Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



sorry, dla Ciebie prawie w każdym przypadku nic. Specyficzna osobo. Jesteś ewenementem wśród forumowiczów i na pewno o to Ci chodzi a zaprzeczaj jak chcesz. Aha być może będziesz usatysfakcjonowana bo wyeksponowałem dla Ciebie nowy nick mianowicie

Damski Hitler ... może warto zmienić inaczej się pisze a takie samo znaczenie jeśli chodzi o życie na forum

Respekt dla aktorki
Opublikowano

"sorry, dla Ciebie prawie w każdym przypadku nic. Specyficzna osobo. Jesteś ewenementem wśród forumowiczów i na pewno o to Ci chodzi a zaprzeczaj jak chcesz. Aha być może będziesz usatysfakcjonowana bo wyeksponowałem dla Ciebie nowy nick mianowicie

Damski Hitler ... może warto zmienić inaczej się pisze a takie samo znaczenie jeśli chodzi o życie na forum

Respekt dla aktorki"

Dzięki Tomku w końcu ktoś to zauwarzył jak mi miło ((((-:::

Opublikowano

wiecie co, może i ja bym się wdawała w dyskusję ale najpierw
nauczcie się pisać, tak żebyśmy mieli równe szanse...
naukę radzę zacząć od lektury bardzo poważnej pt." Słownik ortograficzny". pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



czytam Izo czytam to ganianie i "wzajemności"

pozdrawiam kończąc racje i nie racje tezy i antytezy itd itp
ale musze dodać, że

Samo zło= Niechęć na podstawie lenistwa

a czy to dobrze czy źle to już do indywidualnego wzglądu


TYLE na temat co sądzę a co zostało zaprzeczone odnośnie S.z
Opublikowano

Zgadzam się z tym tweirdzeniem.Zauważyliscie, ze jak ktoś powie coś choć trochę niemiłego dla S.z. to od razu wkracza do akcji moderator?Wydaje mi się jednak, ze ktoś taki jak S.z jest potrzebny na tym forum.Wziełam sobie kiedyś pare jej uwag do serca i teraz niemogę patrzec na niektóre utwory które pisałam wczesniej, ale jej wypowiedzi czasem należy nie brać pod uwagę.
Co do utworu to świetna miniatura, gartulacje.Najciekawsza końcówka:)
pozdrowienia

Opublikowano

Podziekuję zbiorowo za to,że zajmując sie Samym złem niektórzy nie zapomnieli,że piszą pod moim wierszem...

co do ciebie patrycjo to albatrosy to nawiązanie do innego utworu... ;/
a jeśli o tym wiesz i nadal nie rozumiesz to widocznie nie te klimaty...

izo a co do tego,że mnie tu dawno nie było:
spójrz czym się tu ludzie zajmują - tu jest forum poetyckie czy kawiarnia...?
dlatego nie bywam tu często...

pozdrawiam wszystkich
lenka


PS. a co do ortów to czasem (w moim przypadku) jest to wynik nieuwagi w czasie pisania - żadko niewiedzy - mam nadzieję,że tym razem nie zrobiłam ich wiele...

buziaki i wiecęj przyjaznego nastawienia
życzę wszystkim poetą-komentatorom...

Opublikowano

Ja dla odmiany o tekście. I nawet prosto do Autorki. ;)

Decydując się na albatrosa, igrasz niebezpiecznie z tradycją literacką. Ostrożnie, ostrożnie...

Pozdrawiam. // 51

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    • Pani Dyrektor ogłosiła, że na Wigilię zostaną zaproszeni najlepsi maturzyści z ostatnich dwudziestu lat. Jak się okazało było to zaledwie kilka osób. Inicjatorem okazał się tajemniczy sponsor, który opłacił catering szkolnej Wigilii i DJ"a pod tym jednym warunkiem...

      Frekwencja dopisała, catering i DJ również stawili się punktualnie.

      Na początku był opłatek, życzenia, kolędy a później, no a później, to trzeba doczytać.

       

      Na scenę wyszła pani Krysia, woźna, która za zgodą pani dyrektor miała zaśpiewać Cichą noc. Pojawiła się umalowana, elegancka w swojej szkolnej podomce i zaczęła śpiewać, ale nie dokończyła, bo ujrzała ślady błotka na parkiecie. Oj, się zdenerwowała babeczka, jakby w nią piorun strzelił. Trwała ondulacja w mig się wyprostowała i dziwnie iskrzyła, jak sztuczne ognie. Przefikołkowała ze sceny, czym wywołała konsternację zgromadzonych, bo miała około siedemdziesiątki i ruszyła w stronę winowajcy. Po drodze chwyciła kij od mopa z zamiarem użycia wobec flejtucha, który nie wytarł porządnie obuwia przed wejściem. Nieświadomy chłopak zajęty gęstym wywodem w stronę blondynki otrzymał pierwszy cios w plecy, drugi w łydki i trzeci w pupę. Odwrócił się zaskoczony i już miał zdemolować oprawcę ciosem, gdy na własne oczy zobaczył panią Krysię, woźną, złowrogo sapiącą i charczącą w jego stronę i zwyczajnie dał nogę.

