Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Oni

Odarci z godności, wiary, nadziei i miłości,
Nieludzie żrący trawę, liście
jak zwięrzęta, odczłowieczeni,
zrelifikowani- bez serca, bez współczucia
do krzywd i śmierci nawykli,
Nie widzieli ludzi i nie czuli smutku,
Nie myśleli- Oni nie płakali....
Ale ostatnie człowiecze odruchy,
na dnie ich dusz zostały,
Kłamstwo- dowodem litości,
śmierć i ból- codziennością.
Dym, gaz, kula, sznur,
tak pękla cinka nitka żywota wielu,
Zerwały się więzy rodzinne:
Ojciec zabił syna,
Syn okłamał i na śmieść wydał ojca,
Matka wyrzekła się dziecka -
za kilka dni wegetacji.
A teraz świat o nich zapomniał,
zapomniał o ich życiu,
Pamięta jednak ich śmierć,
pamieta ich śmieć,
Ku przestrodze......

Opublikowano

a szanowna autorka do klasy chodzi z niejaką Czarną perłą ?:>. nie da się tego czytać. zaprawdę powiadam ci nie męcz ludzi; zbieraj znaczki, hoduj króliki, ale na boga nie pisz jeszcze przynajmniej przez rok. serdeczności

Opublikowano

Szanowna autorka do szkoły już nie chodzi....pisze od dawna (od gimnazjum). Wybrała na debiut w serwisie wiesz, który zeprał kilka pozytywnych opini. Wiesz nawiązyjacy do powiadań Tadeusza Borowskiego...no dobra, erotyki wychodzą mi lepiej, ale ten wiesz...coż..trzeba go zrozumieć...pozdrawiam...

Opublikowano

ok, wypiszę ci słabe fragmenty:

Odarci z godności, wiary, nadziei i miłości,
Nieludzie żrący trawę, liście
jak zwięrzęta, odczłowieczeni,
zrelifikowani- bez serca, bez współczucia
do krzywd i śmierci nawykli,
Nie widzieli ludzi i nie czuli smutku,
Nie myśleli- Oni nie płakali....
Ale ostatnie człowiecze odruchy,
na dnie ich dusz zostały,
Kłamstwo- dowodem litości,
śmierć i ból- codziennością.
Dym, gaz, kula, sznur,
tak pękla cinka nitka żywota wielu,
Zerwały się więzy rodzinne:
Ojciec zabił syna,
Syn okłamał i na śmieść wydał ojca,
Matka wyrzekła się dziecka -
za kilka dni wegetacji.
A teraz świat o nich zapomniał,
zapomniał o ich życiu,
Pamięta jednak ich śmierć,
pamieta ich śmieć,
Ku przestrodze......

i nie ma tu ironii, wierszyk jest naprawdę kiepski

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Psuje konsystencję, rozplata ręce zwrotek.
    • @Annna2Bardzo dziękuję! Rozumiem Cię! :)  @infeliaBardzo dziękuję! A co na to inni domownicy? :))  @violettaBardzo dziękuję!  Być może. :) 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        A1: początek, » o ą e « trzy jądra sylabiczne b: szczerze, » e e « A2: oknem. » o  e « — Uważam ,że warto dodać 'noc oknem', bo mamy wtedy pełny rym asonansowy » o o e « a: przynoszę, » y o ę « masz trzy jądra sylabiczne b : wiem, że »ie e « A1:  początek, » o ą e « masz trzy jądra sylabiczne —  masz częściowy asonans a; gorące, » o  ą e « trzy jądra sylabiczne b:  lśnienie, » ie ie « A2: oknem. » o  e « dwa jądra sylabiczne — rym częściowo  asonansowy a: połączę; » o ą e « trzy jądra sylabiczne b: będę » ę  ę « A1: początek, » o ą e « —  rymy asonansowe   a: dłonie » o  ie « Dwa jądra sylabiczne b:  serce; » e  e « A2: oknem. » o  e « to samo tu — rymy asonansowe a: spokojnie, » o o e « trzy jądra sylabiczne b: lękiem. » ę  ie « A1: początek, » o ą e « trzy jądra sylabiczne A2: oknem. » o  e « dwa jądra sylabiczne   ___________________________________________________________   Vilanella jest, ok! Rymy mogą być mieszane i wcale nie muszą być jednakowe, jednak dla poprawy samej estetyki warto zdecydować, jakie rymy powinny być : rymy 'b'  w  tej formie są ok, natomiast rymy A1 A2 a — rymy asonansowe i  częściowo asonansowe.   Pozdrawiam
    • córuś dajże Bóg niej byś dożyła dwóch pacierzów tak rzekła matka która niezdarnie zezuwała chodaki i szła po klepisku niczem ten pański wyrobek szybiny ino ino z razu patrzeć jak wymłóci wiater oszklone fronty powyrywa mech poutykany w szczelinach a krowie łajno misternie upstrzone w poły dech wytarmoci pierutnie zimno wziarło się we światy szarpiąc olsze pokurczone gniąc świerki oropiałe płaczące żywicą tam hen w topieli chmur lękliwym skrzekiem umyknęło ptactwo kolebała bym ja cię kolebała kaj ten wietrzyk do cna świerujący a ty ino dziecino zlękniona nie zamykaj mi łocków modrących piastowała ja bym cię córuchno po społu z tym chmurzyskiem i borem szumiawym wymościła z pierzucha posłanko byle byś mi do cna nie zamrzała    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      A "Danger, auto!" Tuareg nada
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...