Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

między bogiem a wierszem


Rekomendowane odpowiedzi

no proszę, liczyłam na przebłyski geniuszu a tu nic. każda strofa nadaje się na oddzielną miniaturę, jeżeli to są skróty myślowe mssz zbyt skrótowe i jakoś nie bardzo się w moich oczach kleją.
'zdarza się pisać złe wiersze '- ojjj tak. i tym optymistycznym akcentem kończę swój ubogi komentarz, ale jak to się mówi?...jak kuba bogu tak bóg kubie. serdeczności

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



mi to Pani/Pan wyjal z ust!
Pan od Przybyszewskiego wydaje sie byc wielkim krytykiem, chyba z marnego powodu, ze mu slabiuskie te wierszyki wychodza, a gdzies przeciez trzeba wyladowac swoja niewiedze.
pozdrawiam.
co do samego wiersza - slabiutki, nuzy juz od pierwszej strofy. ale daje Ci czas, kiedy mnie zadowolisz swoim wierszem, moge czekac dlugo, ale Ty rowniez musisz dorosnac do pewnych kwestii - tak samo jak wiersze tak samo jak milosc - bo poki co "źle, źle, źle".
pozdrawiam po raz wtóry!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



nie zgadzam się w zupełności
autor to nie wiersz
szczególnie w takim miejscu
jak te forum
ciekaw jestem komentarz
pod tym wierszem
anonimowym
pozdr

ah wiec to nie Ty jestes autorem? wiec to nie Ty pisales ten wiersz? wiec to nie Ty w koncu napisales ten post wyzej i kilka innych? a to przepraszam, ze pisalem do Pana Anonimowego, a nie do Ciebie. ale do stop mi ten wiersz nie dosiega. teraz bede pisal posty do Pana Wiersza nie do Ciebie. bo widać Ty nie rozrozniasz pojecia, postawionego przeze mnie.
pozdrawiam serdecznie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powiedz mi konkretnie
co ci w wierszu nie pasuje
żeby była jasność
bo coś widzę
że w temacie
co ważniejsze autor czy wiersz
nie dojdziemy
do porozumienia
chcę usłyszeć te magiczne słowa
krytyki
pozdr
a jeszcze co się tyczy
Przybyszewskiego
to mamy zupełnie różne
poglądy na temat sztuki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chciales, zebym wytlumaczyl Ci moje stanowisko wobec wiersza? prosze bardzo; proponuje Ci 3 wersje odpowiedzi, ta ktora bedziesz uwazal za sluszna wezmiesz pod uwage:

1. wersja krytyka:
wiersz nie pobudza do refleksji, forma jaka przyjmuje zahacza o przyziemny infantylizm i laicka probe powiazania tematu z schematem modlitwy. gdzie owy schemat, jest powtarzajacym sie nader czesto motywem w wierszach ludzi, ktorzy nagle znalezli sie na "zakrecie" swojego zawierzenia i stosunek do wiary, chca wytlumaczyc swoimi wierszami. rozumiem jako krytyk, ze kazdy ma watpliwosci, ale nie kazda chec zrozumienia musi opierac sie na modlitwie. motyw zwierzecia jako marnej metafory, zupelnie nie trzyma sie w szrankach z innymi strofami, pomysl zupelnie chybiony i nad wyraz dziecinny. somnabuliczny trans trzyma autora jak widac, bardzo mocno i nie pozwala mu wyjsc, z swoich ciasnych granic. uzupelniem wyzej postawionych tez staje sie puenta (aczkolwiek napisana przez poete-autora) - autor widac kocha tak jak pisze wiersz (wniosek zawezam tylko do tego wiersza, bo jego akurat tyczy sie moj wywod) czyli slabo. swoja slabosc autor wyladowywuje na wierszach innych, rozumiem, ze sa gusta i gusciki, ale swoj gust trzeba umiec opisac, a nie zwezac do laickiej formy "nie podoba mi sie i juz".

2.wersja kolegi po fachu czyli latwiej mowiac czlowieka piszacego wiersze:

pierwsza strofa zaweza sie do znaku krzyza (schemat jesli sie o wykorzystuje zaczyna byc nudny, chyba ze postawi sie mu nowe zadanie, co tworzy go jakby na nowo), metafora zwierzecia (w tym przypadku swini) bardziej odstrasza mnie niz wywoluje jakiekolwiek skojarzenia, nawet te najbardziej traumatyczne (bo gdzie swinia, modlitwa i wiara?!); wspomniany wyzej w wypowiedzi krytyka somnabuliczny trans wydaje sie byc tylko suchym nic nie znaczacym moralem, z ktorego nie wynika zbyt wiele, a zamilowanie do trunkow, to zla rzecz, tak samo jak wloczenie sie samemu po nocy w celach odnalezienia natchnienia. puenta wydaje sie byc nieciekawa i prowadzi tylko do jednego stwierdzenia, ze wiersz byl straconym czasem tak samo dla poety jak i dla czytelnika.

3. wersja czytelnika:

jako czytelnik w wierszach zahaczajacych swoim tematem o wiare, szczegolnie chrzescijanska chce odnalezc odpowiedzi na dreczace mnie pytania - tu znajduje wiecej niescislosci niz odpowiedzi, co niechybnie sklania mnie do zakonczenia czytania juz na pierwszej strofie. jednak wiedziony dobrymi checiami, brne dalej - i co znajduje? - banal, poganiajacy banal. brakuje tu swiezosci, a podmiot liryczny wydaje sie byc tak upojony swoja poezja, ze oczy otwiera nader rzadko. rada jaka wynika jest jedna - albo wiersz przeredagowac na forme bardziej wzniosla, bynajmniej nie patetyczna, i bedaca wywodem parafilozoficznym kolejnego profana poezji.

jak powiedzialem na poczatku - wybor odpowiadajacej Ci wypowiedzi nalezy do Ciebie.
pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...