Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Dlaczego nikt nie zagląda do warsztatu...


EWA_SOCHA

Rekomendowane odpowiedzi

już kiedyś raz poruszyłem ten wątek i zostałem skwitowany milczeniem, były może dwie odpowiedzi, (głównie brak czasu i brak altruistycznej współpracy między piszącymi)

jest też tak, ze jak ktoś umieści wiersz w warsztacie to tam zagląda, a jeżeli nie to nic tam po nim, a jak wiesz na forum wyżej jest dość niezły ruch i teraz nadążyć za tymi wszystkimi tekstami i jeszcze napisać jakiś komentarz i jeszcze warsztat, to jest naprawdę dużo a często nie mamy tyle czasu, wiele osób pisze w kilku działach iciężko to wszystko zrealizować

cieszy mnie bardzo, że poruszyłaś ten wątek, zobaczymy co powiedzą inni

nisko się kłaniam i pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Nie wydaje mi się czy Pani może. To jest [u]Forum dyskusyjne[/u], a nie dział reklamowy.

Odnośnie tematu. Za duży ruch w Pe, żeby czytać i tu i tam. A już nie wspominam o komentowaniu.
Być może zmieniłoby się to, gdyby Forumowicze nie zalewali każdego działu czym się da i jak tylko można. Tylko zdecydowali się w końcu czego chcą. Bo jeden wiersz nawet nie widział Warsztatu tylko odrazu poleciał do P lub (o zgrozoo!) do Z. A 10 innych tego samego Autora czeka w Warsztacie i tylko go zaśmieca, bo nikt ich nie komentuje, być może dlatego, że jest ich tak wiele i nie ma możliwości skupienia uwagi na choćby jednym.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Nie wydaje mi się czy Pani może. To jest [u]Forum dyskusyjne[/u], a nie dział reklamowy.


To ja mam takie pytania:

1) Co właściwie oznacza termin "Forum dyskusyjne" na poezji.org?

2) Czemu nie zrobić tak, jak jest na większości forów dyskusyjnych, tzn dodać do forum dział SPAM?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Będę złośliwy i pozostawię Pana w nieświadomości wobec odpowiedzi.

[quote]2) Czemu nie zrobić tak, jak jest na większości forów dyskusyjnych, tzn dodać do forum dział SPAM?

http://www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=20297


Pozdrawiam serdecznie

PS. Proszę trzymać się tematu dyskusji.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Dagmara Gądek

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Samotność - szczególnie Wy kobiety odczuwacie boleśnie a jeszcze tzw. samotność we dwoje (ktoś już ten temat poruszył). Las ma swoje "zabawki" i jest mu łatwiej. Pozdrawiam
    • Moja śmierć jest moją śmiercią i obchodzi mnie tylko odkąd zdechł pies. Jak odbicie w szybie, gdzie deszcz marszczy szyję, zgina kark. Mój bunt jest bez znaczenia. Moja modlitwa to zjełczały orzech przesypany z torebki do puszki, obok herbat, kawy i oleju. Marynat na sklepowych półkach. Moja śmierć buja się na hamaku, moknie na ulicach, zagląda tu i tam – do was!, przymierza czarny płaszcz w markecie, czyści buty po wdepnięciu w kałużę, ostrzy nóż – cierpliwie, kosę Bałut lub Chojen. Każdy ma swoją Lorelei Lee (graną przez Merilyn Monroe - przypis) z opowieścią o ekshumowanym szpaku, każdy głupiec – cytat z siostry Miłość. Dokąd trafiają ptaki po śmierci, czy jest ptasi raj? Czy jest raj w ogóle? Dereistyczne myślenie potakuje głową w koszyku. Moja śmierć umiera ze strachu - nie obchodzę nikogo, płacze. przed pająkiem. Gasi światło do snu.     
    • obtoknąć - opłukać gwara SJP słowo gwarowe odmieniano różnie  - już poznałaś :)
    • wzięło mnie. niewidzialne ręce wyciągnęły  na przykre w skutkach Zapalenie Żołądka Party.   fajny event, nie ma co: parę godzin nocnego zwijania się w kłębek, z bólu. przez otwarte okno sączył się przyjemny chłód. słychać było nawoływania łańcuchowców. południowoszczek zlewał się z zachodniowyciem, po czym wpadał w głąb nieba jako gardłowy i futrzasty,  przepełniony goryczą lament.   myślałem o Nieokiełznywalnej, która każdej doby, gdy tylko słońce zajdzie, przebiega wieś, figlara, strąca mech z omszałości, rysuje różkami węgła.   siedząc na wyrze boleści wyobrażałem sobie, że jest, złapałem bisurmankę, drżącymi z podniecenia dłońmi ściągam spodenki w czarno-czerwoną kratę, zdejmuję posrebrzany napierśnik, okulary z betonu.   no chodź, w głąb tego, co się jątrzy. nie, w to drugie, wyraźniejsze – mówiłem. niespodziewanie posmutniała.  
    • @agfka Dziękuję serdecznie!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...