Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

muszę się czymś zająć. muszę
zająć czymś język.
dawanie znaków papierosem
nie wystarcza - normalne:
zarysy każą spierdalać. a potem wrócić.
mieć rację. z powrotem
przychodzi też wiosna. razem z powrotem
drzewa zaczynają histeryzować.
matki robią zdjęcia i podają wyżej.
to już czwarty miesiąc – nie będzie odwrotu.
może być wyjście.
a potem przyłapujesz trupy na życiu
i znowu trzeba się domyślać. od tyłu.
okazuje się.

Opublikowano

heh przyszła mi na myśl puenta jednego dowcipu: "włodziu spierdalamy".
i właśnie chyba spierdalam, bo kiepsko, kiepsko.
może nie te słowa, bo z nich sie nawet klarowny temat nie wysnuwa.
pozdrawiam.

Opublikowano

uważnie przeczytałam (wyobraz sobie!)twoje nostalgiczne, przemyślenia
i przeżyłam rozterkę, zobaczyłam - nie pewną siebie nonszalancką pannę- lecz małą bezbronną, zagubioną istotę ,wybrałam ten wiersz jako ciekawostkę gry słownej, nasunął mi pewne skojarzenia (he he he)


muszę się czymś- zając. poskakać?
muszę zająć czymś język
najlepiej wychodzi balon- z gumy
tej od żucia. to chyba normalne
normom każę spierdalać. a one wracają
racją od bytu. ma się rozumieć. a potem przychodzi wiosna
razem z powrotem drzewa zaczynają histeryzować
matki w ryzy biorą dzieci
to już czwarty miesiąc bez odwrotu
może być wyjście
a potem trupy otwierają oczy.od tyłu. rzecz jasna
a życie trzeba domyślać. okazuje się

Opublikowano

'uważnie przeczytałam (wyobraz sobie!)twoje nostalgiczne, nawet nie złośliwe "zmyślenia"
i przeżyłam rozterkę, zobaczyłam - nie pewną siebie nonszalancką pannę- lecz małą bezbronną, zagubioną istotę udającą potwora,wybrałam ten wiersz jako ciekawostkę gry słownej, nasunął mi pewne skojarzenia (he he he)'


no nie, nie mogę...wpadnę jutro bo mnie potwór dziś zmęczył i padam.

(a ja mam złośliwe zmyślenia:>?).
do jutra

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





a więc tak; nie zawsze utożsamiam się z podmiotem lirycznym, ale tak jest że cokolwiek nie napiszemy będzie odzwierciedleniem tego, co myślimy, więc masz racje- może owa nonszalancja jest tylko zasłoną dymną, może właśnie dlatego, że boję się swojej bezbronności kreuję się na jakiegoś zgryźliwego potwora, może przesiąkłam tym tak, że nie oddzielam ziarna od plew. to wszystko prawda.
jeżeli chodzi o gumę to ciekawy fragment- wykorzystam i dziękuję, chociaż nie o to mi chodziło, gdy pisałam o zajęciu czymś języka...ale 'guma' sama w sobie ma dwa (co najmniej) znaczenia, więc pasuje. reszta fragmentami też bardzo się spodobała, cieszę się iż uważnie przeczytałaś- to budujące ;)). jeszcze raz dzięki i serdeczności (tym razem szczerze)
Opublikowano

Izabell- dzięki, jasne że się przyda, tylko w tym miejscu:
matki robią zdjęcia i podają wyżej.
czwarty miesiąc – nie będzie odwrotu.

muszę zrobić:

matki robią zdjęcia i podają wyżej.
to już czwarty miesiąc - nie będzie odwrotu.

bo tak;))

dziękuję jeszcze raz i lecę bawić się w haiku hehe ;p

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Ten jest dla mnie (w porównaniu do 2 niżej) najciekawsze, najbardziej konsekwentny. Z jakąś ramką kompozycyjną z jakby myśli (bo to cholernie emocjonalne zapisy, a logika cudzych emocji jest albo do wyczucia, albo trzeba dać sobie spokój ;). Jest kilka elementów, które peela zmuszają do niby-dystansu (język, znaki, zdjęcia, trupy na życiu, czyli formy jakieś). Można próbować więc przez metaj-ęzyk trochę tę meta-fizykę ogarniać.
pzdr. b

