Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

zamulony czas, jak ktoś znajomy określił
ostatnio wrzesień. jesteśmy tu nie pierwszy
raz a jednak bez mała wszystko jest swego
rodzaju novum: graffiti na muszli, wykroplone
na chodnik liście i równie czarne jak moja
krew chmury.

tu jest najciemniej: tu cicho rosną pytania i
wątpliwości - jakby odwrotnie do wyuczonego
przez naturę cyklu.

idziemy wolnym krokiem, pośród zgrzybiałych
ławek, uczniów dopalających łapczywie zakazane
ziele i cichych miłostek rozgrywanych gdzie się da

wolę przychodzić tutaj sam i patrzeć jak
nieprzerwanie toczą bitwy.

na przykład ci pod drzewem: banał w czystej postaci;
pocałunki, czułości, szepty - wszystko co może
zawierać najbardziej emfatyczny opis

(ona jest w ciąży i wciąż czeka by mu powiedzieć,
on patrzy miłośnie)

zamulona pora. idą w stronę dworca. puszczają dłonie.
wstrzymują powietrze.


Opublikowano

Nie lubię pamiętniczków, narracyjno-pseudopoetyckich (bo nie ma pointy), z kolokwializmami w tle, wersyfikacją i rytmiką co najmniej złą. I ten podręcznikowy (naukowy) styl: "odwrotnie do wyuczonego
przez naturę cyklu", no brawo - jak będzie Pan pisał podręcznik o poezji polskiej, w formie wiersza, to się do Pana zgłoszę.

seweryn m.

Opublikowano

Przeczytałam ten wiersz i pierwsze, co zrobiłam to...kliknęłam „wszystkie wiersze tego autora”... i...oto wniosek - jestem ZA. Powiem więcej - :).... i czekam na rozwój „wypadków”.

A wracając do powyższego wiersza – jego sprawozdawczość ubrana w poetycki kaftan zaciekawia – momentami może troszkę „rozciągnięty” i wersyfikacja do szlifu, niemniej nie przeszkadza mi to w spójnym odbiorze całości przekazu.

Pozdrawiam serdecznie i czekam na kolejny.

Aneta

Opublikowano

KOnrad - doprowadzisz mnie do rozstroju zmianami nicków:))

za karę wlepię ten sam komentarz:)Proszę bardzo. Nawet nie wiedzialam jakiej jesteś płci:):

Bardzo ciekawy tekst. "novum" podmieniłabym na nowe.

" wykroplone
na chodnik liście i równie czarne jak moja
krew chmury. ". ...to bardzo

"pocałunki, czułości, szepty - wszystko co może
zawierać najbardziej emfatyczny opis

(ona jest w ciąży i wciąż czeka by mu powiedzieć,
on patrzy miłośnie)

- z nawiasu usunęłabym "on patrzy miłośnie - wystarczą dwa wersy wyżej, żeby "miłosność" rozpoznać.

no i końcówka. Przy dość płynnie przebiegającej całości (podoba mi się zmiana na spacery solo), mimo pozornego zamknięcia tekstu, wydaje się on jednak urwany. jakby zapomniał Pan (Pani?) coś dopisać..
pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @FaLcorN   Bardzo dziękuję!  W takim razie zmieniam front atmosferyczny na radosny i liryczny! Więc ogrzewam każde słowo, by zrobiło się… domowo.  Pozdrawiam. :)))
    • @skarpetawsosie Ponieważ motyw 'danse macabre' przewija się przez historię literatury od średniowiecza, ciężko jest go unieść tak, aby nie popaść w zbyt głębokie koleiny, które już setki innych twórców wyryli w dziejach poezji. Ale jest u Ciebie ciekawe odwrócenie ról, gdzie to peelka sama zaprasza do tańca śmierć, zafascynowana nimbem, jaki jej towarzyszy. Może to w ogóle oznaczać zderzenie wyobrażeń z rzeczywistością, gdy śmierć wydaje się z początku kuszącą perspektywą lecz w ostatecznym rozrachunku peelka odkrywa jej dramatyzm i rozumie, że ostateczne rozwiązania oznaczają przekreślenie jej szans, marzeń, nadziei, możliwości. Poznanie natury śmierci przeraża, w związku z czym utwór brzmi jak ostrzeżenie przed iluzją, że jest w niej jakiś ukryty urok.   Jednocześnie z punktu widzenia poetyckiego, dużo tu jeszcze jest do przepracowania. Skupiłabym się bardziej na rzeczach konkretnych - na tym, co można zobaczyć, dotknąć, poczuć, usłyszeć. Wszelkie westchnienia, uczucia oddania są tu niepotrzebne.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Kaganiec raczej można zrzucić, a spuścić się ze smyczy, z łańcucha, z uwięzi, itd. Ta fraza źle brzmi stylistycznie.     To nie pasuje do pozostałych wersów, gdzie przecież chcesz pokazać pierwotną fascynację, więc trzymaj się tego. Pomijając konsekwencję logiczną (a raczej jej brak) - brzmi to ciężko, tak jakby wiersz na siłę chciał czytelnikowi wcisnąć własną treść.     Tu coś nie gra składniowo. Dla mnie fraza nieprzemyślana i źle zbudowana.     Te dwa wersy psują końcówkę, swoją dosłownością. To kolejne fragmenty, gdzie wiersz odbiera odbiorcy możliwość odczucia swoich własnych emocji w odniesieniu do tego, co czyta, a przecież chodzi o to, aby pojawiła się jakaś empatia.   Bardzo dobrym, mocnym  punktem jest za to:     Warto na tym wersie oprzeć puentę; jest w nim potencjał zarówno dla piszącego, żeby coś powiedzieć nie wprost, jak i dla czytelnika, żeby zastanowić się nad głębszym znaczeniem tych słów.
    • Okruszki szeptów porozsypywane przez wiatr tulę w dłoni wirują jak jesienne liście skroplone smakiem milczącej  tęsknoty   za horyzontem zapętlony taniec mew kołysze wspomnienia  wzburzonymi falami i twoje imię wołane przez dogasające w słońcu echo

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @rockthewriter   Zastanawiający wiersz …pełen kontrastów…   podoba mi się i …nie podoba ;)  tak naprawdę bardzo mi się podoba :) 
    • @bazyl_prost sam też nie znoszę pasów szczekających na wiatr. Ale przecież taka ich natura. Chcą nas chronić.@KOBIETA mnie też.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...