Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

początek dość schematyczny jeśli chodzi o wywracanie oczu, jednak dalej jest już bardziej oryginalnie w moim mniemaniu, mam wrażenie że całkiem niezły cykl będzie z tych Etiud :)

życząc weny
pozdr. a

Opublikowano

Popracowałabym nad przenośniami. Zaszyte niebo płacze jest dość banalne.
Poza tym, jakie znaczenie dla tekstu ma pierwszy wers ostatniej strofy?
Niepotrzebny imiesłów "chcąc" - wystarczyłoby chcę, byłoby bardziej naturalnie.
Grzebanie w mozgu - troche już wyeksploatowane.
Niepotrzebna inwersja w drugiej zwrotce - zauważyłam, ze bardzo lubisz inwersje... ;)
Pozdrawiam serdecznie, j.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Cały czas pracuję na przenośniami i chyba nigdy nie będą dobre :).
Zszyte niebo jest banalne ale co nie jest dzisiaj banalne (wiem wiem są rzeczy niebanalne i nietuzinkowe, ale cały czas szukam).

"Chcąc" jest dlatego, aby środkowy wers pierwszej strofy był związany z pierwszym i trzecim jako oddzielnie myśli, ale równocześnie, żeby łączył te trzy wersy w całość. Taki "eksperyment".
Od grzebania w mózgu, podobnie jak od wywracania oczu, nie mogłem się powstrzymać.
Tych cholernych inwersji chyba nigdy się nie oduczę, wlazło mi to i nieświadomie wymyka się spod kontroli.

"jestem yeti i mam duże stopy" - ten wers jest po to, żeby "pokazać", iż użalanie się nad sobą nikogo nie interesuje, każdy ma swoje problemy(tu "niebo"). Można oczywiście interpretować inaczej, ale to już sprawa wyobraźni.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • ~~ Przenicowana skala wartości znacznej części narodu w odniesieniu do niektórych postaci, ważących na jej doczesnym życiu, ukazuje prawdziwą, bałwochwalczą twarz społeczeństwa, uważającego się za chrześcijan. Ogromna w tym zasługa hierarchów kościelnych, jak i niższej rangi duszpasterzy, nawołujący w swoich kazaniach do wspierania swoim głosem wyborczym szerokiego grona jawnogrzeszników, dążących do objęcia władzy. Przechylająca się szala zwycięstwa zła nad dobrem jednoznacznie prowadzi do haniebnego upadku narodu, chwalącego się swoją historią .. Victoria Satanae .. ~~
    • o sobie twierdzili nieakceptowani - inni ale wbrew wymawianym skargom działali wciąż jako wszyscy - niczym dobrze prosperujące miasto   założyli i w końcu nibywłasne kreśląc wzajemne arterie jeden w drugiego wyrzucali - a skrajnie prawili wciąż o miłości i pięknie   uwrażliwiali: szarpią i boli? to dobrze! - na wywnętrzniałe spazmy  i dreszcze zaklinanych nauczyli się Nią nazywać proste żądze    aż sama Jej natura miała tego dosyć (dosyć!) i wściekła się, a jakże wielce!   od siebie - zamknęła drzwi do siebie - zabiła okna   lecz (co za sprawa!) najszybciej przywykli ożywając najpełniej w ulewnych ciemnościach   i tak do dzisiaj mieszkają w swych ciasnych pudłach jedyna im jasność - na monitorach rosną - w przyruchach rozpływając się w światłowodach   a jeśli trafem i cudem  zabłyśnie im zwykłe słońce  rozerwą promyczki na strzępy brzydząc się ciepła (prawdy)   nie dopuszczając do naturalnej krzywizny tęczy   (szydząc, że to dla słabszych)   uważaj więc kiedy poszukujesz i nie przestawaj się dziwić   nie daj się zgubić (choćby dla chwili wytchnienia)   i nie wierz, proszę, nie pozwól sobie wmówić że to Jej pragną    a z Nią  pełni _  ciszy i zrozumienia        

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Rafael Marius ja też już nie taka młoda

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      hm, w sensie chorujesz? posyłam ciut pozytywnej energii, może coś da... Ale co Twoje z przeżytego to Twoje a nie jak te, tfu, wirtualne farmazony. Pisz nadal, bo urokliwie to robisz 
    • Znużone ciało po nocnym łożu biega, nie chcę istnienia! - poza ogniem pocałunków Księżyca. Ściana z betonu - ja poza jej kresem, poduszka bez krwi. A gdzie krew?   Życie bez krwi - jak kielich bez wnętrza, napełnić nie zdołam, brak miejsca, brak miejsca! Choć kroplę, choć łyk - o, Matko! Z piersi swej utocz, jak pelikan nad gniazdem!   Ty, królowo, matko gwiazd i komet, ukochaj me ciało poza ścian betonem, wciśnij w ramiona - jak strzałę w serce! ciało człowieka - wszak więcej nic nie chce.   Zmiel i rozsyp jak proch po polanie, rozdepcz i zniwecz nim ranek nastanie, w objęciach rozkwitu - jak płód w żywym łonie, to żywe - tak żywo - jest myśleć o zgonie!   Pod szarfą z błękitu, w gwiaździstych diamentach, ma pierś martwa - nocy ręką dotknięta. Pocałunek jak śmierć - bez twarzy i imienia, rozpływa się w mroku - bez śladu istnienia.
    • @infelia super bardzo. Czy to o złośliwości rzeczy martwych, czy to o stracie kogoś. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...