Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ostatnia nasza noc
walc na trzy-czwarte
mocno w twych ramionach
roztapiam się aż po blady śit

zatrzymany obraz w jednej chwili
nie ma końca dziś
utonąć w twych oczach
na dnie muszli znaleziona perła

zamknęłam czas w swojej dłoni
cyka świerszcz w czerwonym winie
ustami dotykam twoich warg
utonełam na dnie oceanu

Opublikowano

ostatnia nasza noc
walc na trzy-czwarte
mocno w twych ramionach
roztapiam się aż po blady śit -- świt

zatrzymany obraz w jednej chwili
nie ma końca dziś
utonąć w twych oczach - raczej twoich bedzie lepiej
na dnie muszli znaleziona perła - sorry ale dla mnie wynika z tego, że chodzi o m. klozetową :/

zamknęłam czas w swojej dłoni
cyka świerszcz w czerwonym winie
ustami dotykam twoich warg
utonełam na dnie oceanu - wczesniej już było ''utonąć'', zmianiłbym ostatni wers


pracuj nad stylem, a będzie dobrze :)
napiszę na razie tyle, że jakiś talent w Tobie tkwi.

Opublikowano

zatrzymany obraz w jednej chwili
nie ma końca dziś
utonąć w twoich oczach
Na dnie znaleźć perłę

zamknęłam czas w swojej dłoni
cyka świerszcz w czerwonym winie
ustami dotykam twoich warg
zatopiona na dnie oceanu

Na tą chwilkę takie zmiany,a i dziękuję za uwagi,bardzo mi to potrzebne.Pozdrawiam cieplutko! :)

Opublikowano

nie siedź nad tym oknem tylko wracaj do pokoju czytać:)
no jakieś tam zalążki są, widać , że początkująca jesteś. Byłabym bardziej krytyczna, ale ostatnio jakieś dziwna fora "poetyckie" widziałam, także z Tobą nie jest jeszcze źle.
Dużo pracuj, bo na razie to taki sobie wierszyk, ale właśnie na takich się ćwiczy.
pozdrawiam serdecznie:)

Opublikowano

Generalnie ma klimat, jest czytelny, może trochę za bardzo, ale to mu nie ujmuje;) Ale za dużo tu banalnych i nieco już wyświechtanych zwrotów:"utonąć w (...)oczach", "blady świt", "zamknąć czas w dłoni" ja bym to spróbowała powiedzieć inaczej, by to było bardziej 'twoje', bo w obecnej wersji trochę psuje utwór, który bądź co bądź zapowiada się obiecująco. Ale to tylko moja sugestia;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @violettaTaka jest jednak rzeczywistość i w tym przypadku wcale nie chodzi o zakochanie. 
    • Na kamieniu, niby od niechcenia, usiadł liść. W oczach, sprytnie chowa przerażenia błysk. Mijają godziny, liść się nie rusza, tylko dyskretnie nastawia ucha. - Słuchaj pomarańczowy stworku, bardzo mi miło na mojej twarzy ciebie gościć, lecz pora tobie w dalszą drogę z wiatrem skoczyć... - - Dziękuję szlachetny kamieniu, lecz skoro wiatr mnie tutaj przywiał, widać jesteś mi przeznaczony, choć przyznam, dalekiś z urodą od wymarzonej żony. - - Chyba pan nie rozumie, zejdź pan w końcu z mojego nosa, bo cierpliwość zgubię. To nie jest twoje miejsce, tylko chwilowe na odpoczynek przejście. - Liść klonu przecząco głową pokiwał i jeszcze mocniej do kamienia przywarł. - Nigdzie się stąd nie ruszę, bo na pewno pod jakimś butem się pokruszę. Kamień już nic nie powiedział, tylko zagwizdał. Przyszedł kolega, ukłuł gościa koło tyłka, przyfrunęła przyjaciółka, połaskotała koło brzuszka. Tego liść się nie spodziewał. - Aj aj aj! - krzyknął na jeżyka. - Hi hi hi - Zachichotał na pszczółki skrzydełka. Łezki ze śmiechu otarł i odpadł. - Żegnam. - Uśmiechnął się kamień. - Zdrajca. -Rozległo się echo z oddali, między ludzkimi nogami. Liść z żalem fikołki zataczał, do czasu kiedy mały chłopiec w ręce go złapał. - Jaki piękny, pomarańczowy, będzie idealny do mojej korony. - Zachwycił się chłopiec wkładając kruszynę do ciepłej kieszeni. Liść jeszcze nie wiedział, że jego los właśnie się odmienił. Nazajutrz, przyjemnie zaskoczony, z dumą jaśniał na czubku szkolnej korony. Czy to przypadek czy przeznaczenie, tego nikt do końca nie wie. Idź swoją drogą i ufaj, a znajdziesz ludzi i miejsce, którym miłym będzie twoje serce.
    • Oddychaliśmy niegdyś ,tym samym powietrzem . Wciąż w te same miejsca, idąc za życiem lepszym. Lekarz i apteka , codzienność twoja babciu. By dostać choć gram ,zdrowia z chorobą w starciu.   Chcieliśmy tylko zdrowia, bo ono najważniejsze. Wciąż bitwę prowadząc, o swe bijące serce. I też walczę o zdrowie, jak niegdyś ty walczyłaś.   Dzisiaj ze łzą w oku, babciu cię wspominam. Teraz ciebie niema, leków brać nie musisz. Przyszła kolej na mnie, by ból w sercu dusić . Wspominam cie babciu, tabletki na stole.  I tę naszą ,tęsknotę za absolutnym zdrowiem.   Nie ważne co się psuje, w organizmie naszym . To straszne przeżycie ,gdy lekarz wciąż straszy.  Pamiętam nie jedno, dziękowałaś zawsze . Mówiłaś przyjedź, Aruś a pomożesz babci .    
    • @violetta Oh tak faktycznie:) Dziękuję za komentarz.
    • @violetta   Violetta.   kobieta z kwiatów utkana :)  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...