Jarosław_Wielgosz Opublikowano 4 Września 2004 Autor Zgłoś Opublikowano 4 Września 2004 Kilogramy miłosiernych gołębi (tych co puszczają bąki) przesiadują na przystankach i gdyby nie śmieciorek co rozgniata puszkę po piwie to dawno bym utonął jak pet w kałuży wśród flegmy reklam cieknących wzdłuż latarni i ulic mam morze możliwości i przyklejoną gumę na siedzeniu w tramwaju.
Dotyk Opublikowano 4 Września 2004 Zgłoś Opublikowano 4 Września 2004 puszczających bąki - widzę w wierszu po raz pierwszy:) (może za mało czytam:)))) wiersz kapitalny "to dawno bym utonął jak pet w kałuży wśród flegmy reklam cieknących wzdłuż latarni i ulic " zwłaszcza to. pozdrówko - Mirka
joaxii Opublikowano 4 Września 2004 Zgłoś Opublikowano 4 Września 2004 Zgadzam się z Mirką, wiersz świetny, oryginalny, choć opowiada o prostych rzeczach (w tym przypadku prosty to pozytywne określenie). Zaskakuje i zmusza do myślenia. I o to chodzi. :Pozdrawiam, j.
atlantyda Opublikowano 4 Września 2004 Zgłoś Opublikowano 4 Września 2004 byłam.Zabieram w głąb ulubionych.Pozdrawiam.Co do puszczania bąków to zgadzam sie z Mirką.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się