Emilia Szumiło Opublikowano 29 Sierpnia 2005 Autor Zgłoś Opublikowano 29 Sierpnia 2005 (...) Podszedł, do drzwi. Otworzył je. Spojrzał w świetlisty blask. Uronił łzę. Spłynęła po policzku. Pociekła, na jego dłoń. Zrobił krok na przód. Podszedł, do damy o lśniącym blasku. Ujął, jej złote włosy. Widział je. Piękne jak dawniej. Jedynie bardziej lśniące. Była w sukience, w żółte motylki, w jej ulubione, długiej do ziemi. Była tak piękna, jak zawsze. Mglista, jedyna. Uśmiech radosny przyniosła w darze. Dłoń, wyciągnęła do niego. Ucałowała w skronie, czoło i oczy, ......................a później .................. odeszła powoli. Spóźniony zegar, wybił dwunastą, a on ciągle stał. Wpatrzony w przestrzeń. Wpatrzony w nicość. Wpatrzony w pamięci blask. I słyszał ciągle, bicie zegara, któremu echo dawało blask. I słyszał ciągle szept jej dotyku, czuł lekki powiew, lekką woń ciała. (...)
melisa Opublikowano 29 Sierpnia 2005 Zgłoś Opublikowano 29 Sierpnia 2005 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Takie proste, krótkie zdania, w dodatku zaczynające sie od czasowników psują nastrój. Tekst z taką treścia powinien byc lekki jak te motylki i mglistość, ale nie jest. Pociekła, na jego dłoń - chyba przecinek niepotrzebny Uśmiech radosny przyniosła w darze. Dłoń, wyciągnęła do niego - zmieniasz szyk w kilku zdaniach, ale to wprowadza jeszcze większy zgrzyt. Wpatrzony w pamięci blask. I słyszał ciągle, bicie zegara, któremu echo dawało blask - o jeden blask za dużo. I znów zmieniasz klimat, co i tak nie pasuje. Ale jest coś interesującego, poprawki sie przydadzą
adam sangreal Opublikowano 29 Sierpnia 2005 Zgłoś Opublikowano 29 Sierpnia 2005 Ja tam się nie znam na zasadach literackich, czasownikach i takich tam błahostkach, ale dla mnie nastrój jest wyjątkowo ciekawy, a czasowniki na początku to potęgują. Jest przyciężkawy w dobrym tego słowa znaczeniu. I dlaczego to ma być lekkie jak motylki? Precz z lekkimi, różowymi motylkami! Według mnie wszystkie przecinki są tam gdzie powinny. Całość jest szybkim motylem nocy.
Julia Valentine Opublikowano 29 Sierpnia 2005 Zgłoś Opublikowano 29 Sierpnia 2005 nastrój może i jakiś jest, ale cały tekst, wydaje mi się banalny; także tytuł zbyt szybko zdradza treść (wogóle jak i w poezji, "anioła" lepiej unikać); jest też kilka, dla mnie, wręcz okropnych wyrażeń (np. "Wpatrzony w pamięci blask"); denerwują też te wielokropki (są inne sposoby zaznaczenia pauzy - trzykropek, enter itd) nie podoba mi się, niestety; nic nowego nie wnosi; opis nie zachwyca, nie wyzwala uczuć; pozdrawiam serdecznie
Jay Jay Kapuściński Opublikowano 30 Sierpnia 2005 Zgłoś Opublikowano 30 Sierpnia 2005 tytuł rzeczywiście nie za bardzo trafny, jak już takie czary były na końcu to czemu nie od samego początku?? ;)) początek taki nie tego, z uwagi na wspomniane już czasowniki, w przyszłości próbuj to rozwiązywać inaczej powodzenia, pozdr.
Vegga Opublikowano 30 Sierpnia 2005 Zgłoś Opublikowano 30 Sierpnia 2005 No nie wiem jakoś do mnie nie przemawia. Czasowników na początku rzeczywiście multum, a to nieco drażni, można by to jakoś zmodyfikować. Poza tym stawiasz za dużo przecinków - tam gdzie są zbędne. To tylko takie techniczne uwagi, co do treści nie potrafię wypowiedziec się jakoś bardziej obiektywnie i sensownie - to nie moje klimaty;) Ale posiedzieć nad nim trochę i na pewno będzie bardziej na 'tak', warto wykorzystać te motywy lekkości i mglistości, to jest fajne, takie pasujące do aniołów;) Pozdrawiam :)
Katarzyna Brzezińska Opublikowano 2 Września 2005 Zgłoś Opublikowano 2 Września 2005 A mi się podoba. Ma w sobie jakiś urok, czas, coś, co tworzy nastrój. Pozdrawiam! Kasia
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się