Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ludzie mówią że jestem szalony
bo w gruzy naszego domu
wkładam suszone kwiaty

jakoś nie może zacząć padać
wszystkie dawno zwiędły

każdego dnia znajduję boga
na nowo by wykrzyczeć mu w twarz
ból umierających dzieci

podobno sobie szkodzę
palcami od krwi palę ciemne papierosy

tutaj między ludźmi
czuję że coś we mnie jest
nie potrafię już mówić o miłości

Opublikowano

liczyłem na to że puenta będzie bardziej zaskakująca
a tutaj miłość kolejna miłość ale dobrze że tylko w ostatnim słowie
i wersie
ja bym osobiście zrobił coś z ostatnim wersem
a tak poza
to podoba się

tutaj między ludźmi
czuję że coś we mnie jest
nie potrafię... odkochany

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


z całym szacunkiem, ale ta wersja jest do dupy.
hmmm...hm.. krew (boga?)...znowu:P. opanuj się Patryk,
ja mdleję na widok krwi ;p


dzięki he przyjmuję wszystko, ale ciekawe czy drugą stroną mnie
to wszystko wylatuje
chyba tak bo nie pisze wierszy(sama sobie wytłumacz to 'niepisanie')
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


z całym szacunkiem, ale ta wersja jest do dupy.
hmmm...hm.. krew (boga?)...znowu:P. opanuj się Patryk,
ja mdleję na widok krwi ;p


dzięki he przyjmuję wszystko, ale ciekawe czy drugą stroną mnie
to wszystko wylatuje
chyba tak bo nie pisze wierszy(sama sobie wytłumacz to 'niepisanie')

tjaaa... zaprawdę 'ciekawe'
Opublikowano

każdego dnia znajduję boga
na nowo by wykrzyczeć mu w twarz
ból umierających dzieci

podobno sobie szkodzę
palcami od krwi palę ciemne papierosy

- to bym wycięła i jak na mój dzisiejzy nastrój wiersz idealny...

na początku drażnią mnie "ludzie"- wiadomo, że o nich chodzi i do tego pojwiają sie na końcu

ostatnia baaardzo!

pozdr, fr.ashka ;)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



panno/pani fr.ashko, ja bardzo, bardzo proszę o interpretację.
i tu nawet nie chodzi o to, że ja wątpię w zrozumienie przez ciebie
tego tekstu, ja tylko podziwiam bystrość umysłu jeśli bez 'tego co byś wycięła'
potrafisz się w wierszyku odnaleźć.
Opublikowano

no wlasnie ... ja tez nie potrafie juz mowic o milosci hehe . rzygam nia .

wiersz ok . nie mam zastrzen .

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @UtratabezStraty Chcę od razu zaznaczyć: używając słowa "farsa" nie krytykowałam Twojego opowiadania – to był opis stylistyczny, nie wartościowanie. Ten fragment o tym, że Agnieszka "należy także do państwa" – jako czytelnik - uznałam za fragment wnoszący pierwiastek groteski. Podobnie jak etos szlachecki - czyli w absurdzie znaleźć coś zabawnego, bo tak czyni człowiek wolny. To nadaje tylko "smaczku" opowiadaniu - dla mnie to jest pozytywne. Pozdrawiam.     
    • „Miasta, które nosimy w sobie, nie mają ulic ani światła.” — Zbigniew Herbert   Tu nikt nie prosi o dowód. Twój cień wystarczy za dokument. Klucze rdzewieją od środka, a drzwi ustępują tylko wiatrowi, który plącze liście z porzuconymi wiadomościami. Nie ma tu słów — rozmowy zakończyły się wieki temu. Został po nich cienki nalot, jak szron na szybie między snem a przebudzeniem. To miasto — muzeum zapomnienia, gdzie w gablotach leżą gesty, które już nic nie znaczą, Nie świecą neony, nie jeżdżą samochody. Tylko schody wiją się w górę, i balkony z których zwisa powietrze - ciężkie, niezdolne spaść, bo nawet grawitacja czuje znużenie. Mapy tego miejsca rysuje się na wewnętrznej stronie powiek, zawsze z błędem — ulice zmieniają nazwy nocą, a każda z nich prowadzi w to samo miejsce - do środka ciszy. Przychodzę tu liczyć swoje echa, staję przed lustrem - widzę tylko ramę, pustą przestrzeń gotową na portret, którego nikt nie rozpoczął. Mieszkańcy są na delegacji w poprzednim życiu. Zostawili herbatę, która nie stygnie lecz gęstnieje i książki otwarte na stronie, gdzie bohater miał zrozumieć - lecz zdanie urwało się jak tętno. A ja zostaję - ostatni lokator miasta.
    • ~~ Podwinął ogon i zwiał do Budy, kundel to zwykły, nie ogar polski. Za grosz honoru (chociaż nie... rudy) u homo sapiens - to typ warcholski. ~~
    • @Marek.zak1 Ma sens ! Zajrzyj proszę...  
    • @Wiesław J.K. Pamiętam czasy gdy kalifat Państwa Islamskiego udostepniał w internecie filmy z egzekucji więźniów. Na ludziach zachodu robiło to wrażenie ale dla miejscowych nie było to w żaden sposób gorszące ani przerażające.  Pewna doza zrozumienia, współczucia i empatii w dużej mierze zależna jest od miejsca urodzenia i doświadczeń człowieka. Kiedy od małego dziecka wszędzie widzisz śmierć i krew a twoim podwórkiem jest nieustająca wojna to takie obrazki są niczym ponad codzienność 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...