Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Poduszka łagodzi ostre rysy wyorane chodzeniem po bezludnym mieście.
Pod zamkniętą świadomością jawią się obrazy, które urzeczywistnią słowa porannej psychodeli po ślepej alkoholowej nocy.
Ciało wyzbywa się pozostałości nerwów intensywnych dni, podskakując w rytm donioślejszych dźwięków dochodzących zza uchylonego okna.
Zgrzyt zębów przypomina o dławiących wnętrze frustracjach przespanych na jawie lat.
Wtedy to wyobraźnia stwarzająca pragnęła do końca zawładnąć rzeczywistością .
W końcu siła życia odebrała władze omamom,przynosząc miłość z krwi i kości i podnosząc kurtyny mechanizmów pseudo -obronnych .
Nadeszła proza życia, konsekwentnie utrzymuje się w środku pomiędzy ostatnim tchem uśpienia, a ciemnym momentem rozpływania się na kilka światów do snu.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



hm troszke pana nierozumiem skoro pan pisze że tekst mocno intelektualny i trzeba się ,,nagłowić''to jak treść może być błaha?
Opublikowano

Dokładnie tak jak napisałem... i chyba niektóre sformułowania zwyczajnie nic nie znaczą.

np:


"Wtedy to wyobraźnia stwarzająca pragnęła do końca zawładnąć rzeczywistością "

Co to jest wyobraźnia stwarzająca ( stwarzająca co?) twórcza?

. Mam wrażenie, że to tak, jakby pisać o bułce z masłem, używająć mocno wyszukanych słów by wzbudzić ciekawość.

To tylko moje zdanie, nie bierz sobie tego zbyt mocno do serca. Po prostu mam takie wrażenie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



dzis juz nie mam sily wogle nie ma sily na oborne
wyobraznia stwarzajaca myslalm ze zrozumiale
a pan chyba najlepiej o tym powinien wiedziec
stwarzanie nowych swiatow ,,nowych kluczy''
przeciez to oto chodzi
jezeli to jest pisanie o bulce z maslem dla pana to przepraszam ale nie bede silic
na tlumaczenie
jakby pan napisal nierozumiem o czy tu pisze chetnie bym opowiedziala a takot przykro
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



problemy innych mogą wydawać się błahe dla ludzi patrzących z boku,
skąd możesz wiedzieć co tak naprawdę czuła Gekon pisząc tekst? jak można oceniać czyjeś emocje? nie rozumiem.
chyba na tym polega cała magia pisania aby odpowiednio przedstawić swoje wewnętrzne przeżycia, nie ocierając się o banał.
nie widzę tutaj nic banalnego, Gekon pisze bardzo poetycko, świetnie oddaje cały nastrój chwil byłych.

jeżeli chodzi o zdanie:

"Wtedy to wyobraźnia stwarzająca pragnęła do końca zawładnąć rzeczywistością "
- nie widzę tu nic niezrozumiałego. Czy Ty Piotrze nigdy nie miałeś czegoś takiego, że siedzisz w jednym miejscu, źle się w nim czujesz i myślisz aby jak najszybciej zniknąc? ja np mam tak prawie codziennie siedząc w szkole.

[u]wg mnie[/u] tekst jest super,
pozdrawiam
Opublikowano

no tak...jak mniemam mój komentarz został odebrany zbyt ostro i niestety muszę się wytłumaczyć.
Nie miałem nic złego na myśli, świadczy o tym pierwsze zdanie mojego komentarza, a co do tego iż uważam, że treść jest naprawdę mało interesująca to podtrzymuję bo zaiste taka ona jest z mojego punktu widzenia.

Nie jestem krytykiem literackim, ale zgodnie z założeniami tego forum mam prawo wyrażać swoje zdanie.
Być może należy tu głaskać wszystkich po główce, pisać cacy cacy?

Co do twojego komentarza Jay to w ogóle nie mam się do czego odnosić...

Czy ja oceniam emocje autora? Skąd ci to przyszło do głowy?

natomiast pytanie: Skąd możesz wiedzieć co czuła Gekon pisząc ten tekst...jest conajmniej śmieszne i potraktuje to jako żart.
Być może wynika to z faktu, że jak sam napisałeś gnijesz jeszcze w szkolnych ławach i na pytanie: Co myślał Słowacki pisząc : "Smutno mi Boże dla mnie na zachodzie" najlepszą odpowiedzią jest: " o tym, że od trzech dni nie może się porządnie wysrać..."
Ważne jest to co napisał i to podlega ocenie, analizie i interpretacji.

Mam nadzieję, że wyraziłem się jasno.

