Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ciechanów – pamięcią borów kruszony


Rekomendowane odpowiedzi

jest takie miejsce, gdzieś za mostem, w polu,
rzeka tam grudzie gąbczastym podłożem,
nabywcą resztek pradawnego boru,
którym przegniły, głazem kryty, korzeń,
po części życiu i śmierci, wśród trzewi,
wspomnieniem niegdyś zamieszkałych Drzewic,

ech, człowiek wtedy jakby z innej gliny,
bał się z siekierą do lasu wstępować,
zaraz by drzewa go hen pogoniły,
gdzie wiatr chmurzyska dobiera jak słowa
i strojnym wiewem powraca w czupryny
tyk rosłych brzegiem pobliskiej Łydyni,

lecz dnia któregoś, chyba obcy drwale,
bo strach z nich ściekał jak żywica korą,
jęli pokotem konar za konarem,
aż po korzenie, takąż im zadziorą
jeden się ostał, bo nocka go cieniem
okryła, oni, znaczyli kamieniem,

miało tu zboże łanami kiełkować,
krój okolicy – bochna powszedniego,
lecz przesiąknięta, lasu tęskna, mada,
jeno traw kepy wydała, dlatego
nikt więcej siewem nie obrzucał ziemi,
prócz gwiazd, którymi miotał w pole księżyc

i mgieł rozpasłych poranne lotności,
od czasu, kiedy blachom hal fabrycznych
stały się zbędne, tempem współczesności,
padł w zapomnienie ich powab mistyczny
i tylko czasem, któraś z nich się kładzie
w co rusz, po skrawku, zdzieranym obszarze,

stań kiedyś z brzegu ulicy mleczarskiej,
gdzie most za rzeką w nieużytku więzi
dawnych poszumów przywalone garście,
w zieleni wplotłe wybrzmiewaniem świerszczy
i może dojrzysz przez traw wodny pazur
kruszone resztki korzenia i głazu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...