Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Noc przyniosła ze sobą chłód i szelest
liści. A Gustaw jeszcze na chodzie,
lubi poziewać porządnie i czekać
aż spanie zaatakuje go znienacka.

Kto ci złamał skrzydło bura sowo?
Szukaj, szukaj. Niedaleko jest Gustaw.

Zraniła go w rękę, aż pisnął z bólu.
Obrona czy ostrzeżenie, że nawet
ranna, nie podda się? Gustaw tamuje
krew kępką mchu i obmyśla sposób.

O, już wie - rzuca kapotę i przyciska
ptaka do siebie: Nie drap, dopierom się
wylizał z jednego, starczy żeś ty chora.
Gustaw ostrożnie kołysze zawiniątko, a jutro

poszuka czegoś, żeby nie bolało.

Opublikowano

Chłód i sowa. Hmmmm…. (Nie poddam się tak łatwo koncepcji Dziadów, Bezecie, powtórzę sobie Harrego Pottera część II ;-)))

Interesująca ta sowa: Ktoś ją zranił – pewnie mężczyzna. Bura, więc na pewno kobieta, ofiara męskiej dominacji. Wzbudza ciekawość, popadając w niedolę staje się wybranką losu, wyrasta ponad świat zwykłych śmiertelników. Dziobie? Nie stawiam ani na obronę, ani na ostrzeżenie, raczej: „Widzisz? Cierpię, więc jestem coś warta” :-))

Gustaw posiada ten rodzaj wrażliwości, który często wyrasta na poczuciu słabości („dopierom się sam wylizał”). Przygarnia ją więc i ma wobec niej pewne plany. Zajmie się leczeniem i rozejrzy się za klatką?

:-))))

Opublikowano

Przeczytałem wszystkie 'gustawy' od początku i jestem tak qoopi, jak przedtem, tzn. coś mi świta (a u niego teraz noc ;), ale nie chcę powrócić do tropu "dziadowego" (w jakiś sposób bohater jest romantyczny!), skoro raz go porzuciłem. Chyba jeszcze za mało o Nim wiem, żeby analizować, poczekamy.
Za to ucieszył mnie niespowiedzany powrót Narratora. I to z jaką siłą! Dyrygowanie jednym Gustawem to nic, teraz rządzi też sową. I jak to jest z tym peelo-narratorem? Wypchnęło go na zewnątrz świata, w który (przez ramę) wkroczył Gustaw, czy też jak cień się wlepił za bohaterem? Jak jakiś podlec ;)
Ten 6 odcinek jtrochę dziwnie wydaje się zapisany, w końcówce jakby sztucznie się wers skracał (to jakiś zabieg dramatyzujący? ;).

Niekonsekwencje: tytuł pierwszego odcinka z małej litery, reszta z dużych; przecinkowanie (np. w 6 "i czekać / aż spanie" - "w rękę, aż pisnął"). Lubię jednak ordnung ;)

Popierając Fan w kwestii sowy w rodzaju żeńskim, dodam, że symbolicznie ona na razie się nie czyta; Gustaw jest "mądrzejszy" ("obmyśla sposób"), łapie dystans: "dopierom się wylizał z jednego" - a w pierwszym odcinku było: "I nie wie, o co chodzi".
Od 'kobiety' (?) się zaczęło - na sowie skończy? ;)
Idę w zakład jak nic, że niedługo jakaś płeć zagości w serialu!
;D
pzdr. b

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Bezecie, już pojawiały się kobiety w serialu: pierwsza jeszcze nie ułożona w całość (ta, od której się zaczęło:-), druga ułożona, ale tylko z liści. Następne były bardziej namacalne: gładkoskóry bochen i drożdżowa baba :-) Pojawiły się jak podrzucone paczuszki, jak rozrzucone pod lasem szczepionki dla lisa przeciwko wściekliźnie. Sowa jest pierwszą, która się liczy: skrzywdzona niewinność, uszlachetniona przez cierpienie. Ma szansę zagościć na dłużej. Pojawiła się nowa jakość :-). A na ilość pewnie też możemy liczyć, ale poczekajmy na następny odcinek :-)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Poezja to życie Pokusiłem się o cover.     Potrzeba bliskości, niweluje odległości. Między nami,   obowiązek życia, co nas oddala.   Pośród dni i w tłumie,  gubimy się.    Szukamy ukojenia,   od śniadania, w oparach absurdu.    Spokój osteczny zawsze nadchodzi..
    • @violettaNo nie, sport, to rywalizacja, walka i siódme poty. Wiem coś o tym. I całe szczęście, że nie ma tu miejsca na 'poprawności' ;))) PS Takie rzeczy można by było, być może, zastosować np. u dzieci, powiedzmy ciutek leniwych, czyli dać się pokonać, by je zachęcić właśnie do rywalizacji.
    • Światło dzienne rozrywa bezlitośnie na strzępy nocne marzenia ściętej głowy. Pierdolone śnięte wywody struchlałego zjeba. Z takim zjebem to do brudnej wygrody! - Tylko tam się nadajesz z taką mentalnością, ty tłusta, pręgowana, śmierdząca świnio!  Z czym do ludzi?!   Skazy, diody, rachityczne przegrody. Lustra w moim domu chorowały na trypofobię, więc wypierdoliłem je wszystkie. Wszystkie trzy roztrzaskałem. Trzy razy siedem- wiesz co to znaczy? Wziąłem największy odłamek w dłonie i pomyślałem o Senece (...)   Moje łzy spływają do przedramienia przez wyżłobienia pękniętych włókien(...)   5 lat później ona pojawia się znikąd, gdzie już każdy nerw i każda tkanka pogodzona była z upadkiem. I po co? Tylko po to, żebym po wyjeździe czuł jej zapach na pościeli, i przez następne dwa tygodnie ronił łzy za tym, co już nigdy nie wróci(...)   Pora się przedstawić: jestem wybitym kciukiem, haluksem twej stopy, gęstą krwią na nożu, uciążliwym polipem w nozdrzu, rachityczną naroślą na łopatkach, artrogrypozą wszystkich twoich stawów!   - Świnio, wracaj w swoje dobrze znane bagno, niech cię wchłonie. Gnij i zdychaj. Niech cię rój plujek przyozdobi, wtedy chociaż raz będziesz władcą jakby ci epilog spisał Golding.
    • @Zawierucha7 Lubisz prawdę? Kosmiczny spam.. i brak wstydu.
    • @violettaTo jesteś szczęśliwa :) Dziękuję i pozdrawiam:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...