Opublikowano

napisałem co myślę, nie zamierzam się wycofywać,
masz zbyt arogancki stosunek, taki wielki pan z Ciebie ''nie mam się do czego odnosić''
dobre sobie.
i jeszcze jedno, nie gniję w szkolnych ławach, na pewno nie tak bym to nazywał,
życie nie składa się tylko z przyjemności.

dalszą część komentu uczcczę minutą ciszy, żałosne.
nie zamierzam z Tobą więcej dyskutować,
wszystko zostało napisane
żegnam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


niestety muszę się zgodzić tutaj z Panem Piotrem R.
też odniosłam takie wrażenie
poza tym jeszcze sporo sztuczności

ale to tylko subiektywne wrażenia
i dla wielbicieli talentu Autorki
nic nie muszą oznaczać

Jay Jay --> mam też wrażenie (podkreślam [u]wrażenie[/u]), że Pana P. R. potraktowałeś zbyt obcesowo
ostro i trochę niegrzecznie tylko dlatego, że ośmielił się mieć inne zdanie :]
czasami tak bywa, więc rozumiem

pozdrawiam wszystkich
Opublikowano

Ona Kot: "'Jay Jay --> mam też wrażenie (podkreślam [u]wrażenie[/u]), że Pana P. R. potraktowałeś zbyt obcesowo
ostro i trochę niegrzecznie tylko dlatego, że ośmielił się mieć inne zdanie :]
czasami tak bywa, więc rozumiem..."

aby def. zakończyć:

najśmieszniejsze jest to (wplątałem się niepotrzebnie w dyskusję), że oceniłem tekst jako dobry, wyraziłem się jasno, że autorka posługuje się licznymi metaforami, używa mocno intelektualnego języka i z pewnością jest bardzo wrażliwą osobą, skoro mój komentarz odebrała jako atak.

Niestety w ocenie, nie wszyscy (jak się okazało) lubią tego typu literaturę.

Nie mogę się zgodzić z tobą , że jest w tym sztuczność, z pewnością jest to szczere, głębokie, wyszukane w pewnym celu, o którym już pisałem, ale niestety mało interesujące.

Może ktoś się jeszcze tu wypowie?

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • wiosenne burze i deszcze  są jak oddech Kaczuchy bzy tak upojne jak wino odległe  słoty i pluchy galaktyka się mieni srebrzystymi gwiazdami a Pankracy woła... w mordę i nożem pasikonika! czuj czuj czuwaj rozlega się dokoła a małpka sobie...fika!
    • wszystko wygląda inaczej kobiety gorzej problemy lepiej tylko dotrwać do rana   jest taki sposób idzie się mostem dotykając coraz zimniejszą dłonią żeliwne latarnie skąpane w poświatach a przy ostatniej zwiniętą pięścią walić należy tępe krawędzie aż poczujesz sympatię do świata   powinno wystarczyć do rana nie skończysz w pętli nie skoczysz  
    • @MIROSŁAW C. Jest takie podejście, że do odbioru obrazów nie potrzeba przygotowania – można na nie spojrzeć jak na krajobraz, a do tego każdy jest zdolny. Przy tym obrazie rozum z przyzwyczajenia coś składa, ale w końcu przechodzi na odbiór.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

         
    • @Naram-sin Twoja odpowiedź jest jak zgrabnie przystrzyżony żywopłot – elegancka, ale pozbawiona życia. Tak bardzo chcesz sprowadzić wszystko do formy, że zatracasz sens, dla którego ta forma w ogóle istnieje. Twoje podejście przypomina nauczyciela, który zamiast słuchać, co uczeń próbuje wyrazić, skupia się wyłącznie na poprawnym użyciu przecinków.   Piszesz, że nie dyskutujesz z treścią – i jednocześnie poświęcasz cały akapit na jej wyśmianie, próbując przykryć ironią i estetyczną wyższością własny brak zrozumienia. Mówisz, że forma jest słaba – może i nie jest perfekcyjna, ale jej celem nie była akademicka precyzja, tylko przekazanie emocji i myśli, które nie mieszczą się w twoich estetycznych ramach.   Wypominasz mi „trąby jerychońskie”, a sam nie dostrzegasz, że twoje litaniowe ciągi zdań też grzmią – tylko w tonacji mentorsko-nudzącej. Mam pełną świadomość, że używam słów takich jak „przebudzenie”, „katusze”, „kajdany” – i robię to nie dlatego, że chcę bawić się w romantyzm, ale dlatego, że one oddają ten ciężar, który wielu dziś czuje. Jeśli dla Ciebie to tylko „rekwizyty z liceum” – świetnie, ale dla innych to może być język doświadczenia.   Piszesz, że gdybym „wyszedł z tym na ulicę”, uznano by mnie za pijaka lub niespełna rozumu – i tu właśnie pokazujesz swój największy problem: utożsamiasz konwencję z wartością. Prawda jest taka, że wielu ludzi, którzy wyszli na ulicę z „dziwnymi słowami”, zmieniło świat. A wielu, którzy siedzieli w fotelu i poprawiali innych, zostali zapomniani razem z pyłem swojej krytyki.   Dziękuję za opinię – szanuję ją jako odmienny punkt widzenia, choć zupełnie się z nią nie zgadzam. I radzę Ci jedno – czasem warto posłuchać, zanim się oceni. Bo jeśli dla Ciebie każdy głos brzmi jak „trąby jerychońskie”, to może problemem nie jest głośność – tylko Twoje uszy.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...