Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W obejściu u Gustawa - ruch od rana:
na drzewie zbudował pokład, teraz
wiąże ostatni sznurek przy drabince.
Nareszcie mam drzwi i schody
- myśli - To mój prawdziwy adres.

Na górze mało miejsca i kręci mu się
w głowie, a ziemia dziwnie faluje.
Dlatego ćwiczy odwagę, otwiera oczy,
i spogląda w dół. Próbuje nie myśleć
o schodzeniu, ale wie, że się nie da.

Muszę się stąd porozglądać - leży na
brzuchu i wydaje mu się, że jest większy
niż na ziemi, że przychodzi jakaś siła,
całkiem inna niż ta do dźwigania,
wypełnia szybko, aż Gustaw krzyczy

i wie, że zaraz zejdzie na ziemię
albo sfrunie, jeśli inaczej nie można.

Opublikowano

No i tak jest chyba lepiej, bezpieczniej dla opowieści (lepszy amerykańsk ptaśkologia niż, niż... radziecka psychologia ;)
Choć strasznie szarpie się wątek (przeskoki czasowe w biografii bohatera), to nawet człowiek, który wypada z netu na 2 tygodnie (jak np. ja), nie traci ciągłości. Znaczy dobry scenariusz ;)))
Fan! czy Ty to czytasz jak ja? Coś mi wygląda TEN Gustaw na TAMTEGO, którego spotkałaś onegdaj nad rzeką, co zaowocowało poniechaniem pewnych czynności w nadbrzeżnych krzakach :D
;)
pzdr. b

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Wygramoliłam się z trudem spod kraciastej pierzyny, w samą porę, by obejrzeć, jak bohater serialu odkrywa grawitację :-)
Widzę Bezecie, że powtórzyłeś sobie "Ptaśka". Ja przekornie "Czas jest najprostszą rzeczą" :-)
Nie wiem, czy można tu mówić o biografii. Biologiczny wiek Gustawa jest trudny do określenia, ale chyba nie ulega zmianie i wydaje się nieistotny (to dorosły mężczyzna!!??).

"Coś mi wygląda TEN Gustaw na TAMTEGO". Napięcie rośnie :-D

Czekam na ciąg dalszy. Pozdrawiam :-)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Migrena Ważne dostrzec bo dotknąć nie sposób...zbyt płocha jest i tajemnicza ta nasza CISZA W NAS......ona jest bazą i tylko wrażliwy człowiek tak pięknie i lekko opisze JĄ........Tobie to wyszło i gratuluję.Ja muszę biec ...zabiorę obraz ciszy z sobą...pozdrowienia. @Jacek_Suchowicz .....hej obserwatorze trafiony komentarz.Jak zwykle zresztą...''głową z uznaniem pokręcilłam'' Jacku............
    • jak zwykle obrazy - ciekawe ale   miłość dźwięków potrzebuje słów i wyznań i czułosći seks namiętność fizys czuje bo ulega swej "wolności"   pozdrawiam
    • jak chcę widzieć oczy piwne no to spojrzę do lusterka ja uwielbiam błękit w oczach zieleń kocią czerń niewielką   sił nikomu nie brakuje w czasie figli z jakąś kotką satysfakcję mas niemałą "już dość proszęęę' słyszy słodko :)))
    • Wieczór. Jezioro zapina horyzont ostatnim promieniem światła. Słońce – spóźniony kochanek – tonie w jedwabnej, szepczącej trzcinie. Cisza. Nie pusta. To język pragnienia natury. W niej każde ich tchnienie. Woda milczy Ale to milczenie drży – jak skóra świata przed pieszczotą dłoni. Oni. Bez imion. Miłość nie potrzebuje dźwięku. Spleceni, jakby czas tkany był z ich oddechów, jakby każdy gest, każda ścieżka - prowadziła do tej chwili, czekał zapisany w niebie. A jednak – w ich spojrzeniach cień. Dotyk losu. Świat szepcze kruchą pieśń przemijania. Ich pocałunki – ciepło ciał i drżenie warg, symfonia żywiołów: ogień i wilgoć, wieczny alfabet istnienia. Nie całują się. Oni się stwarzają. Jezioro patrzy: nieme. Wierne. Rozświetlone – bez końca Brzeg milczy, lecz to milczenie kłania się Przedwieczności – ciszą bezmierną.    
    • @Berenika97 dziękuję, to dla mnie ważne, że tak uważasz :) piękne masz imię - już od jakiegoś czasu chciałam to napisać,.ale mi wypadało z głowy :) @Robert Witold Gorzkowski zrobiłeś mi dzień tym komentarzem, dziękuję :) muszę iść dzisiaj na spacer, może jaki wpatrzony w obłoki się potknie i wpadnie wprost w moje ramiona. To brzmi jak dobry patent na podryw :) @Łukasz Jasiński oj Łukaszu, zawsze się trochę boję tego Twojego "oj" :) @Gosława oj ja też - albo wulgarna, albo za smutna, albo nie taka. Posłuchać możemy i tyle, a potem pójść po swoje, bo nam się należy :) Dziękuję Ci bardzo za komentarz (to, że je lubię i, że są dla mnie ważne, to wiesz) i życzę dobrego czasu :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...