Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

* * *



marzył o wygłuszeniu przemowy
na skalę światową. zamknąć ich
usta w owe dni wolne od jęków
reszty która musi pozostać
milczeniem. wsłuchać się w zęby.
bo z resztą najgorzej jak zimno
i bez chleba. dobrze mieć buty.
najlepiej przymierzać cudze.

patrzył że robią to samo. tworzą
kata ze strof. wychodzi na jedno.
tyle że nie chciał odkrawać nowych
światów lecz zdejmować głowy
ze stanowiska. teraz wie wszystko.

nie godzi się. i tylko podnosi
kciuk do góry. z niesmakiem
wkłada do gardła. na znak
jaźni.

Opublikowano

drażni mnie ten zapis tzn. kropki, a po nich małe litery :/ jakoś tak nie bardzo, wiem, że to nie umniejsza wartości merytorycznej, ale jednak czuję jakiś niesmak.

całkiem niezły wiersz, w dobie tylu, kiedy mam ''przyjemność'' zbierać wspaniałe okazy, które wysypują się wraz z nowymi użytkownikami portalu...
trzymasz formę, dobrze, że cały czas się rozwijasz, szlifujesz, bywały lepsze, ale ten paw jest i tak dobry.

pozdrawiam bardzo serdecznie!

Opublikowano

Jay, przepraszam Cię za rozdrażnienie. ;) Nic nie poradzę na te kropki, coś mi kazało je tu pozostawić.

Cieszy mnie, że znalazłeś tu coś dla siebie. A co do okazów... dlatego też ostatnio nie komentuję zbyt często.

Pozdrawiam równie serdecznie. // fu

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tym razem to był tylko sen. Moich czarnych myśli. Ich fal rozdzieranych sztormem. Szczytow gór, cichym wołaniem śmierci nastroszonych. Tych pustkowi pełnych fetoru i rozkładu. I tych pokonanych ludzkich dusz, agonią swą śpiewających. W krainie umarłych mój dom. Tam wszystkie już moje. dotknięte rozkładem, miłosne boginie. Trwałe nawet po śmierci związki. Chciałeś pisać aż po grób. Lecz to przecież teraz po śmierci. Lepiej smakują, te koszmarne i zgniłe. Trupie makabreski.   Czasami wejdę sobie po zetlałych trupach morowych na z kości ludzkich powstały mur I wychynę nieśmiało wzrokiem poza te bagna ciche i jałowe. Jaki ten dom piekieł jest wielki! Pełnia świeci tu zawsze zamiast słońca. Zachodni, suchy wiatr niesie ze sobą opentańcze wręcz jęki. To tylko zwiastuny śmierci. Złowróżbne lelki. W pradawnych katakumbach, nieumarli dostojnicy mają dziś bal. Poeto! Ty gnij nadal na progu! Patrząc, wyjedzonym przez czerwie bielmem na ten ich luksus. Każdy zna tutaj swoje miejsce. Homo homilii lupus.   Chcę zasnąć na wieki. Samotny w mej lichej trumnie. Nagle wzrok przesłania mi mleczny opar a może to włosy Twe piękne, srebrzyste. Jakże ja pragnę Twej bliskości. Dłoni ukochanej. Nagle budzi mnie dzwon donośny, dochodzący z pobliskiego kościoła. Ty u wezgłowia mojego, Śmierci jestes. Czytałaś mi baśń i zasnąłem. Czy kiedyś zrozumiem co jest poza Tobą? Poza granicami, Twej sprawiedliwej filozofii?    
    • @tie-break ... nie jesteśmy snem jesteśmy ogrodem    ogrodem  pełnym kwiatów  ... Pozdrawiam serdecznie  Miłego wieczoru 
    • @violetta O to też prawda. Trzeba umieć prosić. Skutecznie w dodatku :)
    • @Berenika97 ... a świat uśmiecha się i czeka życie to dar a my cud ... Pozdrawiam serdecznie  Miłego wieczoru 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...