Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

do przyjaciela


eveniA_

Rekomendowane odpowiedzi

~~ czas dzieli nas. na kochanych
i NIE kochanych. zardzewiałe klucze
w kieszeni-za dużo zamków

w starych gazetach pożółkłe
myśli. od szarości uczuć.
od wiecznej jesieni

wertujesz przekleństwa na
murach. liczysz osiedlowe
kałuże. gubisz się przy stu...

nie znajdziesz siеbie
zbyt blisko
by wierzyć

zbyt sucho
by móc mokrymi butami
po jesiennych alejach

kroki do nas. kroki od nas

zostaje nam tylko
parzyć kawę
palić negatywy
zostawiać po sobie
ślady
oddechy
i ból
tylko tak. inaczej-
nie będzie ~~

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chyba jakiś nowy nick na forum, tak?
bardzo, bardzo słabe; nie wiem czemu służą te znaczki na początku,
ale wnoszę, że to kiepskawy pomysł, ani ładne, ani (wydaje mi się) potrzebne.
' czas dzieli nas. na kochanych
i NIE kochanych'- a cóż to ma być? nie znasz zasad ortograficznych
to sprawdź w słowniku, nie potrzeba dodatkowych udziwnień.
cały tekst jest fatalny, a palenie negatywów po prostu mnie rozwala.
jedyne, co można ocalic i co się jako tako udało (przypuszczam, że przez przypadek), to
zamki w starych gazetach. pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Wydłubane z dna ciasta - rodzynki, jednym pasują aż nadto, innym zupełnie nie odpowiadają w sernikowym wypieku. A ty, co wolisz? Jednolitą masę, nudną być może, ale stałą, bez niespodzianek - cichą przystań dla podniebienia. A może chcesz być zaskakiwany? Rozgryzać serniczek ostrożnie, spodziewając się niespodziewanego. Ta pojawiająca się niepewność, często bowiem ma ogonek, rodzynkową pępowinę, która gdzieś, kiedyś powstała dla zaspokojenia twojej aktualnej potrzeby.   Grupowa konsumpcja „prowadzona” - jest skuteczna, jeśli ufasz produktom, ale przede wszystkim osobie, która przygotowuje i podaje poczęstunek. Przyzwalasz, żeby żołądek duszy korzystał z uczty, dając i biorąc jednocześnie, i nie przeszkadza ci, że ktoś z grupy, jakiś przypadkowy ktoś obok, jest daleki od współpracy, że znudzonym oddechem błądzi po kątach sali, kiedy ty delektujesz się rodzynkami. Być może podgląda, jak inni przyjmują to, co do nich przychodzi... albo ma zgoła inny typ głodu. Wyczekiwaniem i książkowymi przepisami nadmiernie obciąża jednak ciało, wyginając je w deskę do prasowania lub w zwątpieniu ustawia umysł w pozycji ironiczno-ciekawskiej. Nie przygotował się na rodzynki? Być może. Jednak samo ciasto z jakiegoś powodu lubi.   A przecież można w ustach obracać bakaliami, i tyle przyjemności odnajdować w tych kształtach wypalonych słońcem. Ściśniętych, dla niepoznaki postarzanych, żeby je z warstw rozbierać zmysłem smaku, obrazem podpierać... Kto by pomyślał, że to możliwe, że „prowadzenie” jest potrzebne, że daje tą pewność, przychodzącą w sytość, a sklasyfikowaną na dnie serniczka...? Jeszcze przez pewien czas zostaje się z tym lukrem który przechodzi z wierzchu. On jest bardzo reprezentatywny, można sobie go układać powoli (gdy nikt nie patrzy) lub szybko (gdy chce się zachować jakiś fason wśród ludzi) na osi doznań, mając policzki klejące i dłonie i wspomnienie posklejane z serniczkową chwilą.
    • konfigurację zamówiłem problemy z lapkiem rzeczywiste lecz pomyliłem telefony okoliczności nieoczywiste
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      jogurt
    • @iwonaroma może ta mądrość i ten spokój? :) Pozdrawiam:)
    • @Radosław trzeba ciągle próbować, jak Starship
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...