Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Srebrny ptak na parapecie
szeroko rozłożył skrzydła.
W oknie błękit nieba
i kołysząca się fala gwiazd.
Jesteśmy otuleni
tak dziecinnie niewinnym snem.
Tak chciałabym zatrzymać czas,
bo życie zmieniło się w film.
Gdyby gwiazdy nie kłamały,
a księżyc rodził nadzieję,
nie obawiałabym się o ulotne złudzenia.
Ostatni obraz snu,
zgniatanego w piąstce małego dziecka.
Snu tak kruchego i ulotnego jak ginący cień.
Próbuję do niego wrócić
- lecz nie potrafię.
Sen zgubiłam, otrułam, zabiłam…
Nie pytaj gwiazd, dlaczego?!

Opublikowano

ekhym. 1) błagam usuń pokemony z nicka ==.nuie pisz tutal zamiast u 'oo' ani 'sh' zamiast sz, nie pisz o zimach i takietam. robisz z siebie w ten sposób niezła zabawe dla nas, znudzonych grafomanów. my tu mówimy po polsku, tak jak by wypadało na forum poetyckim, a nie po szkolnemu.
2) wiersz?







nie ma takiego numeru.

eh, te nastolatki...

pozdrawiam


ps
wybacz że nie jestem tolerancyjna, ale to nawet nie jest debiut.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Wybacz-nie chce byc zlosliwa...ale spojrz na styl w jakim ty sie wypowiadasz... (no coment) ... :/ "po szkolnemu" - to na 100% nie ma nic wspolnego z jezykiem polskim... "takietam"... wiec SORRY! Nastepnym razem - prosze spojrz najpierw na siebie, a potem oceniaj innych... :/

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Naram-sin Tak. I, niekiedy, do pisania wierszy :)
    • gatunek sprzed wieków: uczucie pustki. nie istnieje od dziesięcioleci, więc dzięki temu rozrasta się, wystrzeliwuje pod niebo. jest dobre w biomimetyzmie, tym swoim bezczelnym rośnięciu na suchych, podczaszkowych bagnach, czy innych ziewowiskach. nauczyło się idealnie naśladować organiczność. niemal każdy z nas początkowo pomyli się, weźmie je za stan naturalny. a to sztuczny ból, produkt poskładany ze źle dobranych podróbek. niekiedy: pozorna, pełna opaczności logika, istny passat marki audi. to zepsuty namiernik wskazujący jak najgorszy kierunek, odprysk pamięci, która jest dobra, ale mało wierna oryginałowi, biurowy gwóźdź robiący za wizytownik, ostrze z blachy, na które nabijane są nazwiska, adresy, prymitywny przyrząd do szeregowania-przekłuwania wszystkiego, co powinno pozostać we wspomnieniach: naszych prawd kwiatów i innych używek, prawd nietoperzy ze starych filmów grozy filuternie podrygujących na zbyt grubych, by nie dało się ich nie zauważyć, drutach.
    • czaruje w blasku słońca mienią się drobne fale jak łuski ryby nie ogląda się do tyłu skąd przyszła tęskni jak ja za morzem patrzymy na siebie z nadzieją to nie marzenia to pewność spotkamy się z nim szybko   niezmordowana dźwiga ogromne okręty i małe lajby za uśmiech powiezie w nieznane zaprasza na statki poczęstują nie tylko lodami serwują posiłki napoje można zwiedzać port i się zabawić   Odra Queen szczecińskiego wybrzeża przywita spragnionych odmiany   5.2025 andrew Dziś spotkamy się w Świnoujściu Ja Odra Morze 
    • dla odmiany broniąc brania o potrzeby prosić poszcząc bez zamiany kiedy cwaniak naogłaszał mnóstwo mości dla zakazów wśród nakładu ale kojąc grą pruć przesmyk bez rozkazu par kwadratów po schodzenie nad biuletyn; czarnej bieli z łyżką po mięć kolor owych stu dni w belce bez wyjęcia swoim dowieźć niemożliwe jest precelkiem..
    • @Robert Witold Gorzkowski

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Tak, ale nie wiesz ile czasu, ile starań włożył autor, w wiersz, o którym nie możesz zapomnieć. O, gdyby tak szybko jak wydaje się pieniądze, można je było zarabiać :) Gdyby tak szybko jak czyta się wiersz, można było go napisać.   Dyzio Marzyciel   Położył się Dyzio na łące, Przygląda się niebu błękitnemu I marzy: "Jaka szkoda, że te obłoczki płynące Nie są z waniliowego kremu... A te różowe - Że to nie lody malinowe... A te złociste, pierzaste - Że to nie stosy ciastek... I szkoda, że całe niebo Nie jest z tortu czekoladowego... Jaki piękny byłby wtedy świat! Leżałbym sobie, jak leżę, Na tej murawie świeżej, Wyciągnąłbym tylko rękę I jadł... i jadł... i jadł...".    Julian Tuwim
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...