       

      – Gdzieeee w tych buuutaaach pooo szkooole?! Chuuliganieee! – Ryknęła Pani Krysia i jak wściekła niedźwiedzica rzuciła się w pogoń za chuliganem.

       

      Zgromadzeni wzruszyli ramionami i wrócili do zabawy. DJ, chcąc bardziej ożywić atmosferę, puścił remiks „Last Christmas”, od którego szyby w oknach zaczęły niebezpiecznie drżeć.

       

      Wtedy to się stało.

       

      Wszystkich ogarnęło dzikie szaleństwo. No, może nie wszystkich, bo tylko tych, którzy zjedli pierniczki.

      Zaczęli miotać się po podłodze, jakby byli opętani. Chłopcy rozrywali koszule, dziewczęta łapały się za brzuszki, które błyskawicznie wzdęły się do nienaturalnych rozmiarów. Chłopięce klatki piersiowe rozrywały się z kapiszonowym wystrzałem i wyskakiwały z nich małe Gingy. Brzuszki dziewcząt urosły do jeszcze większych rozmiarów i nagle eksplodowały z hukiem, a z ich wnętrza wysypał się brokat, który przykrył wszystko grubą warstwą.

      Muzyka zacięła się na jednym dźwięku, tworząc demoniczny klimat.

       

      Za to w drzwiach pojawił się niezgrabny kontur, który był jeszcze bardziej demoniczny.

      Sala wstrzymała oddech, a Obcy przeskoczył na środek parkietu szczerząc zęby, na którym widoczny był aparat nazębny.

       

      – Czekałem tyle lat, żeby zemścić się na was wszystkich!

       

      – Al, czy to ty? – zapytał kobiecy głos.

       

      – Tak, to ja, Al, chemik z NASA. Wkrótce na Ziemi pojawią się latające spodki z Obcymi, którzy wszystkich zabiją.

       

      – Chłopie, ale o co ci chodzi?

      – zapytał dziecięcym głosem ktoś z głębi sali.

       

      – Wiele lat temu na szkolną Wigilię upiekłem pyszne pierniczki. Zostały zjedzone do ostatniego okruszka, ale nikt mi nie podziękował, nikt mnie nie przytulił, nikt nie pogłaskał po główce, nikt mnie nie pobujał na nodze. Było mi przykro. Było mi smutno. Miałem depresję!

      Nienawidzę was wszystkich!

       

      Tymczasem na salę wpadła pani Krysia, woźna, kiedy zobaczyła bałagan, dostała oczopląsu, trzęsionki, wyprostowana trwała ondulacja stała dęba i zaryczała na całą szkołę:

       

      – Co tu się odbrokatawia!

       

      – Ty, stary patrz, pani Krysi chyba styki się przepaliły. – Grupka chłopców żartowała w kącie.

       

      Pani Krysia odwróciła się w ich stronę i poczęstowała ich promieniem lasera. To samo zrobiła z chłopcami-matkami małych Gingy i dzięwczętami, które wybuchły brokatowym szaleństwem.

      – Moja szkoła, moje zasady! – krzyknęła pani Krysia, woźna.

       

      Na szczęście nie wszyscy lubią pierniczki.

       

      Maturzyści, zamiast uciekać, wyciągnęli telefony. To nie była zwykła Wigilia – to była `Tykociński masakra`. DJ, zmienił ścieżkę dźwiękową na „Gwiezdne Wojny”.

       

      Grono pedagogiczne siedziało na końcu sali, z daleka od głośników DJ'a, sceny, całego zamieszania i z tej odległości czuwali nad porządkiem. Nad porządkiem swojego stolika.

       

      Później Pani dyrektor tłumaczyła dziennikarzom, że Wigilia przebiegła bez zakłóceń, a oni robią niepotrzebny szum medialny.

       

      Nie wiadomo, co stało się z chemikiem z NASA, ale prawdą było, że pojawiły się spodki, ale nie z UFO, tylko na kiermaszu świątecznym, które każdy mógł dowolnie pomalować i ozdobić.

       

      Pani Krysia, woźna, okazała się radzieckim prototypem humanoidów - konserwatorów powierzchni płaskich.

       

      To była prawdziwa Tykocińska masakra, która zaczęła się niewinnie, bo od...

       

      Wesołych Świąt!

       

       

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



×
×
  • Dodaj nową pozycję...