Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Fragment listu „DO SŁAWKA”

Kocham zapach powietrza w którym zawiera się tyle treści z życia lasu i pól. Skoszone złoto odkryło bezmiar przestrzeni...Mieniąc się w barwach popołudniowego słońca przypomina, że to koniec jesiennego preludium. Wkraczamy w jej barwy coraz dłuższym krokiem. Coraz częściej stąpając po owocach dębu i kasztanowca...Na gruszach zwisają nabrzmiałe letnią słodyczą sople skrywające w swoim miąższu słodycz...Wilgotna ziemia traci ciepło, coraz niżej zawieszone słońce wkrótce stanie się letnie. Jego promienie nie będą już ogrzewać skóry wydobywając z niej brąz. A kilka następnych tygodni sprawi, że jesień po pokazie swoich chorych rumieńców obnaży błoto i szarość schyłku kolejnego roku. Nieustanne przemijanie, jednakowe a tak nowe za każdym razem...Wiosna, lato, jesień, zima...Przebudzenie, zachwyt życiem, schyłek i starość aż wreszcie śmierć...Zimna, skuta lodem, blada jak kość słoniowa a jednak też bogata w swojej bieli. Szczególnie wtedy gdy skrzy się srebrem w poświacie księżyca. Wtedy gdy maluje rumieńce na twarzy i szyby w oknach...Okrutna i łaskawa. Zachwycająca i przerażająca...Radosna i smutna...Miesiące oczekiwania...To właśnie ona uczyła mnie w lesie ciszy, cierpliwości, trwania pomimo wszystko...To właśnie ona sprawiała, że zrozumiałam życie...Jego cel. Wartość. Dzień za dniem...Zmaganie się z trudami i choć zwątpienie doskwiera czasem jak cierń to wiem, już wiem, że szary świt zapowiada słońce.
Tak bardzo kocham życie-nie moje ale to które mnie otacza. To które zaklęte jest w dźwiękach- szumie liści, bębnieniu kropli deszczu. Opadających z wolna płatków śniegu. Muskającym moją twarz i włosy wietrze... Ten cud otacza nas swoim bogactwem. Ocieramy się o niego każdego dnia i nocy. Skryty w psich oczach i mruczeniu kota...W grzywie końskiej i ryku jelenia. W cykadach i muzyce rozkochanych kumaków...W cierpliwości myszołowa i ucieczce zająca. Rozpiera, rozsadza mnie zachwyt nad bogactwem tego co dzięki Bogu umiem dostrzec i usłyszeć. Szelest, delikatna gra skrzydeł ważki i ptasi ruch w trzcinach...uciekająca jaszczurka i ogrzewająca swoje ciało w słońcu żmija...Tropy mieszkańców lasów i pól a przy tym NIEBIAŃSKE TRĄBY budzące dzień-klangor żurawi...Ich dostojeństwo, piękno...Mój podziw...Nie trzeba słów.

I znowu będę cierpliwa w oczekiwaniu na to co za mną bo wiem, że wkrótce stanie się na nowo. I teraz to ja będę wychodzić do nich skoro świt bo do tej pory one gościły mnie w swoim domu...Nie zapomnę poranków zasnutych mglistym szyfonem i ciemnych sylwetek tych królewskich ptaków.
Nie zapomnę jaskółczych „ploteczek” jakimi żegnały zmęczony upałem dzień i układających się do snu rozkrzyczanych wróbli...Sławku moje serce cierpi bo wie, że to nie będzie już moją codziennością. Ale może z Twoją pomocą stanie się świętem bo przecież święte jest.

Opublikowano

Bardzo dziękuję za przemiłe słowa.Macieju dodałeś mi swoim komentarzem otuchy. Przyznam się jednak iż w pokorze czekam na krytykę. Wszelkie uwagi -te konstruktywne będą dla mnie cennymi wskazówkami w drodze ku lepszemu nazywaniu tego co czuję i jak postrzegam otaczający mnie świat. Pozdrawiam!
(Odkryłam tę stronę kilka dni temu i muszę przyznać, że zachwyciła mnie swoim poziomem i różnorodnością szczególnie teksty Rutkowskiego choć diametralnie inne niż moja rzeczywistość to jednak zaczytuję się nimi). "Resztę" dopiero poznaję.

Opublikowano

troszke niedbale napisane, przydałoby się kilka spacji, przecinków.

nie podoba mi się fragment związany z przemijaniem, już mnie to dobija-takie stereotypowe wyobrażenie, ckliwość, bojaźń, bezsens ble ble ble. wiadomo, żę każdego szlag trafi, ale prosze- w przyszłości pisz inaczej.

jeśli chodzi o magię to nie jest jakaś niesamowita, zwykłe opisy,
ale mimo wszystko list zasłuiguje na uwage,

poza tym co wytknąłem +

ps.przepraszam za moje gderanie

Opublikowano

Może tak: wg mnie za dużo trzykropków. Zdecydowanie. Nie ma tu aż tak wielu nieskończonych myśli, czy konieczności oddzielenia tekstu by zaistniała potrzeba stosowania ich w takiej ilości. Interpunkcja też troszkę niekonsekwentna, gdzie niegdzie brakuje przecinków;)

Co do formy - niebanalna, lubię czytać listy. Także na plusik:)

Poza tym: tytułowej jesieni jest tu jakoś mało wg mnie, gdzieś się gubi pod ciężarem tego przemijania. I troszkę za dużo patosu - ja to tak wyczuwam i to są oczywiście tylko subiektywne uwagi.
Popracuj nad tekstem(jeśli chocesz oczywiście), bo warto, ja tu chętnie wpadnę i jeszcze poobserwuję :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...