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Mozzarella fal/le raz z om.    
    • Plaża, tok i kota żal.    
    • @Marek.zak1 Gwiazdy, astrologia i przeznaczenie - coś w tym jest! :))))))
    • Gdy pierwsza skrząca gwiazda, Jakby zagubiona, maleńka, samotna, Zamigoce na tle wieczornego nieba, Oznajmiając wigilijnej wieczerzy czas… A we wszystkich Polski zakątkach, W przystrojonych odświętnie domach, Trwająca od rana krzątanina, Z wolna dobiegnie już końca…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Zatańczą nasze świąteczne emocje, Niewidzialnymi nićmi z sobą splecione, Niczym złote włosy anielskie.   Strojna w bombki i łańcuchy choinka, W blasku wielokolorowych lampek skąpana, Ucieszy oczy każdego dziecka, Błyszczącą betlejemską gwiazdą zwieńczona… A pod choinką stareńka szopka, Z pieczołowitością misternie wyrzeźbiona, Opowie malcom bez jednego słowa, Tę ponadczasową historię sprzed tysięcy lat...   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Biorąc ułożony na sianku opłatek, Zbliżając się z wolna ku sobie, Wszyscy wkrótce obejmiemy się czule,   Wnet z głębi serc, Popłyną życzenia szczere, W najczulsze słowa przyobleczone, By drżącym od emocji głosem wybrzmieć… Wszelakich sukcesów w życiu codziennym, W szkole, w domu i w pracy, Szczęścia, bogactwa, pieniędzy, Lat długich w zdrowiu i pomyślności…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Jedno pozostawione puste nakrycie Echo dawnych zapomnianych już wierzeń, Przypomni tamte stare tradycje,   Gdy pełna czerwonego barszczu chochla, Dotknie ze stukiem każdego talerza, A po przystrojonych odświętnie wnętrzach, Rozniesie się już jego aromat, Wybijający kolejną godzinę stary zegar, Przypomni o upływających latach życia, Gdy w kącie stara pozytywka,  Zagra kolędę znaną z dzieciństwa…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Gdy za oknem prószy wciąż śnieg, Tlą się w pamięci wspomnienia odległe, Czasem mgłą niepamięci zasnute.   Przy wigilijnych potrawach, Zajmie nas niejedna długa dyskusja, O tym jak z biegiem kolejnych lat, Zmieniała się nasza Ojczyzna… A na przyszłe lata pewnie snute plany, Przecinane przez głośne krzyki W sąsiednich pokojach bawiących się dzieci, Wzbudzą często serdeczne uśmiechy…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Dadzą się czasem słyszeć szepty anielskie, Tak melodyjne choć cichuteńkie, W myślach naszych niekiedy odzwierciedlone.   Długie refleksyjne rozmowy, W gronie rodziny i najbliższych, Pozostaną w wdzięcznej pamięci, Powracając na starość przyobleczone w sny… A gdy czas włosy siwizną przyprószy, Wspomnienie tamtych z dzieciństwa Wigilii, Z oczu niekiedy wyciśnie łzy, Otarte ruchem pomarszczonej dłoni…  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • nie szukałem cię bo zawsze myślałem że takie rzeczy trafiają się innym albo w książkach które kłamią lepiej niż ludzie a potem przyszłaś bez fanfar bez obietnic po prostu usiadłaś obok jakbyś znała to miejsce od zawsze i nagle świat ten stary sku*wiel przestał mnie bić codziennie zostawił tylko lekkie siniaki żebym pamiętał jak było wcześniej kocham cię w ten brudny, ludzki sposób kiedy myślę o tobie przy pustym kubku o trzeciej nad ranem i wiem że nawet cisza z tobą ma sens tęsknota? jest jak niedopałek w kieszeni ciągle o sobie przypomina ale nie boli bo wiem że istniejesz że gdzieś oddychasz śmiejesz się może właśnie patrzysz w sufit tak jak ja i to wystarczy żeby jutro znów wstać nie wierzę w bajki ale wierzę w ciebie a to więcej niż kiedykolwiek odważyłem się mieć bo po raz pierwszy nie boję się stracić tylko cieszę się że w końcu znalazłem dom w drugim człowieku
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...