Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Papierowy Kwiat


Rekomendowane odpowiedzi

w wypełnionym pustką pokoju
niemym głosem wolam
cię
płomień nadziei powoli gaśnie
drobiy kurzu unoszą się
w powietrzu jak marzenia
nastaje mrok
dnia
przerażający fakt istnienia
drąży przepaść świadomości
uśmiech głuchego losu
otwiera drzwi nieznanej przyszłości

mogliśmy być razem
lecz
morze ludzkich zawiści
zatopiło naszą milość
i dziś żyję chwilą
i tylko chwilą
wśród papierowych kwiatów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zauważyłem, że w utworze trzy razy coś się rymuje.
a że to coś nie jest najwyższych lotów, przejdę do rzeczy.
przed zamieszczeniem wierszy czytaj je uważnie, nie może być tak, że z założenia ma nie być rymów, ale po drodze tak jakoś wychodzi!! no chyba, iż chcesz stworzyć swój własny, niepowtarzalny styl.

''drobiy kurzu'' - drobiny chyba? poza tym waluta kurzu to są tzw. koty o ile myślimy o tym samym. I później:
''jak marzenia'' - nie rozumiem tego.

''wśród papierowych kwiatów'' - nie nazwałbym tego wiersza kwiatem, nawet wirtualnym. Bardziej pasuje tu słowo chwast, który musisz wyplenić ze swojej twórczości. Myśle, że z czasem zrozumiesz o co mi chodziło.

miłego dnia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • naturalnie - bez okrzyku rozpinając guzik z bluzki nie podchodzę lali blisko aby dotknąć, ino musnąć niewidzialne kładę dłonie na zakrętach jej wykrętów tudzież czekam oburzenia tylko broniony ciemnością czy odrzucasz listki moje jak przed zimą jarzębina? żeby stanąć w pełni gołej na zakręcie jak nie ustąp! woła serce ciało nosząc rytmem jego odliczania; kiedy jestem.. i ty jesteś gdy cię nie ma i ja niknę
    • Lilaróż zimowitów na grządce, pokoszone, schną trawy na łące, pajęczyny posrebrzone rosą, o poranku koniec lata głoszą, coraz chłodniej, a niebo bez chmurki, po leszczynach grasują wiewiórki, zmilkły ptaki i owady w trawie, głośne tylko na bagnach żurawie i przymrozek kwiat zwarzył w ogródku, radość blaknie, bliżej nam do smutku, chociaż ciału nagości wciąż chce się, zapomnijmy; już wrzesień, już jesień.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • W tych zmiennych, chwiejnych momentach na rozdrożu, na krawędzi, na ostrzu noża trzymam się rzeczy stałych. Pewnych.  Stałych.  Niezmiennych.  Tego, że słońce na pewno wstanie i na pewno zaśnie.  Że będzie pogoda. Jakaś. Obojętnie jaka - bo pogoda zawsze jest jakaś, a element niespodzianki zawsze istnieje. Tego że umrę.  Że niezależnie od tego jak się czuje - gołębie będą fruwać i zebrać o żarcie a dzieci w upale będą biegać po fontannie i denerwować swoje matki odrywajac je od komórek okrzykiem 'mamo, zobacz'   I tym, że ludzie przychodzą i odchodzą. Jedni zostawiają ślad, innych zapominam - nawet nie zauważam - jak ludzi w centrum handlowym czy bezdomnych na dworcach czy ulicach   To wszystko uświadamia mi, jak mały, nic nie znaczący jestem w skali makro.  I jak ważny jestem w skali mikro.    I to wszystko - paradoksalnie - pomaga mi być. W tych zmiennych, chwiejnych, niepewnych chwilach na rozdrożu. 
    • W domu nad rozlewiskiem ktoś cichą na gitarze melodię gra Melodię ktorej lubi się kłaniać las trzcinowy i królewski ptak W domu nad rozlewiskiem słychać płacz miłości której cząstkę wchłonęła jego toń i mgła
    • @Łucja Maksymilian - @Poezja to życie - dzięki -
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...