Kornelia Zawrzykraj Opublikowano 23 Sierpnia 2005 Autor Zgłoś Opublikowano 23 Sierpnia 2005 zaczyn szykuję rozpiętości dni magią rozściełam pod stropy spokój szkicuję z sufitu tynk stary rzucam pod stopy okruchy wymiatam starzejących muz wilgotne ich oczy uszczelniam nową postawę przyjmie już zakątek ciszą wypełniam
Roman Bezet Opublikowano 23 Sierpnia 2005 Zgłoś Opublikowano 23 Sierpnia 2005 o!.O! oooo!!! Korneliuszek - wieki całe ;) A cóż Cię tu przygnało? Muza spać nie daje? :D Jest jakaś iskra pożogi w tym wierszu o 'budowaniu' (nową postawę), czyli trochę pomieszania. Z tytułu skreśliłbym "kajdany" zmieniając na "zerwać zniewolenie" (te kajdany brzmią mi bardzo rewolucyjnie - "Marsz kajdaniarski" :). A dalej to chyba zły zapis wybrałaś, może lepsza by była taka dluższa, spokojna strofa? Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Się z rymami rozsypało w końcówce, bo nie chcę dopisywać lub zmieniać słów za wiele, ale może spróbowac tę końcówkę trochę tentego? ;))) pzdr. b PS. Trochę pozmieniany szyk, w celu likwidacji inwersji. PS. 2 - A witaj i - bywaj tu, bywaj ;)
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się