby był cieniem, wymyślonym
człowiekiem, który powiedział sobie, że ocalał, udało się
dopłynął, że będzie siedzieć w salonie i powie do ojca:
Il faut tenter de vivre!
mimo, że nie zdjął nawet płaszcza.






*Il faut tenter de vivre!,
tłum. Trzeba spróbować żyć!,
Paul Valery, Cmentarz na morzu.
Opublikowano

Dopisuję się do powyższych zdań - wiersz tchnie dojrzałością, zarówno w formie jak i w treści. Temat holocaustu ukryty między wyrazami, przemycony jakby mimochodem, nie epatuje natarczywością dramatu sprzed lat, a jednak niesłychanie poszerza perspektywę czasową i tą człowieczą - opartą na świadomości własnych korzeni.

Opublikowano

Zauważał kolejność sznura nurtu socjologicznego – pan Karasek też staje na balkonie i coś tam z herbatą gaworzy, pan Gąsiorowski woli w fotelu i wielu innych – poprzednicy chwalili, ja mogę tylko za pisownię poprawną – polską, reszta jakby odstawała od poezji, jej – od tej poezji, którą zachwycałbym się, bo dla mnie Tomaszu napisałeś prozę poetycką, z końcową przenośnią płaszcza, typową dla nurtu (o którym już wcześniej pisałem)
z ukłonikiem i pozdrówką MN

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Naram-sin Wreszczie mamy kogoś na tym portalu (tajemniczy "Ukochany Boga Księżyca Sina" - "Beloved of the Moon God Sin"), który recenzuje, krytykuje, doradza, itp., czyli Naram-sin. Przypominasz mi kogoś z przeszłości na tym portalu, oczywiście pod innym przydomkiem. Wspominałem niegdyś, że byłoby klawo, gdyby ten portal miał "fachowca" do rzeczowego oceniania twórczości, zwłaszcza wierszy, innych piszących i obserwując Twoją działalność na portalu poezja.org, według mnie jesteś tą osobą.  Pozdrawiam serdecznie!   *********************************
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Naram-sin Dzięki, serio! Szczerze mówiąc nie spodziewałem się tak konkretnej riposty do tych strof. Pozdrawiam!
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      warownego?   Trudno być sobą, gdy otaczają nas same wykreowane sztucznie wizerunki, a nie ludzie. Wystarczy popatrzeć na influencerów, których rzeczywistość niejednokrotnie bierze się za prawdziwą. Podmiotce lirycznej doradziłbym, żeby zapomniała o istnieniu tego świata. Gdyby wszyscy przestali się nim interesować, znikłby, bo przecież jego racją bytu jest fejm.     No właśnie.   Dwie ostatnie linijki określają potrzebę uwolnienia się z okowów nadmiernych wymagań, presji otoczenia na bycie miss perfect. Warowny zamek to świat fałszywego blichtru, np. w social mediach.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Ładnie, ślicznie, pięknie, cudownie, wspaniale... itd. to zapchajdziury, niepotrzebne w poezji (chyba że w bardzo ściśle określonych kontekstach, ale to nie ten casus). Niech ten zapach będzie jakiś, konkretny. Wszelkie inne upiększacze zabijają prawdziwe piękno, nie przekonują, całkowicie odwrotnie, niż chciałby piszący.
    • Dobra ta nieważkość, jako bezpośrednie pokazanie relacji opartej na wiecznej huśtawce nastrojów. Ostrożny byłbym z interpretowaniem tego w kierunku toksycznego związku, ale są pewne cechy adresata typowe np. dla narcyzów, albo socjopatów, którzy swoją pozycję budują na ciągłej niepewności ofiary - dokładnie jak opisujesz - na tym stanie zawieszenia,, na utrzymywaniu jej na granicy chwil letalnych. Z ich woli fruniesz albo spadasz (love bombing lub dewaluacja). Po przeczytaniu aż mnie zmroziło, mam nadzieję,że to tylko wiersz.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...