..o...

[total request]

..wiec umieraja moje nadzieje, lezac bezwladnie na planecie,
gdzie brak powietrza,
zastygle w oczekiwaniu na powiew , ktory juz nie nadejdzie..
..zimne, powoli usnely, chore na niemoznosc bezpamieci..

[Cody]

..o... nie nie nie! po 3 kroć nie.
rozlazło Ci się to niemiłosiernie, podziel to jakoś; choćby tak:

wiec umieraja moje nadzieje,
lezac bezwladnie na planecie,
gdzie brak powietrza,
zastygle w oczekiwaniu na powiew ,
ktory juz nie nadejdzie
zimne, powoli usnely,
chore na niemoznosc
bezpamieci


i zrezygnuj z tych kropek, bo mi wrazenie spie..liły w kolejnym czytanym tu wierszu!

czyta sie to teraz lepiej, nie sadzisz?

[Ona_Kot]

to w ogóle jakiś bełot rannego robota wyszedł :/

pozdrawiam

[Samo zło]

o! joj oj.

[patrycha]

Coś z tych słów da się wydusić.
Jest jakis bardzo głęboko ukryty liryzm ale... no niestety forma cięzka strasznie...

Pozdrawiam chmurką zza szyby

[total request]

dziekuje za komentazre, faktycznie, belkotem z lekka mozna to nazwac, ale takie uczucie mnie owladnelo..duzo kropek, z racji zwieszoych mysli i rozciaglosc nieladna...pozdrawiam wszytskich, dzieki Cody za ''operacje '', teraz wyglada much better:)

[Cody]

aj hołp soł ;)
pozdrowienia