Patryk_Nikodem Opublikowano 9 Listopada 2005 Autor Zgłoś Opublikowano 9 Listopada 2005 nie zamienię na nic innego smaku własnej słabości nigdy nie oddam bólu który zżera mnie od końca wieczorem uczę się umierać nie kocham owijać się tobą poczekam do końca w parku spotkane spojrzenie to prawda jest zimna pali papierosy zapach cynamonu we włosach rozwiany przez wiatr wariuję na samą myślod końca do końca co za różnica gdy wiara w cuda dawno już zgniła wartości upadły w pompejach
Regina Misztela Opublikowano 10 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 10 Listopada 2005 to se pojechałeś za daleko z tymi uczuciami, niekiedy wylewa aż się zza twojego poziomu, aczkolwiek ten cynamon we włosach to mnie otumanił, mnie kobietę która kocha ten zapach..no wybroniłeś się z klasą/chociaż nieświadomie:) pozdrawiam serdecznie
Espena_Sway Opublikowano 10 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 10 Listopada 2005 eh, Patryku smutny ten Twój wiersz, jednak bardzo się podoba :). puenta mogła być mocniejsza... ale zapach przypraw mnie otumanił pozdrawiam serdecznie Espena Sway :)
Patryk_Nikodem Opublikowano 11 Listopada 2005 Autor Zgłoś Opublikowano 11 Listopada 2005 dziękuje wam za komentarze :) pozdr.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się