Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

I
NARODZINY


narodziłem się
defektem
drugiego gatunku
bublem
odrzutem z importu

niewychowalny
niereformowalny
niewyuczalny
niepostępowy

ja

sadystycznie uczciwy
uparty

NIEKONFORMISTYCZNY

samotny


II
LĘK

zagrzmiało
upadło
śmierdzi

-wszyscy udają że nic się nie stało
-żyjąc w smrodzi nikt nie myśli o swoim smrodzie


III
SAMOTNOŚĆ

samotność-uswiadomoina brzekiem pustej pół-litrówki
zzgr-otawrta kolejna butelka
samotność rozmywa się
w kieliszku czystej wódki

IV
WYPOCZYNEK

w niedzielę spotkać można
całe miasto
maszerujace alejami
marketu wysokich półek

na promocjach całkiem dobrze
podjeść sobie można

*(nie)lubie programy z Ibiszem
reality-szoł gdzie wariaci
udają prawdziwie cudowne życie

i jeszce *(nie)lubię posiedzieć przy piwie
zjeść kiełbaske z rożna
nie myślec przez chwilę
o otaczającej mnie coraz bardziej biedzie

V
PRACA

dają robotę
zabieraja wolność

wyrywają trzewia
depcza godność

kajdany na rękach i nogach
w imię ciężkich czasów
dobrowolne niewolnictwo

straszą-bezrobociem

w zamian comiesięczna
garść miedziaków
nie starczy na czynsz chleb
i mleko dla dziecka


VI
WIERSZE

poezja ostatnim przystankiem
przed:
szarością
szaleństwem
obłędem

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Nie wiem tak szybko. Może i tak.  Jest tu obraz  rozbudowywanego cmentarzyka z pewną historią o rzędy bloków na urny, które będą (częściowo już tak jest) okalać. Trudno to opisać jeśli ktoś czegoś takiego się nie spodziewa w naszym otoczeniu. Zaskakujące. Pzdr    
    • Gdzieś tam składasz skroń do snu na lodowej planecie, a pomiędzy nami błyska gęsta galaktyka i mgławicą obolałą tęsknotą dotyka ust mych ogień, nim słowo skargi na nich wyplecie.   Iskrzy warkoczami plazmy sypiącej szkarłatem, jak bryzgami wieczności po krawędziach ciężaru, czasu załamanego wśród lotności bezmiaru i w pyle nocy wiszącej za mym zaświatem.   Jego kres wyznacza czerń, milcząco otulona pastelową nicością rozwierzganej przestrzeni. W pęknięciu symetrii, odnogami promieni pęczniejących drzazgami rozgwieżdżonego grona.   Tę bliskość odczuwa nabrzmiała źrenica, zeszklona w głębi kształtem zmiennokształtnej oddali, paletami wspomnienia, które zanim wypali — znaki Łodzi na czole i krwi na skórze lica.   I wpływasz we mnie światłem o ciemnej teksturze, przychodząc niczym cień pod owalem powiek, jak ptak, z jakiego rodzi się nowy człowiek przed tablicą swego imienia wyrytą w chmurze.  
    • @hania kluseczka Ten wiersz jest intensywny, intymny i trochę konfesyjny, jakby głos liryczny mówił do kogoś, kogo podtrzymuje, ale jednocześnie oskarża. Jest w nim sporo emocjonalnej goryczy i ambiwalencji.
    • @wierszyki Ten wiersz jest pełen kontrastów między zwyczajnością a katastrofą, między codziennością a śmiercią. Obrazy są poszarpane, czasem brutalne, czasem delikatne – przypominają notatki z ruin, z pogorzeliska, ale też ze zwyczajnej jesieni.
    • cement we włosach pył w nozdrzach gardle jeże budują dla siebie parter   okienka w błękit szelest nad dachy w pułap nad marność lecą kasztany   ludzik z zapałek oparzył dłonie szramę na udzie woskiem obłożył   znowuż spokojnie   czeka w jesieni na święto wszystkich darów dla ziemi   tam tylko w ściany aż kolorowe tak jak w Port-au-Prince gustuje człowiek   przy dawnym płocie rząd nowych kwater urna przy urnie stać będzie bracie            
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...